Ministerstwo Zdrowia opublikowało założenia projektu ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Nowa ustawa ma wprowadzić rozwiązania służące zintegrowaniu systemu ochrony zdrowia oraz systemu edukacji w zakresie umacniania potencjału zdrowotnego dzieci i młodzieży przez promocję, edukację zdrowotną i profilaktyczną opiekę zdrowotną oraz zapewnienie odpowiedniego wsparcia dzieciom z niepełnosprawnością lub chorobą przewlekłą.
Projekt przewiduje, że profilaktyczną opiekę nad uczniem będzie sprawował, tak jak dotychczas, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), współpracujący w ramach zespołu POZ z pielęgniarką POZ i położną POZ, a także koordynujący opiekę zdrowotną nad pacjentem (w tym przypadku dzieckiem
w wieku szkolnym) w ramach całego systemu ochrony zdrowia.
W szkole profilaktyczną opiekę zdrowotną zapewniałaby natomiast pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna, usytuowana na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej, poza zespołem POZ. Pielęgniarce środowiska nauczania i wychowania albo higienistce szkolnej proponuje się powierzyć także zadania w zakresie koordynowania i monitorowania tej opieki. W celu realizacji tego zadania pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna będzie współpracowała z zespołem POZ oraz lekarzem dentystą.
Resort tłumaczy, że warunkiem zapewnienia właściwej i kompleksowej opieki profilaktycznej nad uczniami jest stała współpraca pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania albo higienistki szkolnej z każdym z członków zespołu POZ, w zakresie ich kompetencji. Współpraca ta polegałaby na wzajemnym udzielaniu porad, przekazywaniu informacji o istotnych sprawach dotyczących stanu zdrowia ucznia oraz podejmowaniu wspólnych działań w celu zachowania zdrowia i profilaktyki chorób, rozpoznawania i leczenia chorób oraz usprawnienia ucznia.
Projekt wskazuje, że współpraca z lekarzem POZ jest szczególnie istotna w przypadku uczniów z chorobami przewlekłymi czy niepełnosprawnością. Natomiast współpraca z położną POZ dotyczyłaby edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia dla dziewcząt w okresie dojrzewania.
Zdaniem MZ, ważnym elementem kompleksowości opieki profilaktycznej nad uczniami jest wzmocnienie opieki stomatologicznej nad dziećmi i młodzieżą. Odpowiedzialną za monitorowanie i koordynowanie tej opieki byłaby pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna, których zadaniem będzie współpraca z lekarzem dentystą, wskazywanie rodzicom możliwości korzystania ze świadczeń zdrowotnych w zakresie stomatologii oraz monitorowanie realizacji zaleceń lekarza dentysty. Obowiązkiem dyrektora szkoły będzie natomiast zapewnienie uczniom dostępu do lekarza dentysty w gabinecie szkolnym albo w gabinecie zlokalizowanym poza terenem szkoły, współpracującym ze szkołą.
W przypadku dzieci przewlekle chorych, które w czasie pobytu w szkole wymagają podania leku czy wykonania innych czynności, oprócz zgody przedstawiciela ustawowego, byłaby wymagana także zgoda nauczyciela, który takiej pomocy ma udzielać. Nie dotyczy to sytuacji ratowania życia. Zakłada się, że dla pracowników szkoły, przede wszystkim nauczycieli i wychowawców, będą organizowane szkolenia dotyczące sposobu postępowania wobec uczniów przewlekle chorych lub niepełnosprawnych, a zakres tych szkoleń określi minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw oświaty i wychowania. Szkolenia mógłby przeprowadzać lekarz POZ oraz pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna. Wytyczne co do sposobu postępowania z dzieckiem przewlekle chorym oraz niepełnosprawnym opracuje Instytut Matki i Dziecka.
Projekt zakłada również wprowadzenie upoważnienia ustawowego do określenia w rozporządzeniu wydanym przez ministra właściwego do spraw zdrowia sposobu sprawowania opieki profilaktycznej nad uczniem. Opiekę taką sprawowałaby pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna, lekarz POZ oraz lekarz dentysta. Rekomendacje co do zakresu tej opieki będą opracowane przez Instytut Matki i Dziecka.
Ważnym elementem umacniania zdrowia dzieci i młodzieży mają być także działania edukacyjne, w tym w zakresie zdrowia jamy ustnej, prowadzone z wykorzystaniem programów nauczania w szkołach. Działania edukacyjne będą również kierowane do rodziców oraz nauczycieli i wychowawców.
Planowane jest także wprowadzenie jednolitych wzorów dokumentacji medycznej, która zapewniałaby wymianę informacji o uczniu i udzielanych mu świadczeniach zdrowotnych, zaleceniach dla ucznia i jego rodziców oraz terminach ich realizacji, pomiędzy pielęgniarką środowiska nauczania i wychowania albo higienistką szkolną, a lekarzem POZ i lekarzem dentystą. Docelowo pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania oraz higienistki szkolne mają być wyposażone w sprzęt komputerowy oraz oprogramowanie umożliwiające wymianę informacji w ramach współpracy, o której mowa powyżej. Za przygotowanie oprogramowania będzie odpowiedzialne Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.
