Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że zaproponowane rozwiązania ułatwią dostęp do leczenia specjalistycznego przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego poziomu finansowania szpitali.
Projekt sieci szpitali obejmuje 594 placówki medyczne, w których łącznie znajduje się ponad 145 tys. łóżek. Lecznice są zobowiązane zagwarantować pacjentom leczenie szpitalne, dostęp do poradni specjalistycznych i rehabilitację.
Zmiany obejmują również organizację punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, które funkcjonują przy szpitalach I, II i III stopnia. W konsekwencji ten pomysł ma przyczynić się do skrócenia kolejek w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych i Izbach Przyjęć, w których ciężko chorzy pacjenci, wymagający szybkiej interwencji medycznej, czekali w jednej kolejce z osobami lżej chorymi. Teraz osobom z tej drugiej kategorii szpitale mają zapewnić pomoc w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
Placówki medyczne zakwalifikowane do sieci mają zagwarantowaną czteroletnią umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Finansowane są w formie ryczałtu, wyliczanego na podstawie wykonanych i sprawozdanych świadczeń we wcześniejszym okresie rozliczeniowym.
Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia wyjaśnił, że zmiany dotyczące finansowania szpitali są dobrze przygotowane, a placówki dostaną więcej środków niż otrzymywały dotychczas. "Wydaje się, że perspektywa na przyszły rok też jest niezła, chociaż oczywiście ciągle zabiegamy o to, aby finansów w służbie zdrowia było więcej" – zauważył.
Szpitale podzielono na kilka poziomów. Do I stopnia zakwalifikowały się 283 placówki. Szpitali II stopnia, które realizują bardziej skomplikowane świadczenia, jest 96. Do szpitali III stopnia włączono 62 placówki będące wieloprofilowymi szpitalami specjalistycznymi.
Poza tym w sieci znalazło się 20 szpitali onkologicznych, 30 pulmonologicznych, 13 pediatrycznych i 90 placówek ogólnopolskich (instytutów oraz szpitali klinicznych). Według zapewnień resortu zdrowia, w sieci są szpitale mające dla pacjentów szczególne znaczenie w dostępności do świadczeń medycznych.
Komentarze
[ z 2]
Chociaż politycy są pełni nadziei i liczą na szeroką poprawę w świadczeniu usług medycznych ze względu na wprowadzenie sieci szpitali, szczerze przyznam, że jestem pełen obaw. Szczególny strach, a przynajmniej niepokój budzi we mnie fakt, że przynajmniej z początku lekarze, a także pozostały personel szpitalny może czuć się mocno zdezorientowany tą sytuacją i zmianami jakie mają nastąpić z początkiem nowego roku. Może się to wiązać z pogorszeniem dostępności do badań medycznych, czy kolejki do lekarzy mogą chwilowo ulec wydłużeniu poprzez ich przyblokowanie. Nie wiem ile czasu zajmie pracownikom odnalezienie się w nowym systemie. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to długi czas i że dzięki temu uda się ograniczyć negatywne skutki jakie będzie to za sobą niosło. Tak czy inaczej, musimy być pełni nadziei i zaciskać kciuki, że projekt sieci szpitali sprawdzi się w praktyce, a co za tym idzie- zwiększy się dostępność do szczegółowych badań diagnostycznych, leczenia specjalistycznego, a i kolejki do lekarzy rodzinnych w przychodniach świadczących usługi z zakresu podstawowej opieki medycznej uda się skutecznie skrócić. Czas pokaże, jednak sytuacja w służbie zdrowia jest już na tyle napięta, że trzeba wierzyć iż tym razem uda się doprowadzić do znaczącej poprawy.
Trzeba głębokich zmian w polskiej służbie zdrowia. Głęboko wierzę, że uda się w tym przypadku uzyskać poprawę świadczeń zdrowotnych i że pacjenci w istocie będą zadowoleni z wprowadzonych zmian w postaci sieci szpitali. Nie mniej jednak nie dziwię się, że plany wprowadzenia projektu w życie związane są z pewnego rodzaju niepokojami i to tak ze strony samych pracowników szpitali jak i ich podopiecznych. Bo jeśli ktoś będzie miał na nowej ustawie ucierpieć to przecież nie kto inny jak właśnie pracownicy, ale przede wszystkim sami pacjenci. Już sam fakt zetknięcia się z chorobą jest często mocno niepokojący. Poco dodatkowo dokładać stresów i zmuszać pacjenta, aby troszczył się o to, czy uzyska potrzebną pomoc czy nie koniecznie będzie mógł na to liczyć. Głęboko wierzę, że tym razem pomysły polityków okażą się trafione i że rzeczywiście nastąpi pozytywna zmiana w naszej służbie zdrowia. Czas pokaże, tym czasem pozostaje nam tylko trzymać kciuki i mieć nadzieję, że wreszcie coś zmieni się w naszym kraju na lepsze.