Rząd przyjął we wtorek projekt umożliwiający wystawienie recepty po zbadaniu pacjenta za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Jako pierwsi z e-recepty będą mogli skorzystać już w kwietniu mieszkańcy Siedlec oraz Skierniewic.
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z wprowadzeniem e-recepty, przedłożony przez ministra zdrowia. Projekt nowelizacji ustawy umożliwi wystawienie recepty po zbadaniu pacjenta za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności.
– Zaproponowane rozwiązanie ma istotne znaczenie dla zwiększenia dynamiki procesu przechodzenia na elektroniczne prowadzenie dokumentacji medycznej – wskazano w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów.
Projekt przewiduje także zmiany dotyczące sposobu podpisywania elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM). Chodzi o możliwość wykorzystania sposobu potwierdzania pochodzenia oraz integralności danych, dostępnego w systemie teleinformatycznym udostępnionym bezpłatnie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, tj. narzędzia wytworzonego na potrzeby podpisywania elektronicznych zwolnień lekarskich. Narzędzie to będzie dodatkowym – obok obecnie przewidzianego podpisu kwalifikowalnego oraz profilu zaufanego ePUAP – dopuszczalnym sposobem podpisywania EDM. Zaproponowane rozwiązanie ma istotne znaczenie dla zwiększenia dynamiki procesu przechodzenia na elektroniczne prowadzenie dokumentacji medycznej.
Zmieniono także przepisy regulujące kwestie związane z wystawianiem, realizacją i kontrolą recept (w tym wystawianych w postaci elektronicznej) oraz dotyczące sprawozdawczości aptek przekazywanej Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Przepisy te mają istotne znaczenie dla wdrożenia e-recepty.
Od 16 lutego Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia rozpoczyna wdrażanie systemu informatycznego do obsługi elektronicznych recept. Jako pierwsi z e-Recepty będą mogli skorzystać już w kwietniu mieszkańcy Siedlec oraz Skierniewic.
- Testowe uruchomienie systemu e-Recepty pozwoli nam potwierdzić czy System P1 w obszarze e-Recepty działa poprawnie w warunkach rzeczywistych. Jednocześnie wszystkie zmiany w dotychczasowym sposobie realizacji recept będą odbywały się przy zachowaniu maksymalnego poziomu bezpieczeństwa pacjentów w zakresie dostępności przepisanych leków – mówi Marcin Węgrzyniak, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.
Specjaliści Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia już wcześniej zapowiadali, że kolejne miasta i regiony będą włączane do programu w 2019 roku, tak by od 1 stycznia 2020 r. e-recepty mogły być wystawiane w całym kraju. To ostatni moment dla placówek medycznych, aby pomyśleć o sprawnym dostosowaniu się do nowych rozwiązań.
Tym wszystkim, którzy nie są jeszcze gotowi na start e-recepty może przyjść z pomocą Gabinet drWidget, przygotowany przez firmę LekSeek Polska. Program umożliwia nowoczesne zarządzanie przychodnią lub indywidualnym gabinetem, daje dostęp do baz informacji ułatwiających codzienną pracę oraz spełnia wszystkie ustawowe wymogi dotyczące Elektronicznej Dokumentacji Medycznej.
Gabinet drWidget już teraz w bardzo prosty sposób umożliwia wystawianie i drukowanie recept lekarskich, zgodnie z wytycznymi NFZ oraz obowiązującymi przepisami, a gdy tylko resort zdrowia umożliwi wystawianie e-recepty, automatycznie dostosuje się do nowych funkcjonalności i pozwoli bardzo płynnie przejść do nowych rozwiązań.
