Do konsultacji społecznych trafił projekt nowelizacji ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej, który przewiduje wprowadzenie płatnego urlopu szkoleniowego w wymiarze 6 dni roboczych rocznie dla pielęgniarek i położnych.
Zmiana dotycząca płatnego urlopu szkoleniowego jest realizacją ustaleń porozumienia zawartego 9 lipca br. pomiędzy ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i Narodowym Funduszem Zdrowia a Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych oraz Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych.
Projekt przewiduje, że pielęgniarka i położna, która podnosi kwalifikacje zawodowe, będzie mogła skorzystać z urlopu szkoleniowego w wymiarze 6 dni roboczych rocznie (np. celem uczestniczenia w szkoleniach, konferencjach naukowych i kursach naukowych).
Urlop ma być płatny według zasad obowiązujących przy naliczaniu wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy.
Projektowana ustawa ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2019 r.
Komentarze
[ z 8]
To bardzo dobry pomysł. Wiele mówi się o konieczności ciągłego doszkalania się personelu medycznego. Jednak często musimy wybierać pomiędzy spędzeniem czasu z rodziną, a wyjazdem na konferencję. Musimy zachować work - life balance. To określenie jest ostatnio bardzo modne, ale również prawdziwe. Mamy już jeden etat. Niektórzy nawet więcej. Dlatego doszkalanie się, poza doczytywaniem nowości naukowych, powinno odbywać się w godzinach pracy. Lekarze, pielęgniarki, położne też powinny mieć czas dla rodziny. Dotyczy to wszystkich zawodów.
Z pewnością wiele osób skorzysta z tej możliwości. Zwykle chęć do nauki i rozwoju jest, ale ogranicza ją brak czasu czy koszty szkoleń. Wsparcie w postaci pomocy finansowych oraz wspomnianych specjalnych dni wolnych jest skutecznym sposobem na podniesienie kwalifikacji pracowników. Zwykle pada argument: "Kto nam zapłaci za ten czas?" - teraz już nie będzie on zasadny. Szkolenia poprawiają jakość i efektywność pracy. W teorii obowiązkiem pracownika jest ciągłe rozszerzanie kompetencji choćby tylko po to, aby nie pozostawać w tyle za zmieniającymi się realiami. Nowe technologie, odkrycia i metody leczenia opracowywane są przez cały czas. Szkoda ich nie wykorzystać.
Uważam, że to wspaniały pomysł! Podnoszenie kwalifikacji przez kadrę medyczną to coś co wpisane jest w nasz obowiązek, medycyna jest dziedziną nauki, która ewoluuje w bardzo szybkim tempie i aby być na bieżąco z aktualnymi metodami leczenia całe życie musimy się doszkalać, nie bez powodu mówi się, że branża medyczna uczy się całe życie. Inicjatywa jak najbardziej na plus, wygospodarowanie kilku dni w roku by uczestniczyć w szkoleniach i warsztatach często jest niemożliwe nie tylko ze względów braku urlopu, ale także ze względów finansowych - dlatego płatny urlop do wykorzystania jest bardzo dobrym pomysłem. Popieram!