Uzupełnieniem regulacji ustawowych ma być opracowanie przez ministra zdrowia programu polityki zdrowotnej realizowanego od 2018 r. do 2022 r. (roboczy tytuł „Poprawa dostępności i jakości opieki profilaktycznej dla uczniów”). W ramach programu byłyby doposażone gabinety profilaktyki zdrowotnej w szkołach, w których takich gabinetów brakuje (zwłaszcza w szkołach prowadzonych przez ministrów, gdyż dofinansowanie szkół prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego uwzględnia ustawa z dnia 15 września 2017 r. o szczególnych uprawnieniach zapewniających poprawę jakości i dostępności świadczeń opieki zdrowotnej), a także gabinety stomatologiczne w niektórych z nich. Istotnym elementem programu byłoby zapewnienie dostępności do świadczeń dla uczniów niepełnosprawnych w gabinetach dostosowanych do ich potrzeb.
W ramach ww. programu pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania oraz higienistki szkolne mogłyby uzyskać dofinansowanie na zakup sprzętu komputerowego. W programie planowane jest także utworzenie Platformy Profilaktyki Uczniów (PPU), umożliwiającej koordynowanie i monitorowanie opieki profilaktycznej nad uczniami przez pielęgniarkę środowiska nauczania i wychowania albo higienistkę szkolną.
Komentarze
[ z 6]
Organizm dziecka rozwija się bardzo dynamicznie dlatego ważne jest monitorowanie zmian jakie w nim zachodzą. Konieczne jest jak najszybsze wykrywanie nieprawidłowości i wdrażanie leczenia. Współpraca pielęgniarki szkolnej z lekarzem POZ może być bardzo dobrą zmianą. Rodzice nie zawsze interesują się tym co dzieje się z dziećmi. Jedyni co chwilę chodzą do lekarzy, aby mieć rękę na pulsie jeśli chodzi o zdrowie własnych pociech. Niestety zdarzają się tacy, którzy zaniedbują tą ważną sprawę. Współpraca higienistki z lekarzem POZ daje szansę na szybsze podjęcie działania przez rodziców i w ogóle na zainteresowanie ich problemem. Dziecko nie powie, że musi iść do lekarza - nad jego zdrowiem powinni czuwać dorośli. Każda współpraca pomiędzy lekarzami poprawia wydajność leczenia. Nie chodzi tu jedynie o dzieci ale również o starszych pacjentów. Nie zawsze wiemy do jakiego lekarza się skierować albo jakie kroki podjąć gdy zostanie zdiagnozowane u nas jakieś schorzenie. Dawniej łatwiej było o umawianie wizyt bezpośrednio po wyjściu ze szpitala. Często pacjenci byli kierowani do określonej jednostki i powiadamiano ich nawet o konkretnej godzinie i dacie wizyty kontrolnej. Wracając do dzieci, współpraca może przynieść wiele dobrego dlatego mam nadzieję, że zmiany przyniosą efekty. Z leczeniem u dzieci nie można zwlekać.
Niestety dzieci coraz częściej cierpią z powodu różnego rodzaju schorzeń. Problem dotyczy między innymi opieki stomatologicznej. Cieszę się, że niedawno powstał pomysł aby gabinety powróciły do szkół. Dzięki temu ciągłość leczenia dentystycznego zostanie zachowana. To prawda, że nie zawsze rodzice interesują się podstawowymi potrzebami dzieci, ale myślę, że tak jest w skrajnych przypadkach. Czasami błędy dorosłych wynikają z braku odpowiedniej wiedzy. Nie każdy wie, że dziecko co jakiś czas potrzebuje określonego typu opieki. Jeżeli do tej pory wszystko jest dobrze i nie ma żadnych problemów zdrowotnych w rodzinie, nie zwraca się większej uwagi na profilaktykę. Co rusz słyszę, że jakaś osoba ostatni raz w szpitalu była praktycznie w dniu urodzin, a na palcach jednej ręki można policzyć wizyty u lekarza. Nie powinno tak być - każdy powinien pilnować twojego zdrowia. Dziecko nie może tego robić dlatego dorośli powinni się troszczyć o swoje pociechy. Teraz szkoła im w tym pomoże.