Chcąc korzystać z programu, wystarczy założyć konto na stronie drw.pl. Dla wszystkich zainteresowanych dostępna jest też wersja demonstracyjna (z fikcyjnymi danymi), która pozwala zapoznać się z programem i jego różnymi funkcjami. W razie pytań dotyczących dostępu do aplikacji, bezpieczeństwa danych czy jakichkolwiek innych kwestii zapraszamy do kontaktu z naszymi konsultantami pod nr telefonu 33 445 43 45 lub drogą mailową na kontakt@drw.pl
Komentarze
[ z 5]
E-recepta jest bardzo dobrym pomysłem. Dobrze, że widać postępy w jej wprowadzaniu. Nie musi być to wcale proces trudny, skomplikowany i czasochłonny. W dzisiejszych czasach dysponujemy tak rozwiniętą technologią oraz wieloma programami komputerowymi, które z pewnością ułatwią zamianę systemu. Ogromną korzyścią jest poprawa bezpieczeństwa pacjenta. Wiele leków dostępnych jest w wielu dawkach i formach. E-recepta eliminuje domysły, podpowiadając lekarzom przepisującym, aby całkowicie wypełnili dawkę, drogę podania, siłę i częstotliwość przyjmowania leku. Obejmuje również sprawdzanie dawkowania i wyświetlanie ostrzeżeń terapeutycznych. Większość aplikacji do przepisywania recept używa standardowych słowników leków, wybiera parametry z list i posiada wymagane pola. Pomaga to zmniejszyć niektóre zagrożenia związane z generowaniem i wypełnianiem recept. Nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania.
Nie wiem jak będzie wyglądała e-recepta, ale miejmy nadzieję, że zapewni lekarzom pełny wgląd we wszystkie udokumentowane alergie pacjenta i wcześniej przepisane leki oraz wyświetli kliniczne ostrzeżenia, jeśli nowo przepisany lek ma jakikolwiek interakcje z innymi branymi przez pacjenta. Powiadomienia w systemie będą informowały lekarza prowadzącego o zaleceniach wydawanych przez innych specjalistów. Taka sytuacja byłaby idealna, ale zobaczymy jak będzie wyglądał system w praktyce.
Myślę, że to bardzo dobry pomysł w dobie wszechogarniającej komputeryzacji. Przede wszystkim ułatwiłoby to bardzo wgląd w dokumentację medyczną. W jednym miejscu byłyby zawarte wszystkie ważne informacje o alergiach, historii leków, które były przepisane pacjentowi i jego reakcji na nie. Poza tym lekarze będą ze sobą w ciągłym kontakcie i możliwe będzie dokładnie przestudiowanie listy leków, które przyjmuje pacjent, by uniknąć interakcji międzylekowych ( a pacjenci nie zawsze mają przy sobie przyjmowane leki lub przekręcają ich nazwy, mogąc wprowadzić lekarza w błąd). Miejmy nadzieję, że E-recepty wejdą w życie w większości polskich miast już w tym roku.
Według mnie telemedycyna to bardzo dobre rozwiązanie, które z czasem okaże się bardzo przydatnym rozwiązaniem, który usprawni w znacznym stopniu funkcjonowanie służby zdrowia. E-recepta, e-zwolnienie, e-skierowanie to wszystko jest bardzo ciekawą alternatywą dla obecnych rozwiązań. Wydaje mi się, że warto jest na to stawiać ponieważ obecnie coraz więcej rzeczy można już załatwić z domu co jest ogromną oszczędnością zarówno czasu i pieniędzy. W okresie infekcyjnym powinno unikać się wizyt w przychodniach, w szczególności dotyczy to osób starszych, których układ odpornościowy jest nieco obniżony. Sporym wyciągnięciem ręki właśnie w ich stronę są różnego rodzaju nowoczesne rozwiązania. Oczywiście na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że seniorzy mogą mieć problem z opanowaniem nowych technologii. Jednak jakby nie patrzeć coraz większa ilość starszych osób korzysta z Internetu, telefonu komórkowego. To bardzo dobre informacje