Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała do Sądu Rejonowego w Płocku akt oskarżenia przeciwko dwóm policjantom tamtejszej KMP, lekarce płockiego szpitala oraz ratownikowi kierującemu zespołem karetki pogotowia, zarzucając im narażenie 19 – letniego mieszkańca Łodzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. W stosunku do funkcjonariuszy policji sformułowane zostały również zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych, wobec jednego z nich także poświadczenia nieprawdy w protokole doprowadzenia pokrzywdzonego celem wytrzeźwienia do PdOZ.

19 – latek zmarł w czerwcu 2017 roku w Płocku, na skutek rozległego urazu czaszkowo – mózgowego. Oskarżeni dokonali błędnej oceny, że jego stan w chwili interwencji jest konsekwencją spożycia alkoholu – co miało wpływ na prawidłowość podejmowanych w stosunku do niego działań. Grożą im kary pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi została wyznaczona do przeprowadzenia postępowania, w którym badana była kwestia prawidłowości działań funkcjonariuszy KMP w Płocku, podczas interwencji do której doszło po północy z 20 na 21 czerwca 2017 roku, a także przedstawicieli służb medycznych, którzy krytycznej nocy przeprowadzali badania 19 – latka.

Po zebraniu bardzo obszernego materiału dowodowego, w śledztwie zasięgnięto opinii biegłych z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zebrane dowody dostarczyły podstaw do skierowania aktu oskarżenia przeciwko lekarce, kierownikowi zespołu ratownictwa medycznego WSPR w Płocku oraz dwóm podejmującym interwencję funkcjonariuszom policji.

Jak wynika z dokonanych ustaleń, 20 czerwca 2017 roku, 19 – latek pojechał do swojej koleżanki do Płocka. W nocy z 20 na 21 ze znajomymi przebywał w rejonie Wzgórza Tumskiego. Tuż po północy pomiędzy nimi, a grupą innych młodych osób doszło do scysji w przebiegu której pokrzywdzony został uderzony, w następstwie czego upadł uderzając głową o twarde podłoże. Doszło do utraty przytomności. Wezwano policję oraz zespół ratownictwa medycznego. Policyjny patrol wylegitymował niektóre z osób zastane na miejscu zdarzenia, odwołując w rozmowie z dyspozytorem pogotowia, przyjazd karetki. Z uwagi na zły stan 19 – latka towarzyszące mu osoby ponownie wezwały pogotowie. Ratownicy określili jednak stan pokrzywdzonego jako bardzo dobry, stwierdzając, że jest on po spożyciu alkoholu i przekazując go patrolowi policji, który z kolei podjął decyzję o konieczności doprowadzenia go do PDOZ KMP w Płocku, celem wytrzeźwienia. Łączyło się to z koniecznością uzyskania zaświadczenia lekarskiego. Tuż przed godziną 2, pokrzywdzony przewieziony został przez policjantów do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego WSZ w Płocku, gdzie był badany przez oskarżoną lekarkę, która wystawiła stosowne zaświadczenie odnośnie braku przeciwwskazań do osadzenia.

>>>ZOBACZ TEŻ: Akt oskarżenia przeciwko byłemu rektorowi Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Po przewiezieniu do PDOZ, stan zdrowia młodego mężczyzny nadal się pogarszał. Około godziny 5 rano nieprzytomny trafił do szpitala. Stwierdzono wówczas bardzo rozległe obrażenia głowy. Mimo podjętych działań około godziny 14, 22 czerwca stwierdzono zgon 19 – latka.

Podczas przeprowadzonej sądowo – lekarskiej sekcji zwłok ustalono, że zmarł on śmiercią gwałtowną na skutek urazu czaszkowo – mózgowego. Doznał obrażeń między innymi w postaci złamania kości czaszki oraz obrzęku mózgu.

Badania mające na celu ustalenie, czy faktycznie pokrzywdzony znajduje się pod wpływem alkoholu przeprowadzone zostały dopiero, gdy po raz kolejny nad ranem 21 czerwca 2017 roku przewieziono go do szpitala. Wbrew wcześniejszej ocenie zarówno służb medycznych jak i policjantów w pobranej krwi nie stwierdzono obecności alkoholu. Także badania próbek pobranych podczas sekcji wykazały, że nie był w stanie nietrzeźwości, ani też pod wpływem środków odurzających.

Z relacji części przesłuchanych świadków wynika, że oskarżonym przekazywane były informacje o doznanym urazie głowy. Lekarka odnotowała to zresztą w dokumentacji medycznej. 19 – latek miał nadto zakrwawioną odzież, a z rozciętej dolnej wargi leciała mu krew. Świadkowie ci negują także by pokrzywdzony był pod wpływem alkoholu.

Mimo tych sygnałów, zespół ratownictwa medycznego nie widział podstaw do przewiezienia 19 – latka do szpitala, przekazując go w ręce policji, a wystawiająca zaświadczenie lekarka po pobieżnym badaniu fizykalnym odstąpiła od przeprowadzania badań obrazowych, laboratoryjnych i ewentualnie obserwacji szpitalnej. Także interweniujący policjanci nie bacząc na powyższe sygnały
o doznanym urazie, widoczne ślady krwi, a przede wszystkim, nie dysponując wynikami badań na zawartość alkoholu w organizmie 19 – latka, doprowadzili do jego umieszczenia w PDOZ KMP w Płocku, uniemożliwiając wczesne udzielenie mu pomocy medycznej. Jeden z policjantów sporządzających dokumentację poświadczył w protokole doprowadzenia pokrzywdzonego w celu wytrzeźwienia, niezgodne z prawdą informacje, które miały uzasadniać prawidłowość podejmowanych działań.

>>>ZOBACZ TEŻ: Wyprowadzali lekarstwa za granicę i sprzedawali po dużo wyższych cenach

Z wydanej opinii wynika, że skala doznanych obrażeń była tak duża, że nie gwarantowała możliwości uratowania życia, nawet w przypadku szybszego udzielania pomocy medycznej. Stwierdzone w działaniach policjantów i służb medycznych nieprawidłowości uzasadniały zarzucenie im przestępstwa dotyczącego narażenia życia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo. W przypadku policjantów w grę wchodzi także niedopełnienie obowiązków służbowych. W śledztwie oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Postępowanie dotyczące spowodowania u 19 – latka obrażeń ciała prowadziła prokuratura płocka.

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Łodzi