Co drugi Polak ma nadwagę lub jest otyły, jednak tylko 39 proc. naszych rodaków dostrzega ten problem i jedynie co trzeci jest aktywny fizycznie – wynika z przekazanego PAP raportu MultiSport Index 2019.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że podwyższoną masę ciała ma blisko 2 mld ludzi na świecie; każdego roku odpowiada ona za blisko 3 mln zgonów. W ciągu ostatnich 40 lat populacja osób otyłych zwiększyła się prawie trzykrotnie.
Podobnie jest w naszym kraju. „Na podstawie prowadzonych w Polsce badań nadwagę i otyłość ma obecnie 40 proc. osób w wieku 25-29 lat, 55 proc. osób w wieku 35-39 lat i ponad 65 proc. dla osób powyżej 50. roku życia” – twierdzi dr Janusz Dobosz z Narodowego Centrum Kondycji Fizycznej AWF w Warszawie. Jego zdaniem ogólnie można powiedzieć, że z nadmierną masą ciała zmaga się co drugi dorosły Polak.
Badanie MultiSport Index 2019 wykazało, że jedynie 39 proc. badanych osób dostrzega we własnym otoczeniu problem nadwagi lub otyłości. „Jeśli tak wszechobecne zjawisko umyka naszej uwadze, może to oznaczać, że nie utożsamiamy nadmiernej masy ciała z poważnym zagrożeniem dla zdrowia lub po prostu nie potrafimy prawidłowo rozpoznać nadwagi czy otyłości” – stwierdza w komentarzu do badań dr Dobosz.
>>>ZOBACZ TEŻ: Otyłość kosztuje Polskę 10 mld zł rocznie
Dr hab. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalista m.in. medycyny sportowej i podróży, zwraca uwagę, że główną przyczyną nadwagi i otyłości, poza powikłaniami innych chorób i uwarunkowaniami genetycznymi, jest dostarczanie zbyt dużej ilości kalorii, w stosunku do podejmowanego w ciągu dnia wysiłku fizycznego. „Najlepszą metodą prewencji jest w tym zakresie zbilansowana i zdrowa dieta połączona z odpowiednio dużą dawką aktywności fizycznej” – zaznacza.
Jednak wielu Polaków jest wciąż mało aktywnych fizycznie. Według badania MultiSport Index 2019, blisko połowa z nas spędza w pozycji siedzącej ponad 5 godzin każdego dnia, a 36 proc. nie korzysta z żadnej formy aktywności fizycznej, włączając w to spacery.
„Zaledwie jedna trzecia aktywnych fizycznie Polaków powyżej 15. roku życia, czyli około 7 mln osób, spełnia podstawowe zalecenia dotyczące aktywności fizycznej” – podkreśla Adam Radzki z Benefit Systems, spółki będącej twórcą programu MultiSport. Gdyby co druga nieaktywna osoba w Polsce – dodaje - zaczęła ćwiczyć, o 190 tys. zmniejszyłaby się liczba osób z nadwagą, a o 634 tys. z otyłością.
Najmniej aktywną fizycznie grupą społeczną, która jednocześnie w największym stopniu boryka się z problemem nadmiernej masy ciała są seniorzy. Wśród nich poziom aktywności fizycznej wynosi zaledwie 53 proc., podczas gdy średnia dla ogółu Polaków powyżej 15. roku życia to 64 proc. Pełen raport MultiSport Index 2019 na stronie internetowej https://bit.ly/2LxWqN5.
>>>ZOBACZ TEŻ: Polacy jedzą o 12 kg cukru przetworzonego więcej niż dekadę temu
Badanie opublikowano z okazji przypadającego 24 października Światowego Dnia Walki z Otyłością.