ponieważ starsze osoby zdają sobie sprawę z tego, że nowoczesne rozwiązanie mogą się okazać wielu aspektach bardzo dla nich pomocne. Często bardzo pomocni okazują się najbliżsi członkowie rodziny, którzy z pewnością w razie niepowodzeń pomogą seniorom. W związku z wprowadzeniem e-recepty Ministerstwo Zdrowia wesprze informatyzację polskich aptek. Wsparcie ma wynieść w sumie nawet 15 milionów złotych, a przydzielane będzie w związku z tym, że od 1 stycznia 2019 roku wszystkie apteki będą musiały być przygotowane do wystawienia e-recepty. Każdy właściciel apteki w sumie maksymalnie będzie mógł otrzymać powyżej 10 tysięcy złotych rozliczanych w mechanizmie podatkowym. Wielu z lekarzy to osoby w wieku przedemerytalnym, dla których e-recepta może być czymś trudnym do opanowania. Wpływ na to może wynikać ze zbyt małej liczby szkoleń, czy braku funduszy na zakup sprzętu komputerowego. Problem szkoleń w tym (wypadku jeżeli chodzi o wystawienia e-zwolnień) w bardzo ciekawy sposób został rozwiązany w województwie opolskim. Tam ZUS zorganizował odpowiednie spotkania dla lekarzy na których uczono wystawiania zwolnień w nowej formie. Efekt był bardzo dobry ponieważ to właśnie województwo jest w czołówce jeżeli chodzi o ilość wystawianych e-zwolnień. Dlaczego by w innych częściach Polski tak nie rozwiązać tego problemu? Na pewno przyczyniłoby się to do tego, że jeszcze większa liczba e-zwolnień czy e-recept byłaby wystawiana. Sporym utrudnieniem może być także konieczność poświęcenia czasu przez lekarzy, by wytłumaczyli pacjentom nową formułę. Pomocni mogą tutaj okazać się tzw. asystenci medyczni, których rola w różnego rodzaju placówkach medycznych powoli będzie stawała się coraz większa. Uprawnieni przez lekarza lub lekarza dentystę będą oni mogli wystawiać również e-zwolnienia. Według mnie to świetne rozwiązanie, które pozwoli na oszczędność czasu lekarzy, którzy będą mogli go poświęcić większej grupie pacjentów. Z uwagi na obecne braki kadrowe takie rozwiązania są bardzo potrzebne i pozwolą na sprawniejsze funkcjonowanie wielu przychodni. E-recepta wymaga zatem sporo zmian, które w początkowych okresach mogą być nieco kłopotliwe, jednak wraz z upływem czasu powinien skorzystać na niej każdy bez wyjątku, lekarze, farmaceuci oraz przede wszystkim pacjenci.
Wizyty ,,na odległość” pozwoliły na odbycie konsultacji bez wychodzenia z domu. Dały możliwość uzyskania porady od dowolnego specjalisty w kraju bez przemierzania wielu kilometrów. Okazuje się, że stały się one narzędziem nie tylko dla lekarzy, ale także fizjoterapeutów czy dietetyków.Pandemia w znacznym stopniu przyczyniła się do pokonania barier utrudniających rozwój telemedycyny w naszym kraju. Po pewnym czasie okazało się, że narzędzia telemedyczne można stosować skutecznie i naprawdę bardzo szeroko z korzyścią systemu ochrony zdrowia. Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Funduszu Zdrowia mają jednak jeszcze wiele do zrobienia w kwestii wdrażania, stosowania i finansowania nowych technologii medycznych mimo wprowadzania telemedycyny do systemu prawnego, a także wpisania jej przez MZ i NFZ na listę priorytetów i celów strategicznych. Przykładowo brytyjski NHS, czyli odpowiednik polskiego NFZ, posiada specjalną komórkę zajmującą się nowymi technologiami w ochronie zdrowia, tym, m.in. rozwiązaniami z obszaru telemedycyny, ich testowaniem, oceną i wdrażaniem. Jeśli eksperci tej instytucji uznają daną technologię za ważną, korzystną dla pacjentów i systemu, jest ona wprowadzana