Kim jeśli nie właśnie dziećmi powinni w pierwszej kolejności zajmować się politycy. Wydaje się to bardzo istotne. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy tryb życia większości obywateli pozostawia wiele do życzenia i trudno mieć nadzieje, że coś w tej kwestii może ulec w najbliższym czasie zmianom. Przede wszystkim problem stanowi tutaj patologiczne z różnych przyczyn środowisko rodzinne. Jeśli rodzice nie będą najmłodszym wpajać zasad zdrowego żywienia to trudno mieć nadzieję, że dzieci same z siebie będą wiedziały, że lepiej sięgnąć po jabłko, gruszkę, czy obraną marchewkę niż po batona, albo paczkę chipsów. A niezdrowe żywienie podobnie jak narkotyki może uzależniać. Jeśli dopuścimy do tego by młode osoby mogły przejmować te niezdrowe nawyki trudno będzie mieć nadzieję, że w przyszłych latach sytuacja zdrowotna Polaków będzie się poprawiać. Jeśli jednak rzeczywiście zainwestowano by pieniądze i postarano by się o to, aby dokształcać od najmłodszych lat społeczeństwo i przekazywać im zasady zdrowego żywienia, kto wie, czy w przyszłości nie udało by się zwalczyć tego problemu, albo przynajmniej ograniczyć jego zasięg i liczbę osób dotkniętych otyłością, zespołem metabolicznym czy innymi zaburzeniami wynikającymi właśnie z faktu nieprawidłowego odżywiania, przyjmowania zbyt dużej dawki węglowodanów w diecie, a także towarzyszącym tym błędom dietetycznym niezdrowym nawykom dotyczącym aktywności fizycznej, a właściwie ich niemalże całkowitego braku. Przynajmniej u wielu osób.
Problem zdrowia dzieci i młodzieży w naszym kraju staje się coraz bardziej powszechny. Związane jest to zarówno z nieprawidłową dietą, a także niskim poziomem aktywności fizycznej, a przyczyny tego są bardzo złożone. Co prawda mówi się o tym, że świadomość Polaków odnośnie zdrowego odżywiania systematycznie się poprawia. Świadczą o tym dane, które mówią, że Polacy świadomiej robią zakupy i zwracają uwagę na skład wypisany na etykiecie. Według mnie jest to pierwszy ale bardzo ważny krok, aby dieta była równomiernie zbilansowana. Oczywiście ta pozytywna zmiana nie dotyczy wszystkich obywateli naszego kraju i wciąż jest bardzo dużo do zmiany. Po pierwsze wydaje mi się, że należy zadbać o to, aby w domach zawsze posiłki były zdrowe oraz jedzone o regularnych porach najlepiej wspólnie. Oczywiście w przypadku każdego posiłku, codziennie jest to nierealne do zrealizowania. Jednak jeżeli pojawia się taka możliwość, chociażby w przypadku weekendów to warto jest wprowadzać takie nawyki. Szczególnie ważne jest dbanie o to, aby dzieci brały przykład ze swoich rodziców. Nie ulega wątpliwościom, że w pierwszych latach życia to rodzice są często autorytetami swoich dzieci. Warto więc aby dawały im oni jak najlepszy przykład. Jeżeli w domu nie są jedzone słodycze oraz żywność wysokoprzetworzona to dzieci bardzo rzadko same z siebie decydują się w przyszłości na ich zakup. Często nie znają ich smaku, a po spróbowaniu wydają im się one zwyczajnie niedobre. Według mnie dzięki takiemu postępowaniu będzie można naprawić sytuację, która występuje obecnie. Aktualnie co piąty uczeń polskich szkół ma nadwagę lub otyłość. Moim zdaniem jest to ogromny problem, który Ci młodzi ludzie odczują dopiero za kilka lat w postaci rozwoju licznych chorób cywilizacyjnych. Coraz częściej jednak słyszy się o tym, że właśnie w młodym wieku ludzie zaczynają chorować na nadciśnienie czy też otyłość, której konsekwencją coraz częściej jest cukrzyca. Ze względu na dużą ilość diagnozowanych przypadków cukrzyca drugiego typu jest nazywana epidemią. Wydaje mi się, że Polacy powinni w większym stopniu zastanawiać się nad wybieranymi produktami w sklepach. Należy zdać sobie sprawę z tego, że odpowiednia dieta jest w stanie uchronić nas przed licznymi schorzeniami, a także pomóc leczyć te obecne. Lekarze cały czas przypominają swoim pacjentom aby stosując odpowiednią farmakoterapię chociażby w przypadku nadciśnienia, otyłości, czy cukrzycy w dużej mierze stawiali na odpowiednie odżywianie. Niestety jest to wciąż bardzo duży problem w naszym kraju ponieważ polskim pacjentom często zdaje się, że przyjmowanie tabletek jest w stanie rozwiązać każdy problem. W rzeczywistości tak nie jest. Jeżeli do różnych chorób przewlekłych przyczyniło się to, że dieta była bogata w tłuszcze oraz cukry proste, to brak wyeliminowania ich przy stosowanych lekach raczej nie przyniesie