Aż 93 proc. Polaków skarży się na ból często obniżający jakość życia; największym wyzwaniem dla lekarzy jest leczenie bólu przewlekłego – powiedział w środę dr hab. Michał Sobstyl podczas spotkania dziennikarzami. U niektórych pacjentów - dodał - pomaga jedynie stymulacja rdzenia kręgowego.

Z udostępnionych podczas spotkania badań Global Pain Index wynika, że na ból skarży się 93 proc. Polaków, aż 67 proc. badanych twierdziło, że jest on tak dotkliwy, że znacząco obniża ich jakość życia. Niektóre osoby cierpią do tego stopnia, że mają myśli samobójcze, a nawet próbowały już odebrać sobie życie. Dlatego bardzo ważne jest umiejętne i skuteczne leczenie bólu, szczególnie bólu przewlekłego, opornego na leki i inne powszechnie stosowane metody przeciwbólowe.

Kierownik Kliniki Neurochirurgii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie dr hab. n. med. Michał Sobstyl wyjaśnił, że za ból przewlekły uznaje się taki, który nieprzerwanie trwa co najmniej od trzech miesięcy. „Na ogół związany jest on z uszkodzeniem tkanek na skutek operacji lub urazu, może dezorganizować życie zawodowe i rodzinne, a także upośledzać jakość życia” – dodał.

W leczeniu bólu najczęściej stosowane są leki oraz rozmaite blokady przeciwbólowe. W blokadach wykorzystuje się tzw. termolezję, czyli termiczne uszkodzenie wolnych zakończeń bólowych, odbierających bodźce bólowe z okolic kręgosłupa. Stosuje się też środki farmakologiczne, podawane na przykład w okolicy nadoponowej (blokady nadoponowe). Rdzeń kręgowy - podobnie jak mózgowie - otoczony jest trzema oponami, ta zewnętrzna to opona twarda.

Szczególne trudności sprawiają bóle neuropatyczne najczęściej powodowane mechanicznym uszkodzeniem nerwów obwodowych lub dyskopatią lędźwiową (zwyrodnienie krążków międzykręgowych, zwanych dyskami, izolujących poszczególne trzony kręgów). „Ten typ bólu bardzo słabo reaguje na leki. Jego cechą charakterystyczną jest odczucie pieczenia i palenia. Ból może być stały lub okresowy, a wywoływać go mogą nawet delikatny dotyk skóry, głaskanie lub nagłe zmiany temperatury otoczenia, np. podmuch zimnego wiatru” – powiedział dr hab. Sobstyl.

>>>ZOBACZ TEŻ: Wrocławscy naukowcy chcą redukować ból za pomocą wirtualnej rzeczywistości

Największe kłopoty z leczeniem tego bólu są wtedy, gdy dochodzi do zapamiętania bólu przez mózg. Wtedy bardziej skuteczne są metody odcinające bodźce bólowe przechodzące w rdzeniu kręgowym do mózgu. W takich sytuacjach pomocna jest neurostymulacja rdzenia kręgowego. „Niestety, wielu pacjentów z takimi dolegliwościami wciąż nie wie, że mogą być leczeni za pomocą tej metody, choć jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia” – dodał specjalista.

Stymulacja rdzenia kręgowego polega na działaniu niewielkim prądem elektrycznym na okolicę tzw. sznurów tylnych rdzenia kręgowego. W tym celu wszczepia się elektrody do przestrzeni nadoponowej rdzenia kręgowego, a pod skórą w okolicy górnej części pośladków umieszczany jest implant wytwarzający impulsy. Stymulacja ta zatrzymuje przewodzenie bodźców bólowych do mózgu, a pacjent odczuwa jedynie mrowienie. „Z czasem przyzwyczaja się on do tego albo nawet postrzega je jako coś pozytywnego, jako dowód na to, że stymulacja działa” – twierdzi dr hab. Sobstyl.

Do takiego zabiegu kwalifikują się osoby, u których ból przewlekły występuję co najmniej 6 miesięcy i nie poddaje się innym metodom terapii. Może być on wykonywany także u osób z bólami neuropatycznymi połączonymi z obrzękiem kończyny dolnej lub górnej oraz zaburzeniami krążenia w kończynie.

Jeszcze innym wskazaniem do takiego zabiegu jest ból wywołany dławicą piersiową, niedokrwieniem mięśnia sercowego, odczuwany podczas wysiłku lub silnych emocji. Z danych przedstawionych podczas warsztatów dziennikarskich wynika, że choroba ta związana jest z miażdżycą naczyń wieńcowych (doprowadzających krew do serca) i występuje u 20-40 osób na 1000 mieszkańców, głównie po 40-50 roku życia.

>>>ZOBACZ TEŻ: Szyja smartfonowa – nowe zjawisko w dziecięcej Poradni Leczenia Bólu

Dławica piersiowa nazywana też dusznicą bolesną (angina pectoris) jest tzw. stabilną chorobą wieńcową i można ją leczyć przy użyciu tzw. balonikowania (angioplastyki) poszerzającego zarośnięte blaszkami miażdżycowymi i zwężone tętnice wieńcowe. Czasami jednak jej zastosowanie nie jest możliwe i nie pomagają leki, wtedy u niektórych pacjentów również można rozważyć stymulację rdzenia kręgowego.

Dr hab. Sobstyl zapewnił, że zabieg ten bywa pomocny także w przypadku tzw. krytycznego niedokrwienia kończyn dolnych, występującego u chorych na cukrzycę lub z nadciśnieniem tętniczym. Poza tym może być stosowany u chorych po nieudanych operacjach kręgosłupa, leczenia dyskopatii.

„Po takich nieudanych operacjach zabieg ten zmniejszenia odczuwanie bólu o 50 proc. u 60 proc. operowanych” – twierdzi dr hab. Sobstyl. W opornej dusznicy bolesnej skuteczność stymulacji rdzenia kręgowego sięga 80-90 proc., a w bólach neuropatycznych w zależności od przyczyny od 65 do 85 proc., np. w neuralgii popółpaścowej - 82 proc., a w bólu fantomowym - 62 proc.

„Niektórzy pacjenci leczeni tą metodą są prawie całkowicie pozbawieni bólu, i - co ważne – większość z operowanych może o połowę zmniejszyć dobową dawkę leków przeciwbólowych. Niektórzy pacjenci z bólem neuropatycznym, czyli nieznośnie piekącym, palącym mają za sobą próby samobójcze, a więc neurostymulacja znacznie zmniejsza ryzyko powtórzenia takich prób w przyszłości” - przekonywał dr hab. Sobstyl. (PAP)


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Zbigniew Wojtasiński