Zapotrzebowanie na 14 milionów dodatkowych porad lekarskich, zwiększenie hospitalizacji i interwencji ratowników medycznych oraz dwukrotnie wyższe ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 wśród uchodźców wojennych z Ukrainy – to niektóre z wyzwań dla polskiej służby zdrowia wskazanych przez naukowców.

"Zwiększenie liczby osób mieszkających w Polsce o 2 miliony, prawdopodobnie spowoduje w skali roku wzrost zapotrzebowania o 14 milionów porad lekarskich, w tym 8,7 mln. w podstawowej opiece zdrowotnej; o 365 tys. hospitalizacji i blisko 160 tys. interwencji ratownictwa medycznego” – wynika z symulacji przeprowadzonych przez zespół naukowy z Zakładu Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kierowany przez prof. dr hab. Anetę Nitsch-Osuch.

Analizę opracowano we współpracy z badaczami z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego oraz Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. Jej wyniki opublikowało czasopismo Journal of Hospital Infection.

„Masowe, spontaniczne ruchy dużych grup ludności stanowią wyzwania dla zdrowia publicznego krajów tranzytowych i docelowych. Wyzwania te są związane z koniecznością zdiagnozowania stanu zdrowia i zaspokojenia potrzeb zdrowotnych uchodźców w sytuacji skokowego zwiększenia wielkości populacji objętej opieką systemu ochrony zdrowia w kraju przyjmującym” – piszą autorzy artykułu.

Problem z brakiem szczepień

Na podstawie danych z innych krajów naukowcy stwierdzili, że ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 wśród uchodźców jest co najmniej dwukrotnie wyższe niż w populacjach rodzimych. Uchodźcy i migranci częściej wymagają hospitalizacji i częściej umierają z tego powodu. Dla sytuacji epidemiologicznej w Polsce szczególne znaczenie może mieć fakt, że od uchodźców - z kraju o relatywnie mniejszym odsetku ludności zaszczepionej - nie wymagano zaświadczeń o przebyciu szczepień, a także nie wykonywano testów w kierunku COVID-19.

„Problem chorób zakaźnych jest jednak szerszy, bowiem w ostatnich latach, w związku z trudną sytuacją społeczno-polityczną na Ukrainie, realizacja programów szczepień była zaburzona, a obecny stopień uodpornienia dzieci z Ukrainy, w przypadku odry i poliomyelitis - nie osiąga zaleceń WHO” – podkreśla dr Katarzyna Lewtak z WUM, pierwsza autorka publikacji.

Jej zdaniem poprawa tej sytuacji nie jest możliwa w krótkim czasie, bowiem zgodnie z polskim prawem, cudzoziemiec mieszkający w Polsce podlega obowiązkowi szczepień wg polskiego kalendarza szczepień dopiero po trzech miesiącach pobytu.

Utrudniony dostęp do usług medycznych

W momencie dokonywania symulacji do Polski przybyło już z Ukrainy 2,4 miliona osób. Z danych UNHRC (stan na 23 kwietnia b.r.) do Polski przybyło ok. 2,9 mln uchodźców wojennych.

„Tak duże zwiększenie obciążeń polskiej służby zdrowia, przy braku możliwości szybkiego zwiększenia liczby personelu medycznego i bazy służby zdrowia może skutkować utrudnieniem dostępności do świadczeń – w równym stopniu dla stałych mieszkańców polski i dla uchodźców, co oznacza w praktyce wydłużenie czasu oczekiwania na uzyskanie świadczenia” – oceniają autorzy opracowania.

Zespół analizuje problemy powiązane z unikalnym w polskich zjawiskiem ucieczki z terenów objętych działaniami wojennymi dużych grup ludności, o której stanie zdrowia nie ma praktycznie informacji.

Artykuł pt. „Ukraine War Refugees - Threats and New Challenges for Healthcare in Poland” ukazał się w The Journal of Hospital Infection. Zespół autorów tworzą: Katarzyna Lewtak, Krzysztof Kanecki, Piotr Tyszko, Paweł Goryński, Magdalena Bogdan i Aneta Nitsch-Osuch ).

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Karolina Duszczyk