oczekiwanych efektów terapii. Na to niestety bardzo często uskarżają się pacjenci, mówiąc, że leki nie zostały odpowiednio dobrane, a tak naprawdę, bardzo mało dali oni sami z siebie aby poprawić swoje zdrowie. Innym bardzo poważnym problemem jest to, że aktywność fizyczna nie jest wykonywana regularnie przez naszych obywateli. Co prawdą artykuł jest o osobach młodych, ale chciałbym wspomnieć o seniorach, którzy w dzisiejszych czasach mogą być przykładem dla młodszego pokolenia. Coraz chętniej podejmują oni aktywność fizyczną, organizując się również w większe grupy. Podczas spotkań uprawiają nordic walking czy też intensywne spacery. Szczególnie to pierwsze rozwiązanie wydaje się być bardzo dobre ponieważ jednocześnie pozwala zaangażować bardzo dużą liczbę mięśni w niskim stopniu obciążając stawy. Seniorzy coraz częściej chcą być na czasie. Śledzą najnowsze doniesienia naukowe, chcąc różne nowe trendy związane ze zdrowym trybem życia wprowadzać w swoje. Jest to według mnie bardzo dobra informacja, ponieważ starsze osoby często właśnie ze względu na to, że poruszają się zdecydowania za mało mają różne problemy zdrowotne. Bardzo ważne jest także aby w jak największym stopniu zachęcać młode osoby do uprawia sportu i znalezienia swojej ulubionej dyscypliny. Obecnie istnieje bardzo wiele różnych możliwości uprawiania sportu. Spory problem jest jednak z motywacją, ponieważ dzieci oraz młodzież wolą spędzać czas przed komputerami, telewizorami czy tabletami. Nieodłącznym ich elementem stał się także smarfton, z którym coraz częściej jest im się rozstać. Według mnie jest to spory problem, który będzie się nasilał jeżeli nie zostanie wdrożone odpowiednie postępowanie. Bardzo dużą rolę mają w tym również rodzice. Powinni oni dawać dobry przykład swoim pociechom, podobnie jak w przypadku zdrowego odżywiania. Chodzi tutaj o to aby starać się je wyciągać z domu na różne wycieczki rowerowe, spacery czy wyjścia na basen. Należy również znaleźć odpowiednie zajęcie pozalekcyjne. Bardzo dobre jeśli będzie to na przykład sport zespołowy, w którym dzieci uczą się pracy z innymi ludźmi.
Podstawą do planowania działań w zakresie ochrony i promocji zdrowia populacji są dane o aktualnym stanie jej zdrowia, tendencjach zmian, różnicach w stosunku do innych krajów. Uzyskanie pełnych danych epidemiologicznych nie jest jednak łatwe. Zdrowie jest trudne do zdefiniowania, ma kilka wymiarów i pozostaje trudno mierzalne. Tradycyjnie używane są mierniki negatywne, takie jak umieralność, zachorowalność, hospitalizacja, występowanie problemów zdrowotnych. Tymczasem zdrowie jest kategorią pozytywną, oznacza dobrostan, pełnię możliwości. W ocenie stanu zdrowia dzieci i młodzieży występują dodatkowe trudności. Wynikają one między innymi z: • ścisłego powiązania zdrowia z przebiegiem rozwoju osobniczego; istnieją w nim tzw. okresu krytyczne, w których ujawniają się lub pogłębiają niektóre zaburzenia (np. krótkowzroczność, boczne skrzywienie kręgosłupa w okresie dojrzewania płciowego). W niektórych chorobach (np. w astmie oskrzelowej) nasilenie objawów często zmniejsza się z wiekiem; rodzaj mierników zdrowia zmienia się w zależności od etapu rozwoju i powinny być one dostosowane do specyfiki danego okresu rozwoju , • odrębności w czynnikach warunkujących zdrowie dzieci i młodzieży w stosunku do ludzi dorosłych; czynniki te są zależne m.in. od okresu rozwoju, sytuacji rodzinnej, pełnionych przez dzieci ról społecznych, stopnia ich autonomii, wpływu rówieśników . W ostatnich dekadach, m.in. w wyniku wdrażania biopsychospołecznego modelu zdrowia i promocji zdrowia, zmieniło się podejście do oceny stanu zdrowia jednostki i populacji. Znacznie zwiększył się zakres i liczba jego mierników. Uwzględnia się wszystkie aspekty zdrowia, mierniki pozytywne, wskaźniki zdrowia subiektywnego, uwarunkowania zdrowia. Przykładem takiego szerokiego podejścia są opracowania dotyczące sytuacji zdrowotnej ludności Polski z ostatnich lat. Celem artykułu jest: • przedstawienie aktualnej sytuacji w stanie zdrowia dzieci i młodzieży w Polsce, w tym występowania problemów zdrowotnych o poważnych skutkach dla funkcjonowania i jakości życia w dzieciństwie oraz dalszym życiu i/lub o największym rozpowszechnieniu, a także głównych przyczyn tych problemów i tendencji zmian, • dokonanie oceny dotychczasowych działań profilaktycznych lub leczniczych w odniesieniu do omawianych