Ośrodek dla pacjentów w śpiączce - Budzik dla dorosłych - otwarty zostanie w Olsztynie 21 grudnia - podał prorektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Wojciech Maksymowicz. Uczelnia, prowadząc badania naukowe dot. śpiączki, będzie współpracować z fundacją Ewy Błaszczyk.
List intencyjny dotyczący współpracy między Fundacją Akogo? a Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim i Katedrą Neurologii i Neurochirurgii uczelni podpisali Ewa Błaszczyk, rektor uniwersytetu prof. Ryszard Górecki i prorektor prof. Wojciech Maksymowicz.
Prof. Maksymowicz podkreślił, że w należącym do Katedry Neurologii i Neurochirurgii ośrodku leczenia śpiączki Budzik dla dorosłych będą prowadzone badania naukowe dotyczące śpiączki, o jej wynikach informowana będzie fundacja. W razie możliwości uczelnia przygotowywać będzie razem z fundacją projekty badawcze.
Ponadto - jak dodał prof. Maksymowicz - uczelnia będzie wspierać fundację w przygotowywaniu konferencji naukowych i raportów dla mediów. W myśl porozumienia fundacja udostępni swoje logo do używania przy prowadzeniu przez uczelnię i Uniwersytecki Szpital Kliniczny ośrodka Budzik dla dorosłych. Fundacja będzie wspierać działalność Budzika, w szczególności prowadząc działalność na rzecz poprawienia wyposażenia ośrodka, przygotowania personelu oraz działań promocyjnych na rzecz ośrodka - dodał prof. Maksymowicz.
Prezes Fundacji Akogo? Ewa Błaszczyk powiedziała, że dzień otwarcia Budzika dla dorosłych będzie bardzo ważnym momentem, a z nowo powstającą placówką wiąże duże nadzieje.
"Jestem wdzięczna, że jestem z wami, tu w Olsztynie i że tu jest tylu ludzi, którzy chcą być otwarci (...). Cały świat chce tu przyjechać, obecnie jesteśmy w trakcie organizowania konferencji międzynarodowej o komórkach macierzystych, a to właśnie w Olsztynie jest jedyne profesjonalne laboratorium komórki macierzystej, buduje się tu także centrum serca i mózgu" - podkreśliła Ewa Błaszczyk.
Od czerwca w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Maksymowicza wszczepia stymulatory pacjentom pozostającym w śpiączce. Urządzenia, podbudzając układ nerwowy, mają poprawić jakość życia pacjentów. Projekt przeprowadzenia w Polsce zabiegów wszczepiania stymulatorów ośrodkowego układu nerwowego jest efektem nawiązania współpracy Fundacji Akogo? z japońskimi profesorami z Fujita Health University. Prof. Isao Morita przeprowadził w Olsztynie pokazowe operacje, które kontynuują specjaliści pod kierunkiem prof. Maksymowicza.
Do zabiegów są kwalifikowani pacjenci w śpiączce z minimalną świadomością, u których dotychczasowa neurorehabilitacja nie była wystarczająca do wybudzenia ze śpiączki. Polska jest drugim na świecie krajem, gdzie tego typu zabiegi są wykonywane. Zabiegi mają charakter eksperymentalny. Koszt jednego zabiegu wynosi ok. 60 tys. zł. Całość projektu jest finansowana przez fundację Ewy Błaszczyk, stymulatory dla pierwszych operowanych pacjentów nieodpłatnie przekazał ich producent - Boston Scientific Polska.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Komentarze
[ z 2]
Fajnie, że zostanie otwarta kinika wybudzeń dla dorosłych. Chociaż przypadki śpiączek u dzieci są bardzo traumatycznymi dla ich rodzin i bliskich, to jednak nie można zapominać, że nie tylko dzieci dotyka ten kłopot i nie tylko w takim przypadku należałoby dbać o komfort chorych, ich rodzin, a także na zwiększenia szansy powodzenia terapii. Byłoby dobrze, gdyby zająć się leczeniem wszystkich. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to zadaniem prostym i łatwym do wykonania. Pieniędzy w służbie zdrowia brakuje właściwie na wszystko i trudno jest oczekiwać, aby można było zapewnić możliwości spełnienia wszystkich potrzeb pacjentów. Dobrze jednak, aby próbować temu zadaniu podołać i dążyć do jak najlepszego stanu w służbie zdrowia, a także udostępnianiu pacjentom terapii najnowszych i o potwierdzonej skuteczności, które mogą pomóc leczyć choroby i szybciej wracać do pełni zdrowia.