WHO zaleca co najmniej 150 minut umiarkowanego wysiłku fizycznego tygodniowo, czyli ponad 20 minut dziennie lub 30 minut przez pięć dni w tygodniu. Na taką aktywność składać się może szybki marsz lub inny wysiłek wytrzymałościowy o intensywności powodującej uczucie ciepła i przyspieszenie oddechu.(PAP)
Komentarze
[ z 6]
To tragiczny wynik. Problem otyłości w Polsce staje się coraz większy. Niewłaściwe nawyki żywieniowe przyczyniają się do wzrostu masy ciała. Różnorodność i równowaga są kluczem do zdrowej diety. Jedząc odpowiednią kombinację węglowodanów, białka i tłuszczu w posiłkach utrzymuje się uczucie pełności na dłużej i dostarcza składników odżywczych, których organizm potrzebuje. Złożone węglowodany, takie jak te zawarte w produktach pełnoziarnistych, świeżych owocach i warzywach, nie tylko dostarczają więcej energii niż przetworzona skrobia i cukier, zapewniają one również wolniejsze jej zużywanie. Wybór spośród wszystkich grup żywności jest bardzo ważny, ponieważ dzięki odpowiedniemu zestawieniu można uzyskać witaminy i inne składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Niestety wiele osób nie ma czasu na przygotowywanie zdrowych i zbilansowanych posiłków. Dobranie odpowiedniej diety oraz przestrzeganie jej powinno stać się priorytetem, a nie być spychane na najdalszy plan.
Zdrowa dieta nie tylko dostarcza organizmowi niezbędnego odżywienia: wodę, odpowiednie aminokwasy z białek, niezbędne kwasy tłuszczowe, witaminy, minerały i odpowiednią ilość kalorii. Pozwala więc utrzymać dobrą kondycję całego ciała. W zdrowym ciele zdrowy duch. Wymagania dotyczące zdrowej diety mogą być różne w zależności od stanu zdrowia i pokrywane z różnorodnych produktów. Zdrowa dieta wspomaga prawidłową przemianę materii i pozwala na ograniczenie narażenia na toksyczne substancje oraz nadmierny przyrostu masy ciała. Żyjemy w świecie, w którym aspekty estetyczne są bardzo ważne i zwracamy uwagę na wygląd. Jest to mniej ważne niż zdrowie organizmu, ale otyłość może prowadzić do depresji poprzez obniżoną samoocenę.
Dane te są niepokojące. Żyjemy w czasach, w których otyłość dotyka coraz większą osób. Jest to niepokojące ponieważ cały czas powtarza się, że konieczne jest dbanie o zdrowie poprzez odpowiednią dietę i regularną aktywność fizyczną. Dzięki temu możliwe jest utrzymanie prawidłowej wagi, co jest przecież bardzo ważne w zapobieganiu licznym schorzeniom. Do pewnego czasu problem nadmiernej ilości kilogramów dotyczył głównie starszych osób. Aktualnie da się zauważyć, że coraz więcej dzieci oraz młodych osób ma ten sam problem. Jest to bardzo niepokojące ponieważ wiąże się to z tym, że w dużo młodszym wieku dojdzie u nich do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Wszelkie programy muszą być skierowane na to aby chronić dzieci przed rozwojem wszelkich chorób, na które jakby nie patrzeć one same mają największy wpływ. Co prawda pewna część społeczeństwa staje się coraz bardziej świadoma tego, że należy dbać o zdrowie dzieci o najmłodszych lat, jednak nie jest to jeszcze zbyt wiele osób, co należałoby jak najszybciej zmienić.