problemów. Do mierników zdrowia dzieci i młodzieży zalicza się wskaźniki rozwoju fizycznego i motorycznego. Wynika to z istnienia ścisłego związku między zdrowiem a rozwojem. Zdrowie jest również definiowane jako potencjał fizyczny i psychiczny człowieka, stwarzający możliwości rozwijania różnych aktywności, a także jako zdolność do rozwoju. Korzystnym wskaźnikiem zdrowia populacji jest zwiększanie się w kolejnych pokoleniach średniej wysokości ciała dzieci, młodzieży i dorosłych. Zjawisko to (zwane trendem sekularnym) jest rejestrowane od ponad 100 lat i towarzyszy mu przyśpieszenie (akceleracja) dojrzewania płciowego. Za główną jego przyczynę uważa się poprawę warunków środowiskowych, standardu życia, w tym m.in. sposobu żywienia, zmniejszenie obciążenia wysiłkiem fizycznym, zachorowalności na różne choroby. Sprzyja to osiąganiu tzw. indywidualnego, genetycznie zaprogramowanego potencjału wzrostowego człowieka. W krajach wysoko rozwiniętych zaobserwowano zahamowanie tego trendu, co tłumaczy się osiągnięciem pewnego „optimum” standardu życia. W Polsce zjawisko to nadal utrzymuje się, choć jego nasilenie w ostatniej dekadzie jest wyraźnie mniejsze. Na przykład u dzieci krakowskich w wieku 7–15 lat wysokość ciała w latach 1983–2000 zwiększyła się u obu płci średnio o 1,8 cm/dekadę, a w latach 2000–2009 tylko 0,32 cm/dekadę . Należy dodać, że we współczesnym świecie przyśpieszeniu osiągania przez dzieci dojrzałości fizycznej nie towarzyszy przyspieszenie dojrzewania psychicznego i równocześnie opóźnia się dojrzewanie społeczne (efekt wydłużania się okresu edukacji i przygotowania do pracy zawodowej). Zjawisko to określane jako „rozszczepienie” dojrzewania, może stwarzać problemy samym młodym ludziom, a także rodzicom i nauczycielom. W badaniach nad stanem zdrowia szczególną wagę przywiązuje się obecnie do subiektywnej oceny zdrowia. Dokonują jej sami ludzie na podstawie osobistych ocen. Wskaźniki zdrowia subiektywnego są szczególnie przydatne u dzieci, gdyż powszechnie stosowane mierniki negatywne (np. umieralność, hospitalizacja) dotyczą tylko niewielkiej części populacji. Nie dostarczają one informacji o stanie zdrowia pozostałej, większej części, u której nie występują (lub nie zostały ujawnione) kliniczne objawy chorób, ale której stan zdrowia jest zróżnicowany i wymaga systematycznego monitorowania. Analiza subiektywnych wskaźników zdrowia pozwala na identyfikowanie grup ryzyka wystąpienia różnych problemów zdrowotnych i społecznych i na tej podstawie planowania programów profilaktycznych i interwencyjnych. Badanie zdrowia subiektywnego dzieci i młodzieży ma ograniczenia zależne od wieku. Samodzielnej oceny mogą dokonać dzieci w drugiej dekadzie życia, u dzieci młodszych oceny tej dokonują rodzice/opiekunowie. Zachowania zdrowotne są przydatnymi wskaźnikami zdrowia dzieci i młodzieży. Ich znajomość umożliwia ograniczanie czynników ryzyka lub wzmacniania zasobów dla zdrowia. Zachowania zdrowotne najczęściej dzieli się na zachowania prozdrowotne (sprzyjające zdrowiu, pozytywne) i ryzykowne dla zdrowia (problemowe, negatywne, antyzdrowotne). Najpełniejszym źródłem wiedzy o obu tych grupach zachowań zdrowotnych młodzieży w Polsce są badania HBSC, a w odniesieniu do zachowań ryzykownych także badania ESPAD. Wyniki badań HBSC wskazują, że u młodzieży w wieku 11–18 lat występuje wiele niedostatków w zakresie zachowań prozdrowotnych, w tym niespożywanie codziennie śniadań, owoców i warzyw, niski poziom aktywności fizycznej i niedostatki higieny jamy ustnej. Nastolatki podejmują często zachowania ryzykowne dla zdrowia, zwłaszcza nadużywają alkoholu. Zachowania te często kumulują się, tworząc zespół zachowań ryzykownych. Na przykład w grupie 15-latków u 43% stwierdzono więcej niż jedno z sześciu analizowanych zachowań ryzykownych, a u 12% trzy lub więcej. Nastolatki z mnogimi zachowaniami ryzykownymi częściej gorzej oceniają swoje zdrowie, mają mniejsze zadowolenie z życia i częściej odczuwają dolegliwości somatyczne i negatywne stany emocjonalne. Nasilone zachowania ryzykowne mogą być zarówno skutkiem, jak też przyczyną gorszego samopoczucia fizycznego i społecznego młodych ludzi. Zaburzenia zdrowia psychospołecznego stanowią liczną i zróżnicowaną grupę. W ich powstawaniu odgrywa rolę wiele czynników biologicznych i psychospołecznych, związanych z rodziną, szkołą, grupą rówieśniczą, środowiskiem