To bardzo dobre posunięcie ze strony Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego. Podnoszenie kwalifikacji powinno być zachowaniem promowanym i nagradzanym, a zachęcanie swoich pracowników przez pracodawców do podejmowania wszelakich form poszerzania wiedzy oraz doświadczenia zawodowego, jak również wspieranie tych pracowników, którzy wykazują chęć dokształcania się na różnych wydarzeniach organizowanych przez zewnętrzne podmioty powinno stać się tendencją na rynku pracy generalnie, niezależnie od tego, co to za branża – medyczna czy nie. Warunki na rynku pracy ulegają ciągłym zmianom, wobec których wykwalifikowana kadra jest gwarancją sukcesu z punktu widzenia pracodawcy. Z biegiem lat zmienia się popyt na różne rodzaje usług, w tym przypadku - usług medycznych (na przykład w branży medycznej w ostatnim czasie obserwowane jest zwiększone zapotrzebowanie na rozwiązywanie porodów drogą cięć cesarskich, czy też na badania diagnostyczne w kierunku boreliozy bądź choroby Hashimoto – wynika to z mody, jaka pojawiła się wraz przejściem pewnych wybranych tematów medycznych do przestrzeni publicznej, do mediów). Poza tym stale publikowane są nowe doniesienia ze świata naukowego, wyniki badań, innowacje. Wobec mody takiej jak ta przytoczona powyżej, branża medyczna powinna odpowiedzieć prawidłowo na zwiększony popyt zwiększoną podażą, to znaczy zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie na określoną wiedzę i umiejętności. I nie tylko mowa tutaj o wyszkoleniu się w wykonywaniu przykładowych cięć cesarskich, ale także, a może tym bardziej, o nauczeniu się, kiedy istnieją rzeczywiste wskazania, a kiedy należy odmówić. Chodzi o to, żeby w danym popularnym temacie odnajdować się kompleksowo, bo pacjent na pewno zapyta i wtedy trzeba wiedzieć, co mu odpowiedzieć, co poradzić, przed czym wystrzec. Natomiast w kwestii niezwiązanej z modą panującą na danym rynku, po prostu zmianom podlega sama branża i wiedzę automatycznie trzeba co jakiś czas aktualizować. W przypadku medycyny regularnie co jakiś czas aktualizowane są zalecenia i wytyczne co do postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w określonych stanach lub jednostkach chorobowych, pojawiają się nowe leki, więc na rynku dostępne stają się nowe substancje czynne. Każdego dnia na całym świecie prowadzona jest ogromna liczba badań naukowych i klinicznych, publikowane są ich efekty i płynące z nich wnioski. Duża część wiedzy wykorzystywanej w codziennej praktyce wymaga stałej aktualizacji informacji. Podnoszenie kwalifikacji, czy to w branży medycznej, czy w jakiejkolwiek innej, jest bardzo istotne i niesie ze sobą korzyści zarówno dla pracodawcy, pracownika, jak i odbiorcy usług – jest to oczywiste. Aczkolwiek wydaje się być czymś szczególnie ważnym, by to właśnie personel medyczny, czy ten pracujący w prywatnej ochronie zdrowia, czy ten pracujący w państwowej, był zawsze w stanie najwyższej dyspozycyjności jeśli chodzi o wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Tak więc, podsumowując, decyzja Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego dotycząca wprowadzenia ustawy o płatnym urlopie szkoleniowym dla pielęgniarek i położnych jest bardzo dobrą decyzją, która z pewnością poskutkuje zwiększoną liczbą tych pracowników, którzy podnoszą swoje kwalifikacje, na czym skorzysta każdy.
Ciągłe zwiększanie swoich kwalifikacji i zdobywanie nowych umiejętności jest w zawodzie pielęgniarki niezwykle ważną rzeczą. Kursy dokształcające dla pielęgniarek stanowią do tego doskonałą okazję. Pozwalają one na zdobycie doświadczenia oraz uprawnień niezbędnych do wykonywania różnych działań medycznych i pracy z poszczególnymi grupami pacjentów. Umiejętności jakie zdobywają uczestnicy szkoleń mogą być niezbędne zarówno w codziennej pracy pielęgniarki jak i w drodze do uzyskania awansu zawodowego.