W Polsce wyjątkowo szybko przybywa osób z nadwagą i otyłością, szczególnie wśród nastolatków. Jeżeli chodzi otyłość wśród młodzieży, to jesteśmy w ścisłej czołówce światowej. Otyłość to już prawdziwa epidemia, z którą zmagają się nie tylko Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, lecz wszystkie kraje na każdym z kontynentów, czyli także Polska. Co więcej, wzrost częstości występowania nadwagi i otyłości obserwuje się we wszystkich grupach wiekowych, bez względu na płeć. W Polsce szczególnie niepokoi tempo wzrostu otyłości, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Z nadwagą zmagają się już przedszkolaki, a nie tylko dzieci w wieku szkolnym. To zjawisko dotąd niespotykane w historii ludzkości. Nasila się od końca XX w. A trzeba podkreślić, że skutki otyłości u najmłodszych są dużo poważniejsze dla zdrowia niż u osób, które z nadmierną masą ciała zaczęły zmagać się w późniejszym wieku. Pod względem tempa przyrostu nowych przypadków otyłości przypominamy Stany Zjednoczone sprzed lat. Co gorsza, bez dokładnej wiedzy epidemiologicznej i kontroli tego zjawiska. W Polsce nie prowadzi się bowiem systematycznych badań, które pozwoliłyby monitorować trend i szybko reagować. Aby się przekonać, o czym mówimy, wystarczy pojechać podczas wakacji nad polskie morze. Problem ten widoczny jest gołym okiem. Na plażach trudno spotkać osobę z prawidłową masa ciała. Dominują te z nadwagą. W latach 90., gdy w Ameryce problem osiągnął poważną skalę, tamtejsi specjaliści postanowili sprawdzić, co tkwi u jego podstaw. Analizowali przyczyny otyłości i nadwagi, obliczali koszty, jakie ponosi z tego tytułu państwo. Ostatecznie powstała lista kilkuset przyczyn. Większość z nich zaliczono do tzw. czynników środowiskowych. Obecnie podobne prace prowadzone są w Polsce. Wnioski są podobne. Okazuje się, że jesteśmy w pewien sposób predysponowani do otyłości. Nasze geny kształtowały się w warunkach, kiedy musieliśmy walczyć o pożywienie, czyli też i przetrwać bez niego przez pewien czas. Dziś mamy jedzenie w zasięgu ręki, nie musimy się o nie specjalnie starać, posilamy się, kiedy chcemy. Do tego przyczynia się dynamiczny rozwój sektora gastronomicznego. Bary i restauracje są dziś na każdym kroku, oferują jedzenie o każdej porze dnia i nocy, z dowozem do biura i domu. Geny pozostały natomiast te same, czyli nie nadążyły za zamianą stylu życia. To robi swoje. Podobnie jak to, że średnica talerza zwiększyła się w ostatniej dekadzie o kilka centymetrów, kaloryczność spożywanych w ciągu dnia posiłków o kilkaset kilokalorii, a do tego najwięcej jemy wieczorem, czyli nieprawidłowo rozkładamy kaloryczność przyjmowanych posiłków, spożywamy coraz więcej przekąsek i przetworzonych dań, zajadamy stres. Dodatkowo jesteśmy coraz mniej aktywni fizycznie. Nasza praca coraz częściej ma charakter siedzący. Do pracy i domu dojeżdżamy samochodem. Wszystkie te czynniki łącznie powodują, że istotnie wzrasta masa ciała. Równowaga między dostarczanymi kaloriami a wydatkiem energetycznym jest coraz bardziej zaburzana. Stąd epidemia. Ciekawe norweskie badania wykazały, że problemem mogą być również nowe technologie. Wynalezienie i popularyzacja pilota i telefonu komórkowego spowodowała, że średnio dziennie pokonujemy pieszo o 400 m mniej niż przed laty. Rocznie daje to już 146 km, co przekłada się na 25 godz. aktywności fizycznej mniej. A to wszystko przekłada się na 1 kg więcej masy ciała rocznie. Innym przykładem wpływu udogodnień z dziedziny nowoczesnych technologii jest branża ochroniarska. Dziś ochroniarze poruszają się na segwayach, a nie pieszo. Z tych przykładów można wnioskować, że dynamiczny rozwój społeczeństwa w zakresie technologii i industrializacji wymaga również zmian w odniesieniu do promocji zdrowia i kształtowania odpowiednich zachowań zdrowotnych.
