Sławomir Neumann usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień jako wiceminister zdrowia przez co prywatna klinika miała osiągnąć korzyść majątkową.

Prokuratura Krajowa poinformowała, że we wtorek (3 grudnia) prokuratorzy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przedstawili posłowi na Sejm RP Sławomirowi N. zarzut w sprawie nieprawidłowości do jakich dochodziło przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki w Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w 2013 roku, w czasie, kiedy sprawował funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia, tj. o czyn z art. 231 par 2 kodeksu karnego.

Efektem działań ówczesnego wiceministra było osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Mimo wykrytych nieprawidłowości Narodowy Fundusz Zdrowia – wskutek nacisków wiceministra Sławomira N. – wycofał się z wypowiedzenia klinice kontraktu i przedłużył go na kolejny rok.

Prokuratorzy ustalili, że gdy we wrześniu 2013 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zerwał umowę z nieuczciwą kliniką, ówczesny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia podejmował w jej interesie liczne bezprawne działania. Interweniował u prezes NFZ i dyrektora Mazowieckiego Oddziału Funduszu Adama T. Zlecił też podległym sobie pracownikom wadliwą interpretację przepisów, która miała być uzasadnieniem dla kontynuowania współpracy z lecznicą pobierającą od pacjentów nienależne opłaty.

Prezes NFZ, która odmawiała podpisania nowego kontraktu z lecznicą, została w grudniu 2013 roku odwołana ze stanowiska. Naciskom wiceministra uległ Adam T., który jako dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ wbrew przepisom zawarł 31 grudnia 2013 roku z warszawską kliniką aneks do umowy o świadczeniu opieki zdrowotnej w zakresie okulistyki. Aneks został zawarty z datą wsteczną – od 21 grudnia 2013 roku, gdy dobiegała końca wypowiedziana umowa. Przedłużał do końca 2014 roku okres obowiązywania kontraktu.

W osobnym śledztwie prokuratorzy ustalili, że klinika, w interesie której występował wiceminister bezprawnie przyjęła od pacjentów kwotę w wysokości ponad 1,6 miliona złotych. Pieniądze – częściowo w formie rzekomo dobrowolnych darowizn – były pobierane pod pretekstem wszczepiania chorym cierpiącym na zaćmę lepszej soczewki niż gwarantował to kontrakt zawarty z kliniką przez NFZ.

Nieświadomi pacjenci wnosili dodatkowe opłaty za zabiegi, mimo że były one w całości – łącznie z soczewką – refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Właśnie wykrycie tego procederu było przyczyną zerwania przez NFZ kontraktu z kliniką.

Ostateczne przedłużenie umowy z NFZ – mimo jej wcześniejszego wypowiedzenia – pozwoliło klinice na uzyskanie korzyści majątkowej w wysokości 13,5 miliona złotych. O tę kwotę – ze szkodą dla interesu publicznego – zostały obniżone wydatki na usługi medyczne rzetelnie świadczone przez inne kliniki w ramach kontraktów z NFZ. Było to sprzeczne z zasadą równego traktowania podmiotów wobec prawa i podważało zaufanie do organów władzy.

PK poinformowała, że Adamowi T., który pod naciskiem ówczesnego wiceministra zdecydował o kontynuowaniu współpracy z oszukańczą kliniką, zostały już w lutym tego roku postawione zarzuty przekroczenia uprawnień.

Prokurator przedstawił Sławomirowi Neumannowi zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez prywatną klinikę na szkodę interesu publicznego w postaci podważenia zaufania do organów władzy i równego traktowania innych podmiotów wobec prawa.

Po przesłuchaniu Sławomir Neuman poinformował dziennikarzy, że usłyszał "zarzut przekroczenia uprawnień". Dodał, że nie przyznał się do winy. Powiedział, że oczekuje szybkiego skierowania aktu oskarżenia do sądu, by mógł się bronić.

fot. Michał Józefaciuk / Kancelaria Senatu