Pielęgniarka jest pracownikiem zakładu opieki zdrowotnej i udziela świadczeń zdrowotnych, polegających na świadczeniach pielęgnacyjnych, zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych, rehabilitacyjnych oraz z zakresu promocji zdrowia. Aby móc pracować jako pielęgniarka, należy mieć ukończone studia pielęgniarskie albo szkołę pomaturalną z 12-miesięcznym stażem podyplomowym. W celu poszerzania swoich uprawnień zawodowych, pielęgniarki mają możliwość kończenia szkoleń specjalizacyjnych. Na polskim rynku funkcjonują dwie formy takich kursów: stacjonarne oraz niestacjonarne, które umożliwiają szybsze ukończenie nauki. Należy jednak wspomnieć, że aby kurs doszkalający był ważny w świetle polskiego prawa, jego program musi być zgodny z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia, dodatkowo takie kursy może wykonać każda osoba, która ma prawo do wykonywania zawodu pielęgniarki oraz co najmniej 6-miesięczny staż pracy w zawodzie. Kursy online proponowane przez medical.edu.pl przygotowywane są przez interdyscyplinarny zespół specjalistów i posiadają materiały zgodne z wymaganiami merytorycznymi Ministerstwa Zdrowia, zawarte na innowacyjnej i intuicyjnej platformie dydaktycznej. Dzięki temu rozwiązaniu, każda osoba poradzi sobie z szybką i łatwą obsługą platformy e-learningowej. Dodatkowo absolwent po ukończeniu kursu otrzymuje zaświadczenie w języku polskim wydane na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 września 2016 r. w sprawie kształcenia podyplomowego pielęgniarek i położnych oraz kartę kwalifikacyjną, która zgodnie z Rozporządzeniem stanowi potwierdzenie ukończenia szkolenia. Nauka w tej formie pozwala kursantowi na zaoszczędzenie pieniędzy oraz czasu, ponieważ kurs prowadzony w formie e-learningowej umożliwia równoległe realizowanie teorii na platformie oraz stażu, co finalnie skraca czas trwania kursu. Jest to zatem szybka, innowacyjna, przystępna dla każdego i tania forma zdobywania potrzebnych kwalifikacji do pełnienia zawodu pielęgniarki.
Od maja tego roku w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad strategią dla polskiego pielęgniarstwa. Jednym z obszarów, który obejmują prace jest kształcenie przed- i podyplomowe. Uznano, że niepotrzebna jest zmiana systemu szkolenia polskich pielęgniarek i położnych. Obowiązywać będzie nadal szkolenie w systemie bolońskim. Potrzebna jest jednak modyfikacja programów nauczania, nad czym trwają prace. Środowisko pielęgniarek i położnych, resort zdrowia oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwo Edukacji doszli do konsensusu w kwestii kształcenia przeddyplomowego. Pierwszym stopniem będzie licencjat, a drugim - magister pielęgniarstwa i położnictwa. Wyżej obowiązywać będą już stopnie naukowe. Kształcenie podyplomowe jest dobrze zorganizowane – istnieją wszystkie formy nauczania, kursy dokształcające, specjalistyczne, kwalifikacyjne oraz specjalizacje w poszczególnych dziedzinach pielęgniarstwa. Zespół łącznie z przewodniczącą – minister Szczurek-Żelazko bardzo długo dyskutował z Centrum Kształcenia, z Departamentem Pielęgniarek i Położnych oraz z konsultantami w poszczególnych dziedzinach pielęgniarstwa i położnictwa na temat specjalizacji, których liczba jest obecnie za bardzo rozbudowana. Należy zastanowić się, w jakim kierunku powinny pójść zmiany w tym zakresie. Decyzje te powinny ostatecznie zostać zawarte w przygotowywanej strategii.