Otyłość to nie tylko problem natury estetycznej. To choroba, która istotnie zwiększa ryzyko wystąpienia wielu innych schorzeń. Nadwaga, a przede wszystkim otyłość mają bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia i życia. Osoby z BMI powyżej 30 kg/m2 mają od 50 do 100 proc. większe ryzyko przedwczesnego zgonu, niż osoby z BMI na poziomie 20–25 kg/m2. Do chorób mogących rozwinąć się na skutek nadmiernej masy ciała zaliczamy między innymi choroby dotyczące układu krążenia. Otyłość prowadzi do takich zaburzeń, jak nadciśnienie tętnicze, dyslipidemie, cukrzyca typu 2, zespół metaboliczny, przerost lewej komory serca, które z kolei są przyczyną wielu niebezpiecznych chorób układu krążenia, jak: niewydolność krążenia, choroba niedokrwienna serca (ChNS), migotanie przedsionków, a nawet nagła śmierć sercowa. Badania amerykańskie (National Health and Nutrition Examination Survey III) wskazują, że częstość występowania nadciśnienia wzrasta wprost proporcjonalnie do wzrostu BMI – wśród osób z BMI poniżej 25 kg/m2 wynosiła ona 15 proc., a z BMI powyżej 30 kg/m2 – około 40 proc. Otyłość jest główną przyczyną cukrzycy typu 2, bo aż trzykrotnie zwiększa ryzyko jej wystąpienia. Ponad 90 proc. osób z tym schorzeniem to osoby otyłe. Mężczyzna otyły ma około 5-krotnie większe ryzyko zgonu z powodu cukrzycy niż mężczyzna o prawidłowej masie ciała. W przypadku kobiet ryzyko to jest nawet 7 razy większe. Głównym sposobem leczenia cukrzycy typu 2 jest dążenie do obniżenia masy ciała. Oszacowano, że zmniejszenie masy ciała o 10 kg zmniejsza o około 30–40 proc. ryzyko zgonu związanego z cukrzycą. Liczne badania wskazują na to, że otyłość zwiększa umieralność z powodu nowotworów. W przypadku mężczyzn jest to głównie rak jelita grubego oraz rak gruczołu krokowego. U kobiet zaś: rak piersi, szyjki macicy, jajników i pęcherza żółciowego. Związek między powstawaniem i nasilonym rozwojem nowotworów a nadmierną masą ciała pozostaje niejasny. Jedna z najbardziej prawdopodobnych teorii mówi, że otyłość łączy się z większą liczbą wszystkich komórek organizmu i częstszymi ich podziałami, co zwiększa ryzyko powstawania komórek nieprawidłowych. Oprócz wymienionych chorób z otyłością wiąże się też ryzyko wystąpienia choroby zwyrodnieniowej stawów, kamicy pęcherzyka żółciowego, zespołu obturacyjnego bezdechu sennego, zaburzeń w funkcjonowaniu układu rozrodczego, przewlekłej choroby nerek oraz zaburzeń psychosocjologicznych. Nadmiar tkanki tłuszczowej powoduje pojawianie się zmian zwyrodnieniowych, zwykle w stawach kończyn dolnych. Wiąże się to z szeregiem uciążliwych dolegliwości, jak: bóle, obrzęki i ograniczenie zdolności ruchowej. Otyłość powoduje przesycenie żółci cholesterolem. Żółć bogata w cholesterol i zawierająca mało kwasów żółciowych staje się idealnym „podłożem” do tworzenia się złogów w pęcherzyku żółciowym. Nadmiar masy tłuszczowej powoduje obciążenie szyi i klatki piersiowej. Utrudnia to oddychanie i powoduje powtarzające się zjawisko braku przepływu powietrza przez drogi oddechowe trwające dłużej niż 10 sekund. Typowe objawy zespołu to: głośne chrapanie, uczucie porannego zmęczenia, senność w ciągu dnia. Zespół przyczynia się do rozwoju nadciśnienia płucnego, prawokomorowej niewydolności serca i wiąże się ze zwiększoną umieralnością z powodu chorób układu krążenia. U otyłych kobiet częściej występują zaburzenia cyklu miesiączkowego. Podczas trwania ciąży u takich kobiet mogą wystąpić następujące nieprawidłowości: nadciśnienie, zatrucie ciążowe, cukrzyca ciężarnych, infekcja dróg moczowych. Narażone też są na rozwiązanie ciąży cięciem cesarskim. U osób otyłych często występuje zjawisko niskiego poczucia wartości, stany lękowe i depresyjne. Podsumowując, nadmierna masa ciała zdecydowanie podnosi ryzyko wystąpienia wielu zaburzeń w stanie zdrowia pacjenta. Natomiast redukcja masy ciała wydłuża życie, służy poprawie zdrowia, zmniejszeniu ryzyka pojawienia się groźnych schorzeń, a w sytuacji ich uprzedniego zaistnienia – zwiększa efektywność leczenia.