lokalny. Dokonujące się w ostatnim ćwierćwieczu w Polsce gwałtowne przemiany społeczno-ekonomiczne i towarzyszące im takie zjawiska, jak: nierówności społeczne, bezrobocie, wydłużenie czasu pracy rodziców, osłabienie poczucia bezpieczeństwa osobistego, nadmiar stresów, szybkie tempo życia, rywalizacja, nie stwarzają korzystnych warunków dla rozwoju i zdrowia psychicznego dzieci. W wyniku postępu medycyny i techniki zmniejszyła się umieralność dzieci (zwłaszcza niemowląt) z wadami rozwojowymi i chorobami genetycznie uwarunkowanymi. W tej grupie dzieci większe jest ryzyko wystąpienia zaburzeń rozwoju i zdrowia psychospołecznego. Istnieje wiele danych potwierdzających, że częstość zaburzeń zdrowia psychospołecznego wśród dzieci i młodzieży zwiększa się. Z tego powodu znalazły się one wśród siedmiu priorytetowych obszarów „Europejskiej strategii dla zdrowia i rozwoju dziecka i nastolatka”, opracowanej przez WHO w 2005 r. W Polsce nie dysponujemy danymi o rzeczywistym rozpowszechnieniu zaburzeń zdrowia psychicznego w populacji dzieci i młodzieży. Podstawowym źródłem są dane Instytutu Psychiatrii i Neurologii o osobach w wieku do 18. r.ż. leczonych w placówkach lecznictwa psychiatrycznego. Liczba dzieci i młodzieży z zaburzeniami zdrowia psychicznego jest jednak znacznie większa, gdyż wiele osób pozostaje poza profesjonalną opieką, głównie z powodu małej dostępności do tej opieki i obawy przed stygmatyzacją. Szacuje się, że zaburzenia te występują u 10–20% populacji. Wyniki badań z wykorzystaniem wskaźników subiektywnych wskazują, że wśród 15-latków z gimnazjów warszawskich 40% miało problemy psychiczne o różnym stopniu nasilenia, u 5% występowały poważne problemy (potwierdzone testami psychologicznymi) utrudniające normalne funkcjonowanie. Nowotwory w populacji dzieci i młodzieży występują rzadko, jednak ze względu na charakter choroby, przebieg leczenia i szanse powrotu do zdrowia, a także to, że nowotwory są drugą przyczyną zgonów u dzieci powyżej 4. r.ż., stanowią one wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia i zdrowia publicznego. W Polsce w 2011 r. zarejestrowano 1002 nowe przypadki zachorowań na nowotwory złośliwe u dzieci i młodzieży do 19. r.ż.. Współczynnik zachorowań na nowotwory w wieku rozwojowym wynosił 1 na milion populacji w wieku 0–19 lat i był większy u chłopców niż u dziewcząt. W porównaniu z danymi sprzed dekady liczba i współczynnik zachorowań na nowotwory złośliwe w grupie wieku 0–19 lat pozostają na podobnym poziomie. Najczęstszymi nowotworami u dzieci w Polsce w 2011 r. były: białaczki (25% wszystkich nowotworów w wieku rozwojowym), nowotwory mózgu (15,5%), chłoniaki (11%), mięsaki (5,5%). Według danych Polskiej Pediatrycznej Grupy ds. Leczenia Białaczek i Chłoniaków oraz Polskiej Pediatrycznej Grupy Guzów Litych we wczesnym, I i II, stadium choroby nowotworowej rozpoznawane jest średnio jedynie 10–15% nowotworów u dzieci i młodzieży w Polsce. Wpływa to negatywnie na wyniki leczenia, którego skuteczność zależy od wczesnego rozpoznania choroby. W zależności od stadium zaawansowania odsetek wyleczonych z choroby nowotworowej wzrasta, w przypadku różnych nowotworów od 20% do 60%. Niezbędne są zatem działania dla zwiększenia wczesnej wykrywalności nowotworów u dzieci. Szczególna rola przypada tu lekarzom rodzinnym i pediatrom, którzy podczas badań profilaktycznych i bilansów zdrowia powinni zwracać uwagę na objawy mogące sugerować nowotwór. Zdrowie populacji dzieci i młodzieży jest stanem dynamicznym i podlega zmianom zależnie od czynników społeczno-ekonomicznych, polityki zdrowotnej, postępów w diagnozowaniu i leczeniu chorób oraz świadomości zdrowotnej społeczeństwa, a zwłaszcza rodziców. W okresie ostatnich dwóch dekad w Polsce odnotowuje się zarówno korzystne, jak i negatywne zjawiska. W obecnej sytuacji za zadania priorytetowe należy uznać przede wszystkim: • zapewnienie profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą o wysokiej jakości i skuteczności, z uwzględnieniem nowoczesnych założeń promocji zdrowia i propozycji zawartych w „Europejskiej strategii dla zdrowia i rozwoju dziecka i nastolatka”; ze względu na zmiany w stanie zdrowia oraz sytuację demograficzną należałoby dokonać modyfikacji dotychczasowego zakresu tej opieki (w tym testów przesiewowych), pozostawiając tylko elementy badań o sprawdzonej skuteczności i dostępności skutecznego leczenia lub korekcji, • poprawę jakości i skuteczności edukacji zdrowotnej i programów profilaktyki w szkołach; stwarza to możliwość efektywnego dotarcia do prawie całej populacji w wieku szkolnym i pośrednio rodziców (łącznie 25–30% ogółu ludności); ukształtowanie prozdrowotnego stylu życia, umiejętności dbania o zdrowie, korzystania ze świadczeń medycznych, odpowiedzialności za zdrowie własne innych ludzi i środowisko może w dłuższej perspektywie przyczynić się do poprawy zdrowia społeczeństwa, wydłużenia okresu życia w zdrowiu, opóźnienia starzenia i jego negatywnych skutków. ( publikacja: Barbara Woynarowska i Anna Oblacińska)