Mimo, że w ostatnich latach wzrosła liczba uczelni kształcących pielęgniarki i pielęgniarzy, nie zaspakaja to jednak potrzeb placówek medycznych. Również Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego uruchomi pilotażowy program stypendialny dla studentów kształcących się na kierunku pielęgniarskim. Program stypendialny jest efektem współpracy władz samorządu województwa oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koszalinie oraz koszalińskiej i szczecińskiej Izby Pielęgniarek i Położnych. To właśnie te instytucje, podpisując list intencyjny, zadeklarowały działania na rzecz poprawy sytuacji pielęgniarek i położnych na Pomorzu Zachodnim. Wprowadzenie mentoringu, to jeden z postulatów zgłaszanych przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych. Celem mentoringu jest zamortyzowanie wejścia do zawodu nowym osobom oraz zapewnienie im wsparcia zarówno merytorycznego, jak i psychologicznego przez doświadczonych pracowników – mentorów. Mają być oni odpowiedzialni za wprowadzenie do zawodu nowych pracowników, a za swoją dodatkową pracę mieliby być wynagrodzeni finansowo. Wynagrodzenie za mentoring ma wynosić 1.000 zł brutto miesięcznie i będzie stanowiło dodatek dla wynagrodzenia pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, którzy podejmą się roli mentora. Jedna osoba będzie mogła objąć opieką mentorską jedną lub dwie osoby. Dodatek do wynagrodzenia za opiekę mentorską nad jednym lub dwoma absolwentami przysługuje przez okres 12 miesięcy następujących po sobie. Mentoring będzie realizowany w formie pilotażu, do którego będą mogły przystąpić podmioty lecznicze posiadające umowę na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z NFZ i które zatrudniają pielęgniarki, położne i ratowników medycznych rozpoczynających pracę w zawodzie. Takim mentoringiem ma być objęte 15.000 osób w okresie 4 lat. Rozwiązaniem, korzystnym i dla personelu i dla pacjentów byłoby, jak podkreślano podczas dyskusji, obudowywanie zawodów medycznych zawodami wspomagającymi – w przypadku pielęgniarek jest to przede wszystkim zawód opiekuna medycznego. W interpelacji do Ministerstwa Zdrowia przypomniano, że średnia wieku pielęgniarek w Polsce wynosi obecnie 53 lata, a położnych 51 lat. Problem braku kadr pielęgniarek i położnych podkreślają również samorządy. Poprawę sytuacji widzą w zmianie systemu kształcenia pielęgniarek i położnych. Proponują przywrócenie kształcenia tych kadr na poziomie szkół policealnych z możliwością kontynuacji nauki na poziomie studiów pierwszego oraz drugiego stopnia. Jakiś czas temu pielęgniarki z całego kraju zjechały na dwudniowy protest przed Sejmem. Domagały się wyższych wynagrodzeń i uznania kwalifikacji. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych apeluje o utrzymanie korzystnych dla zawodów medycznych poprawek Senatu do ustawy o najniższych wynagrodzeniach. Według doniesień wycena świadczeń pielęgniarek i położnych nie nadąża za inflacją, która sięga już 12,3 procent. Pracownicy domagają się podniesienia stawek za pacjenta dla pielęgniarek w podstawowej opiece zdrowotnej. Pielęgniarki zwracają uwagę na fakt, że stan epidemii nadal obowiązuje, konieczne jest więc utrzymywanie podwyższonego reżimu sanitarnego, który związany jest z ponoszeniem dodatkowych wysokich kosztów. Od 1 kwietnia 2022 roku zgodnie z zarządzeniem Prezesa NFZ – obowiązuje nowa, zwiększona o 4,5 procent, roczna stawka kapitacyjna oraz cena jednostkowa jednostek rozliczeniowych za realizację świadczeń pielęgniarki POZ, położnej POZ oraz pielęgniarki szkolnej. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych wskazuje, że wzrost finansowania o 4,5 procent nie pokrywa rzeczywistej inflacji na rynku usług medycznych, związanych ze wzrostem kosztów funkcjonowania praktyk zawodowych oraz podmiotów leczniczych. Od lipca wzrosły minimalne wynagrodzenia w ochronie zdrowia na mocy nowelizacji ustawy o minimalnych płacach w tej branży. Ustawowe podwyżki dotyczyć jednak będą wyłącznie pracowników zatrudnionych na etatach w przychodniach lub szpitalach a pielęgniarki i położne Podstawowej Opieki Zdrowotnej często prowadzą jednoosobowe praktyki czy pracują na kontraktach. Podwyżki więc ich nie obejmą. Pielęgniarek