Każdego roku w śpiączkę zapada w naszym kraju około 15 tysięcy osób. Część z nich dzięki wysiłkom lekarzy i rehabilitantów udaje się wybudzić. Nowa klinika Budzik dla dorosłych powstaje przy szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Związane jest to z tym, że potrzebna jest większa liczba miejsc dla dorosłych w śpiączce, bo oni częściej niż dzieci ulegają wypadkom. Właścicielka wspomnianej kliniki zwraca uwagę, że w kwestii pomocy osobom w śpiączce i ich rodzinom należy zmienić jeszcze wiele kwestii. Nie można nie wspomnieć o tym, że pandemia wpłynęła jednak na sposób funkcjonowania tego rodzaju klinik w naszym kraju. Dawniej przy łóżku dzieci można było spotkać nie tylko rodzica, ale także rodzeństwo, dziadków, przyjaciół, a nawet zwierzęta domowe. Z dzieckiem przez całą dobę przebywa jeden z rodziców. Jeśli rodzice planują się zmienić, to niezbędny jest ujemny wynik testu na koronawirusa. W działającym od 2013 roku “Budziku” dla dzieci pacjent może przebywać co najwyżej rok i trzy miesiące. Pacjenci mają tam przeprowadzoną intensywną rehabilitację, a zespół medyczny stara się zrobić wszystko co jest w ich mocy aby pomóc pacjentom. Są jednak osoby, których w tym czasie nie udaje się wybudzić i pozostają w ciężkim stanie przez wiele lat. Dla nich potrzebne są tak zwane długie stacje, ośrodki, w których też jest przeprowadzana rehabilitacja i sprawowana fachowa opieka. W Polsce taka placówka funkcjonuje tylko w Toruniu, a powinno ich być znacznie więcej. Śpiączka może rozwinąć się na skutek urazu głowy, co zdarza się w ponad połowie przypadków, ale także w wyniku zatrucia lekami czy substancjami psychoaktywnymi. U zdrowego człowieka za utrzymanie stanu świadomości odpowiadają złożone struktury układu nerwowego, do których zalicza się między innymi twór siatkowaty, który występuje w pniu mózgu i rdzeniu przedłużonym. To właśnie w jego obszarze tworzą się impulsy elektryczne, które są przekazywane do różnych części mózgu i utrzymują go w gotowości. Uszkodzenie tej szczególnie ważnej struktury powoduje zaburzenia świadomości. Śpiączka nie daje charakterystycznych objawów chorobowych, jej istotą jest brak reakcji na bodźce, brak spontanicznych ruchów, brak odruchów, brak kontaktu słownego. Śpiączka może mieć odmienną głębokość, co określa tak zwana skala Glasgow. Stopień zaawansowania określa się na podstawie obserwacji odruchów źrenicznych, oddechu, ciśnienia tętniczego, tętna i temperatury ciała. Szanse na wybudzenie ze śpiączki zależą w głównej mierze od przyczyny, która ją wywołała, a także od czasu w jakim pacjent jest w śpiączce. Im dłużej trwa śpiączka, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo na wybudzenie. Jest to bowiem okres, w którym dochodzi do spowolnienia wszystkich procesów mózgowych, więc im dłużej trwa, tym większe jest uszkodzenia mózgu, co prowadzi również do zaniku komórek nerwowych. Większe szanse na wybudzenie mają częściej ofiary wypadków, u których doszło do tylko częściowego uszkodzenia mózgu. Gorzej rokują pacjenci, którzy są w śpiączce na skutek długotrwałego niedotlenienia mózgu, co zdarza się na przykład po ciężkich zatruciach, podtopieniach oraz wylewach krwi do mózgu. Początkowo przed wybudzeniem należy ocenić stan świadomości pacjenta. Gdy się to zrobi, to wszystkie inne działania należy wykonywać indywidualnie, ponieważ nie ma dwóch takich samych pacjentów. Należy usunąć czynniki niekorzystne, zapewnić prawidłowy przepływ mózgowy, zapewnić odpowiednie odżywienie pacjenta tak żeby jego organizm miał energię do walki. Wprowadzamy najkorzystniejsze warunki do uruchomienia plastyczności mózgu pacjenta. Są sytuacje, gdzie mówiąc do pacjenta, obserwuje się, jak pacjent otwiera i zamyka oczy. Jest to początek pozawerbalnego kontaktu. Należy ten bodziec powtórzyć w konkretnej sytuacji i sprawdzić, czy pacjent da adekwatną odpowiedź na pytanie. Bardzo ważnym czynnikiem w przebiegu procesu rehabilitacyjnego jest wielospecjalistyczna praca całego zespołu terapeutycznego - neurologopedy, neuropsychologa, fizjoterapeuty, pielęgniarki oraz lekarzy. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce jest procesem, który trwa całą dobę. Wszystko, co dzieje się z pacjentem w tym czasie, wpływa na jego stan ogólny i jego usprawnianie. Bardzo ważnym aspektem edukacja rodziny pacjenta, która aktywnie współuczestniczy w procesie rehabilitacji. Jeżeli chodzi o wybudzanie pacjentów, to od jakiegoś czasu we Francji stosuje się stymulację prądem nerwu błędnego. Podobną metodę wykorzystuje się w terapii niektórych odmian padaczki. Przez stymulator przesyła się do nerwu błędnego prąd o niewielkim natężeniu. Terapia trwa przez pół roku. Zaczyna się od natężenia 0,25 mA, które co tydzień zwiększa o kolejne 0,25 mA, aż do natężenia 1,5 mA. Przez ten czas regularnie monitoruje się aktywność mózgu pacjenta i zmiany w jego zachowaniu. Za pomocą elektroencefalografii (EEG) analizowane były fale mózgowe pacjenta. Specjaliści skupiają się głównie na monitorowaniu fal theta, dzięki którym najprościej odróżnić stan wegetatywny od stanu minimalnej świadomości. Badania z wykorzystaniem pozytonowej tomografii emisyjnej pokazały z kolei spory wzrost aktywności metabolicznej w korze mózgowej oraz w obszarach podkorowych. Jeden z pacjentów, który brał udział w badaniu zaraz po rozpoczęciu terapii zaczął z większą częstotliwością otwierać oczy. Po mniej więcej miesiącu stymulacji nerwu błędnego, zaczął zauważać ludzi i podążać za nimi wzrokiem. Reagował też na prośby poruszenia głową i raz starał się uśmiechnąć. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce polega także na wykorzystaniu stymulacji polisensorycznej czyli zamierzonym kształtowaniu bodźców w celu wywołania zaplanowanych wrażeń i uczuć. Stymulacja poprzez bodźce słuchowe, węchowe, wzrokowe, smakowe i dotykowe umożliwia tworzenie i wielozmysłowego obrazu danego pojęcia. Bodźce stymulują neurony do utworzenia nowych dróg neuronalnych, dzięki czemu takie pobudzenie może przyczynić się do przywrócenia utraconych czynności a nawet wybudzenia pacjenta. W dalszej rehabilitacji niezwykle przydatny może okazać się stół do pionizacji pacjenta, który pozwala na obciążenie i ruch nóg oraz przeciwdziała negatywnym efektom długotrwałego leżenia, a także urządzenia do pasywnej terapii ruchowej rąk i nóg dla pacjentów leżących. Jeżeli chodzi o leczenie pacjentów to warto jest wspomnieć o stymulacji mózgu. Stymulator wytwarza impulsy elektryczne określonej częstotliwości. Elektrody wszczepiane są na wysokości drugiego kręgu szyjnego, nad górną częścią rdzenia szyjnego. Prąd generowany jest przez urządzenie działa na rdzeń szyjny i przedłużony. W tym miejscu znajdują się włókna nerwowe dotyczące autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za reakcje organizmu niezależnymi od naszej woli. Chodzi między innymi o poszerzanie i zwężanie naczyń krwionośnych, rozszerzanie lub zwężanie źrenic, pobudzaniem ślinianek do wydzielania śliny, przyspieszaniem i zwalnianiem akcji serca. Stymulator wszczepiony do rdzenia oddziaływuje na drogi czuciowe i rozluźnia mięśnie zmniejszając spastyczność. Do tego stymulator pobudza też włókna czuciowe, co działa przeciwbólowo. Do niedawna głównym zaleceniem do wszczepiania stymulatorów było właśnie leczenie przewlekłego bólu. W ostatnim czasie coraz więcej mówi się także o stosowaniu komórek macierzystych. Te komórki na pewno się nie przyjmą jako komórki zastępujące inne neurony. Jednak wydzielają tyle różnych czynników białkowych, które pobudzają wzrost własnych komórek, że działają jak lek. Na dodatek to spersonalizowany lek ponieważ komórki pobierane są z własnego szpiku pacjenta. Los pacjentów przebywających w śpiączce to wciąż bardzo kontrowersyjny temat. Czasem bardzo trudno stwierdzić, czy dany pacjent ma jakiekolwiek szanse na wybudzenie. Dobrą informacją jest to, że w naszym kraju planuje się otwierać kolejne placówki, w których będzie niesiona pomoc pacjentom, którzy są w śpiączce. Jedna z takich placówek ma mieścić się w Brzegu. Działalność ta może przypominać między innymi metody wykorzystywane w warszawskiej Klinice Budzik, z tym, że z pomocy brzeskiej lecznicy korzystaliby dorośli.