Sekretarz stanu Waldemar Kraska na posiedzeniu Senatu poinformował, że w Ministerstwie Zdrowia powstał zespół, który monitoruje nowe mutacje wirusa pojawiające się w kraju.

Zespół monitorujący nowe mutacje koronawirusa powstał w Ministerstwie Zdrowia. W skład zespołu pod przewodnictwem Waldemara Kraski wchodzą: przedstawiciel Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Głównego Inspektoratu Sanitarnego Wojska Polskiego, a także inne służby odpowiedzialne za wykonywanie takich badań.

"W tej chwili dysponujemy siecią laboratoriów, które wykonują badania genetyczne wirusa, tzw. sekwencjonowanie wirusa SARS-CoV-2. To się odbywa w 6 laboratoriach państwowych stacji sanitarno-epidemiologicznych i w 3 ośrodkach akademickich w Białymstoku, Gdańsku i w Łodzi, a także w Zakładzie Higieny w Warszawie" – mówił Waldemar Kraska.

Do 30 lipca br. wykonano 11 tys. sekwencjonowania wirusa, aby uzyskać informacje, jaka mutacja w Polsce jest mutacją dominującą.

"Klasycznego koronawirusa już nie badamy. Odmiana brytyjska zostaje wypierana przez odmianę delta, która zdecydowanie zaczyna dominować w naszym kraju. Jest to zdecydowanie bardziej zakaźna odmiana wirusa niż poprzednia. Wystarczy kilka minut w obecności osoby chorej, aby ulec zakażeniu" – mówił Kraska.

Poinformował, że powstała interaktywna mapa do śledzenia nowych ognisk mutacji.

"Te ogniska są natychmiast izolowane i opracowywane przez stacje sanitarno-epidemiologiczne, aby rozprzestrzenianie się nowych wariantów było jak najmniejsze" – mówił Kraska.

W początkowym okresie mutacje wirusa były przywiezione do Polski z zewnątrz. "Teraz już widzimy, że te ogniska są już nasze. Ta mutacja zaczyna zaczyna bardzo aktywnie rozprzestrzeniać się w naszym kraju" – mówił Kraska.

Kraska dodał, że nowa mutacja koronawirusa jest zdecydowanie bardziej zakaźna niż poprzednia. Z badań wynika, że dotyka ponad 95 proc. osób, które nie są zaszczepione. 50 proc. chorych jest w wieku 20-40 lat. (PAP)

Źródło: PAP