Podczas pierwszej fali pandemii, liczba pacjentów na oddziałach psychiatrii dziecięcej spadła, a w późniejszych jej fazach obłożenie stopniowo narastało. Wraz z pandemią dzieci w znacznie mniejszym stopniu uprawiały sport, co przekłada się na większą ilość młodych osób z otyłością. Informacja ta wzbudza niepokój w środowisku medycznym, które apelują do rodziców i stara się uświadomić, jak poważne konsekwencje niesie ze sobą nadwaga rozpoznana w pierwszych latach życia. Badania pokazują, że w Polsce na nadwagę choruje aż co piąty chłopiec i co siódma dziewczynka w wieku szkolnym. Gromadzenie się nadmiernej tkanki tłuszczowej to stosunkowo długotrwały proces. Najłatwiej odkłada się ona wokół brzucha. Otyłość typu brzusznego może prowadzić do insulinooporności, która dotyka ponad połowy dzieci, zmagających się z nadwagą. Konsekwencjami, jakie niesie ze sobą insulinooporność to na przykład cukrzyca typu 2, choroby serca i naczyń krwionośnych, zespół metaboliczny, nadciśnienie tętnicze oraz stłuszczenie wątroby. Jak się okazuje nadmierna otyłość u dzieci prowadzi do zmian w ich mózgach. Zmiany te idą w kierunku nasilenia się zachowań obsesyjnych. Naukowcy tłumaczą, że po przekroczeniu określonego poziomu otyłości u dzieci dochodzi do zbyt dużej aktywności kory przedczołowej, co przyczynia się do pojawienia lęku. Aby zwalczyć go mózg wysyła komunikat o potrzebie jedzenia. Jeżeli chodzi o najmłodszych obywateli naszego kraju to moim zdaniem warto jest wspomnieć o szczepieniach. Skala zaszczepienia przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio, odrze i różyczce przez wiele lat utrzymywała się na wysokim poziomie pomiędzy 95 a 100 procent populacji poddanej obowiązkowi zaszczepienia. Tendencja wzrostu liczby rodziców uchylających się od wypełnienia obowiązku zaszczepienia dziecka niestety postępuje. Warto chociażby wspomnieć o tym, że spadek ilości szczepień przeciwko odrze już obniżył odporność stadną na tę chorobę, która od wielu ostatnich lat uchodziła za już opanowaną. Koniecznie trzeba wspomnieć o szczepionce przeciwko koronawirusowi w przypadku dzieci. Dzieci mogą przenosić SARS-CoV-2 i przenosić wirusa na rówieśników. Ci z kolei przekazują go dorosłym i w ten sposób stanowią zagrożenie dla rodziców, a w szczególności dla seniorów. Już ten argument wystarcza, aby uświadomić, jak istotna jest aplikacja preparatów przeciwko COVID-19 również najmłodszym członkom społeczeństwa. Tym bardziej, że przeprowadzone badania udowodniły już, że szczepionki nie tylko chronią przed zakażeniem oraz ewentualnymi następstwami zachorowania, ale też znacznie redukują transmisyjność wirusa. Szczepionki firmy Pfizer pomyślnie przeszły testy wśród dzieci i zostały właśnie zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków do stosowania już od 12 roku życia. Każdego roku w naszym kraju rozpoznaje się blisko tysiąc sto przypadków nowych zachorowań na nowotwory u dzieci. U dzieci najczęściej to guzy mózgu, chłoniaki i białaczka. Pierwsze symptomy choroby można pomylić ze zwykłym przeziębieniem. Wśród nich wymienia się powtarzający stan gorączkowy, nieprzybieranie na wadze, ból kości czy zmiana nastroju. Do tego po pewnym czasie dochodzi osłabienie i anemia. Kluczowe jest, aby możliwie jak najszybciej zdiagnozować chorobę i rozpocząć leczenie. Jednak w pandemii coraz trudniej jest wygrać walkę z nowotworem. Wiele nowotworów u dzieci da się wyleczyć, ale sukces w dużej mierze jest uzależniony od tego, w jakim stadium choroby mały pacjent otrzymuje leczenie. Sześć robotów humanoidalnych rozpoczęło pracę w Centrum Pediatrii w Sosnowcu. Są wykorzystywane m.in. w procesie rehabilitacji. Nastawienie dziecka do terapii odgrywa bardzo duże znaczenie, a wspomniane roboty są efektowne, przyjazne i mają wiele