Nadwaga nadmiernie obciąża organizm - powoduje problemy z kręgosłupem i uszkodzenie stawów. Może być przyczyną cukrzycy i chorób serca. Powoduje też inne, równie niebezpieczne, dolegliwości. Osoby z dużą nadwagą często cierpią na kamienie żółciowe, hemoroidy i zaparcia. Kiedyś uważano, że niewielka nadwaga nie stanowi problemu. Dziś nazywa się ją stanem przedotyłościowym lub przedotyłością. Nadwaga traktowana jest obecnie jako sygnał, że w organizmie doszło do niebezpiecznych zmian, które mogą przyczynić do powstania otyłości. Nieleczona nadwaga zazwyczaj prowadzi do otyłości - I,II stopnia i otyłości tzw. olbrzymiej czyli III stopnia. Na każdym etapie nadwagi i otyłości może mieć także wiele innych problemów ze zdrowiem i psychiką. Schorzenia pęcherzyka żółciowego 6 razy częściej dotyczą osób z nadwagą. Wysokie stężenie cholesterolu w żółci, a niskie kwasów żółciowych zwiększa skłonność do tworzenia się kamieni. Na skutek nadmiaru tkanki tłuszczowej w brzuchu dochodzi do stłuszczenia wątroby i zakłócenia pracy przewodu pokarmowego. Złe nawyki żywieniowe (jedzenie potraw tłustych i słodkich) oraz brak ruchu prowadzą do zaparć i sprzyjają powstawaniu hemoroidów. Panie z dużą masą ciała często cierpią z powodu zaburzeń cyklu miesiączkowego, przedłużonych krwawień. Ciężko znoszą okres ciąży – ryzyko wystąpienia w tym czasie nadciśnienia, cukrzycy ciężarnych czy infekcji dróg moczowych jest większe niż u kobiet z prawidłową wagą. Rzadko rodzą siłami natury, a po operacjach częściej mają powikłania. Są zagrożone zaburzeniami hormonalnymi, pojawieniem się owłosienia na twarzy, zespołem policystycznych jajników, bezpłodnością. Jeśli masz otyłość brzuszną oraz przynajmniej dwa spośród wymienionych kryteriów: poziom trójglicerydów we krwi równy lub wyższy niż 150 mg/dl, stężenie dobrego cholesterolu niższe niż 50 mg/dl (u mężczyzn niż 40 mg/dl), ciśnienie tętnicze równe lub wyższe niż 130/85 mm Hg (lub leczysz się na nadciśnienie) oraz poziom glukozy we krwi na czczo równy lub wyższy niż 100 mg/dl (albo leczysz się na cukrzycę typu 2) – właśnie na taki zespół cierpisz. Nie jesteś pod opieką lekarza? Szybko rozpocznij leczenie. Połączenie otyłości, czyli określając potocznie - dużej nadwagi z nadciśnieniem (cukrzycą) jest poważnym czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych z zawałem i udarem włącznie. Osoby z "dużą nadwagą" mają mniejszą pojemność płuc i szybciej się męczą. Otłuszczenie ścian klatki piersiowej zmusza organizm do cięższej pracy podczas wdechu. Gruba warstwa tkanki tłuszczowej na brzuchu uciska na wątrobę, wypychając ją ku górze i zmniejszając przestrzeń w klatce piersiowej. Wszystko to pogarsza warunki oddychania i zaburza wymianę gazów w płucach, upośledzając dotlenienie organizmu. Osoby z otyłością głośno chrapią, budzą się zmęczone, w dzień z trudem pokonują senność. To mogą być objawy zespołu bezdechu nocnego (zatrzymanie oddechu na dłużej niż 10 sekund częściej niż 5 razy na godzinę).