do systemu.Przy Ministerstwie Zdrowia działa zespół do spraw innowacji, w którym współpracują przedstawiciele MZ, NFZ, AOTMiT oraz lekarze, a jego zadaniem jest obserwowanie nowoczesnych technologii medycznych m.in. w kardiologii i wydaje rekomendacje co do ewentualnych dalszych analiz tych technologii i rozważenia wprowadzenia ich do koszyka świadczeń gwarantowanych. Niektóre z nich, te najbardziej zaawansowane, mają wejść do pilotażu. Kardiolodzy oczekują nowych rozwiązań telemedycznych, bo mogą one bardzo pomocne w przypadku pacjentów z niewydolnością serca. Analiza tych informacji pozwala w krótkim czasie przewidzieć ryzyko hospitalizacji pacjenta nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Wtedy natychmiastowe wdrożenie odpowiedniego leczenia farmakologicznego i odpowiednich procedur w oparciu o ambulatoryjną opiekę w podstawowej opiece zdrowotnej czy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną pozwala na uchronienie tych chorych przed hospitalizacją.Telemedyczny system, służący do przeprowadzania zdalnego badania KTG dla kobiet w ciąży, stworzony przez polski start-up medyczny trafi do sprzedaży na terenie Europy. Jest to możliwe dzięki kontraktowi zawartemu z holenderskim dystrybutorem o międzynarodowym zasięgu. System przeprowadza badanie akcji serca płodu, tętna matki, a także zapisu czynności skurczowych mięśnia macicy. Zebrane przez urządzenie dane przekazywane są bezprzewodowo do Centrum Opisu obsługiwanego przez wykwalifikowany personel medyczny. Aparat ten będzie dostępny w krajach Beneluksu, w Wielkiej Brytanii, Francji, Finlandii i Szwecji, a także w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Liechtensteinie, Hiszpanii, Danii i Norwegii. Zespół planuje rozszerzyć urządzenia o funkcję glukometru i możliwość badania ciśnienia krwi, a także wprowadzenie bezprzewodowych sond, które zwiększą komfort badania. Pracownicy ochrony zdrowia od lat zmaga się z problemem rozbudowanej biurokracji. Lekarze skarżą się na konieczność wypełniania dużej ilości dokumentów, zamiast poświęcać większej ilości czasu pacjentom.Cyfryzacja prac administracyjnych związanych z obsługą chorych jest ważnym krokiem, dzięki któremu oszczędza się czas oraz klimat. Jednak warunkiem jej funkcjonowania jest właściwe opanowanie technologii. Innym ważnym krokiem, po cyfryzacji dokumentów medycznych, jest automatyzacja, która powinna w pewnym sensie odciążyć personel medyczny z wykonywania schematycznych zadań na rzecz poświęcania większej ilości czasu pacjentowi.Pod koniec lipca Polska otrzymała zgodę na dołączenie do unijnego systemu e-recepty transgranicznej. Pozwoli to zagranicznym pacjentom zrealizowanie e-recepty w polskiej aptece, a polskim za granicą. E-recepta transgraniczna to określenie recepty w formie elektronicznej, którą można zrealizować w innym państwie członkowskim, niż została wystawiona. Będzie ona realizowana za pełną odpłatnością i może być wystawiona na produkty lecznicze gotowe, z kategorii dostępności Rp lub OTC, leki refundowane oraz nierefundowane. Nie ma możliwości wystawienia e-recepty transgranicznej na leki psychotropowe, odurzające, recepturowe, produkty lecznicze z kategorii dostępności Rpz (wydawane z przepisu lekarza do zastrzeżonego stosowania) oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne. Niestety, jak na razie realizacja e-recepty jest możliwa tylko w jednym kraju unijnym- Finlandii. Eksperci mają nadzieję, że sytuacja zmieni się już niedługo, a pacjenci będą mogli zrealizować