interesujących funkcji, dlatego z pewnością będą cieszyć i bawić małych pacjentów i oswajać ich ze szpitalem. Pozyskanie robotów to kolejny etap wprowadzania w szpitalu w Sosnowcu nowoczesnych rozwiązań informatycznych. W Europie liderem wykorzystującym roboty humanoidalne w branży medycznej, głównie w domach pomocy społecznej, jest Belgia. Urządzenia takie działają także w Niemczech i w Holandii. Wśród najmłodszych rośnie liczba zaburzeń adaptacyjnych, lękowych, lękowo-depresyjnych i przejawów cyberprzemocy, w tym także ze strony rówieśników czy zaburzenia odżywiania przyczyniające się do anoreksji, która wciąż zbiera największą śmiertelność spośród wszystkich zaburzeń psychicznych. Jeżeli chodzi o uzależnieniach cyfrowych to należy wspomnieć o wprowadzeniu pilotażowego programu leczenia dzieci i młodzieży nałogowo używających nowych technologii oraz ich rodzin. Program ma stanowić odpowiedź na potrzebę związaną z zagrożeniem wynikającym z częstego korzystania przez dzieci i młodzież z mediów cyfrowych za pośrednictwem urządzeń takich jak komputery, smartfony, tablety czy innych sprzętów elektronicznych. Wśród problemów zdrowotnych wśród najmłodszych eksperci zwracają uwagę, że liczba przypadków kleszczowego zapalenia mózgu jest wciąż niedoszacowana zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Na skalę problemu może wpływać także ocieplenie klimatu, związana z nim rosnąca aktywność kleszczy i ryzyko zakażenia chorobami odkleszczowymi. Mogą one być przyczyną licznych powikłań zdrowotnych, także u dzieci ponieważ może trwale wpłynąć na sferę poznawczą, w tym rozwój intelektualny dziecka i jego zachowanie w przyszłym życiu. Dla większości zgłoszonych przypadków wirusowych infekcji dotyczących układu nerwowego nie określa się, jaki wirus przyczynił się do rozwoju choroby. Na to, że KZM jest wciąż rosnącym wyzwaniem zdrowotnym, wskazują też statystyki naszych sąsiadów. Liczba odnotowanych przypadków tej choroby wirusowej jest wyższa niż w poprzednich latach. Wynika to ze statystyk pochodzących z Niemiec, Czech i Słowacji czy Szwajcarii, gdzie w 2020 r. potwierdzono 73 procent więcej przypadków zakażeń KZM niż w 2019 roku. Pierwsza faza infekcji jest bardzo podobna do grypy. Najczęściej pojawia się gorączka, bóle głowy, mięśni, bóle stawów, które często mogą być kojarzone przez rodziców z sezonową infekcją. Ponadto po kilku, a nawet kilkudziesięciu dniach dobrego samopoczucia i braku objawów, choroba może przejść w fazę neurologiczną, w której dochodzi do zajęcia ośrodkowego układu nerwowego najczęściej opon mózgowo-rdzeniowych, a w cięższych przypadkach mózgu oraz rdzenia kręgowego. Wielu pacjentów przez miesiące, a nawet lata po ustaniu objawów chorobowych może zmagać się z powikłaniami wywołanymi chorobą. Na niektóre z nich narażone są szczególnie dzieci. U nich rzadziej występują powikłania neurologiczne, jednak częściej choroba długofalowo i negatywnie wpływa na ich sferę poznawczą. Przed zakażeniem można się uchronić poprzez szczepienia. Szczepić można już małe dzieci od ukończenia pierwszego. roku życia. W trakcie trwającego sezonu aktywności kleszczy spodziewana ochrona jest wystarczająca już po dwóch pierwszych dawkach. W celu utrzymania odporności należy co 3, a następnie co 5 lat podawać dawki przypominające szczepionki. Jeśli wymagane jest szybkie uodpornienie, można zastosować schemat przyspieszony, w którym dwie pierwsze dawki można przyjąć w odstępie 14 dni. W przypadku dzieci warto jest wspomnieć o koronawirusie ponieważ cały czas pojawiają się liczne wątpliwości. Oprócz PIMS w pandemii pojawiły się także inne niepokojące objawy u dzieci, m.in. zatory, których wcześniej prawie się nie obserwowało. Na szczęście w większości przypadków zmiany ustępują dosyć szybko, choć zależy to oczywiście od tego, jak duży był zator. Przy rozległym zatorze i niedokrwieniu mózgu dojdzie do uszkodzenia fragmentu mózgu. Trzy-cztery tygodnie po kontakcie ze wspomnianym wirusem dochodzi do gwałtownej stymulacji układu odpornościowego. Reaguje on, jakby wystąpiło ciężkie zakażenie uogólnione, które stanowi zagrożenia życia. Ta gwałtowna reakcja układu immunologicznego jest w tym przypadku zupełnie niepotrzebna i działa szkodliwie. Na początku pandemii na świecie, pojawiło się więcej dzieci z objawami choroby Kawasaki choroby naczyń, objawiającej się przekrwieniem spojówek oczu, a także języka, warg.