Sześciu studentów medycyny każdego dnia - także w weekendy - wolontariacko pracuje w olsztyńskim sanepidzie. Studenci m.in. telefonicznie rozmawiają z osobami zakażonymi i w nadzorze epidemiologicznym oraz sporządzają notatki na temat stanu ich zdrowia.

"Wolontariusze są dla nas wielkim wsparciem" - przyznała w rozmowie z PAP dyrektor olsztyńskiego sanepidu Teresa Parys. Przyznała, że grupa sześciu studentów medycyny pracuje w systemie zmianowym przez cały tydzień, po kilka osób na raz.

"Niestety osoby te nie mogą pracować zdalnie, muszą pojawiać się u nas osobiście, ponieważ dokonują wpisów w dokumentacji osób chorych i przebywających w nadzorze epidemiologicznym. Tym bardziej doceniamy ich poświęcenie i odwagę" - powiedziała PAP Parys.


ZOBACZ TEŻ:


Studenci pracują w sanepidzie wolontariacko. Otrzymują od urzędników numery telefonów osób objętych nadzorem epidemiologicznym. Kontaktują się z tymi ludźmi i prowadzą tzw. wywiady epidemiologiczne. Z każdej rozmowy studenci medycyny sporządzają notatki oraz uzupełniają bazy sanepidu.

Pracownicy sanepidów związku z epidemią mają bardzo wiele pracy związanej ze sporządzaniem dokumentacji, czy wydawaniem decyzji administracyjnych. "Każda para rąk, która może nas odciążyć, jest potrzebna i cenna" - podkreśliła Parys i dodała, że wolontariusze przyznają, że praca w czasie epidemii w sanepidzie pozwala im sprawdzić m.in. swoją predyspozycję do zawodu. (PAP)


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Joanna Kiewisz-Wojciechowska