e-receptę także w innych krajach członkowskich. Aktualnie recepty transgraniczne realizowane są w formie papierowej od wielu lat. Jednak wydanie leku na podstawie takiego dokumentu opiera się na zaufaniu do pacjenta. Wynika to z tego, że farmaceuci nie mają do wglądu wzorów recept wystawianych przez poszczególne kraje EU. Dla pacjentów cenną informacją jest to, że e-recepta transgraniczna może być wystawiona również na leki refundowane, przy czym zwrot kosztów refundacji jest wykonywany w kraju pacjenta. Konieczne jest zawnioskowanie przez pacjenta o zwrot. W przypadku obywatela naszego kraju, wymagane jest złożenie stosownego wniosku do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeżeli chodzi o obywateli z Ukrainy zgodnie z przepisami apteki na terenie Polski mają obowiązek realizacji recept wystawionych poza granicami Unii Europejskiej, ale pod pewnymi warunkami. W przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta istnieje także możliwość wydania leku bez recepty od lekarza. Również w sytuacji zagrożenia zdrowia pacjenta farmaceuta może wydać osobie z Ukrainy również lek bez recepty, o czym poinformował Główny Inspektor Farmaceutyczny. W systemie wystawiono już ponad 12,32 miliarda elektronicznych recept. Za ich wystawienie odpowiada już między innymi 10 tysięcy pielęgniarek.W naszym kraju najwięcej e-recept wystawianych jest na leki na nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca oraz choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, wysoki poziom cholesterolu, czy preparaty stosowane w leczeniu cukrzycy. Farmaceuta z apteki lub punktu aptecznego może wówczas wystawić receptę na produkty lecznicze. Warto wspomnieć o e-stetoskopie. To urządzenie, które resort zdrowia zaczął wykorzystywać podczas COVID-19. Teraz kończy nabór do pilotażu, aby docelowo wpisać je na stałe na listę standardowych rozwiązań u lekarza rodzinnego. Urządzenie chory przykłada sobie do klatki piersiowej w okolicy płuc, a wyniki – przez aplikację ściągnięta na smartfona – trafiają na platformę, do której ma dostęp lekarz prowadzący. Jak wyjaśnia resort zdrowia, wystarczy, że w czasie teleporady lekarz powie pacjentowi, gdzie dokładnie ma przyłożyć słuchawkę stetoskopu, a urządzenie precyzyjnie przeanalizuje dźwięki z jego klatki piersiowej. Odsłuch z badania płuc chorego jest wysyłany do lekarza. Wprowadzenie e-recepty 2.0 może poprawić skuteczność terapii ponieważ niektóre leki, np. rozszerzające oskrzela, są nadużywane przez chorych na astmę, co prowadzi do powikłań. Tylko 10 procent osób z przewlekłą chorobą kontynuuje terapię po roku od rozpoczęcia leczenia, a 30 procent nie kontroluje w odpowiedni sposób swojego schorzenia. Zaledwie jedna piąta chorych na astmę ma pisemny plan leczenia. Nie bez winy są też lekarze, którzy przepisują chorym niewłaściwe leki. Chodzi głównie o krótko działające leki rozszerzające oskrzela, wpływające jedynie na symptomy choroby. To z kolei doprowadza do zaostrzenia astmy wymagającej stosowania sterydów doustnych. E-recepta o poszerzonej funkcjonalności wobec tej już stosowanej może ograniczyć stosowanie krótko działających leków rozszerzających oskrzela. Ta dodatkowa możliwość polega na dodaniu do systemu alertów, które w trakcie wizyty poinformują lekarza o ryzyku nadużywania przez pacjenta określonych grup leków. Teleporady w czasie ograniczonej dostępności do przychodni poz zyskały na popularności. Dla wielu ludzi okazały się świetnym rozwiązaniem, ułatwiającym kontakt z lekarzem.