i położnych w Polsce brakuje, a w kolejnych latach - jak wskazują eksperci - kryzys kadrowy będzie się pogłębiał. Warto zwrócić uwagę, że liczba szkół posiadających akredytację Ministra Zdrowia na kształcenie pielęgniarek na poziomie pierwszego stopnia wzrosła z 77 uczelni w 2015 r. do 110 uczelni w 2021 roku. Jednocześnie istotnie wzrosło zainteresowanie studiami pierwszego stopnia na kierunku pielęgniarstwo. W roku akademickim 2015/2016 liczba studentów na kierunku pielęgniarstwo I stopnia wynosiła 5 935 osób, natomiast w roku 2020/2021 – 8 202. Natomiast na kierunku położnictwo I stopnia w roku akademickim 2015/2016 liczba studentów wynosiła 953 osoby, a w roku akademickim 2020/2021 – 1 218 - wskazał wiceminister zdrowia. Zapewnienie opieki zdrowotnej mieszkańcom Domów Pomocy Społecznej oraz umożliwienie udzielania przez nie ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych, to główne założenia projektu ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o działalności leczniczej. Zmiany, które proponuje Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej, mają również pozwolić na finansowanie wynagrodzeń pielęgniarek ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Oprócz tego DPS-y mogłyby udzielać świadczeń zdrowotnych swoim mieszkańcom. Oba resorty motywują zaproponowane zmiany wyzwaniami demograficznymi, podlegającymi m.in. na zwiększającej się liczbie osób starszych (przy jednocześnie spadającej licznie osób młodych) oraz kulturowymi i społecznymi polegającymi chociażby na coraz większej liczbie jednoosobowych gospodarstw domowych. Po wprowadzeniu zmian Dom pomocy społecznej będzie mógł być świadczeniodawcą i zawierać umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, na podstawie których będzie udzielał świadczeń opieki zdrowotnej dla swoich mieszkańców. Jednocześnie projektowane przepisy „pośrednio” (DPS jako podmiot leczniczy) uregulują status prawny pielęgniarek pracujących obecnie w DPS. Akutalnie pielęgniarki zatrudnione w domach pomocy społecznej udzielają świadczeń zdrowotnych, choć placówki te nie są podmiotami leczniczymi. Ta nieścisłość stanowiła problem w przypadku podwyżek wynagrodzeń dla pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Starostwo powiatowe kolejny rok funduje stypendia studentkom i studentom pielęgniarstwa, którzy zdecydują się podjąć pracę w szpitalach w Wodzisławiu Śląskim i w Rydułtowach. Jednym z warunków otrzymania stypendium w wysokości tysiąca złotych miesięcznie jest przepracowanie co najmniej trzech lat po studiach w tych szpitalach. W aktualnym naborze o stypendium mogą starać się studenci III roku studiów pierwszego stopnia lub II roku studiów drugiego stopnia, kształcący się na kierunku pielęgniarstwo. Tworząc powiatowy program, wodzisławscy samorządowcy m.in. brali pod uwagę analizy, zgodnie z którymi w ciągu najbliższych 10 lat jedna trzecia polskich szpitali może zostać zamknięta z powodu braku personelu pielęgniarskiego. Inicjatywa jest próbą lokalnego przeciwdziałania temu i przekonywania studentek i studentów kierunków pielęgniarskich do pozostania i podjęcia pracy na miejscu. Podobny program jest realizowany także w Częstochowie, gdzie przedsięwzięcie, adresowane początkowo tylko do przyszłych lekarzy, w ubiegłym roku rozszerzono także o pielęgniarki. Nazwę częstochowskiego programu zmieniono wówczas z "Dostępny lekarz" na "Częstochowa dla Medyków". Celem miejskiego programu jest zapewnienie kadry dla Miejskiego Szpitala Zespolonego. Oprócz stypendiów program "Częstochowa dla Medyków" zakłada także pomoc samorządu w szkoleniu, dokształcaniu i podnoszeniu kwalifikacji osób wykonujących zawody medyczne. Również z tej możliwości - obok lekarzy - w razie potrzeb mogą korzystać pielęgniarki i pielęgniarze. W naszym kraju prawo do wykonywania zawodu posiada blisko 300 tysięcy pielęgniarek i pielęgniarzy. W zawodzie pracuje 195 tys. Na Pomorzu Zachodnim to liczba odpowiednio 11 tys. i 8 tys. Rośnie średni wiek pielęgniarki. O ile w 2010 roku było to 45 lat, to w 2020 roku były to już 53 lata. Największe zapotrzebowanie notuje się obecnie w specjalizacjach pielęgniarstwa internistycznego, pediatrycznego, onkologicznego i neonatologicznego.