Pojawienie się na rynku szczepionki przeciwko boreliozie byłoby prawdziwym przełomem - powiedziała PAP wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, odnosząc się do rozpoczęcia trzeciej fazy badań klinicznych nad preparatem. W Polsce co roku diagnozuje się boreliozę u ok. 20 tys. osób.
Jak wyjaśniła ekspertka z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, borelioza stanowi duży problem ze względu na to, że jest to bardzo podstępna choroba, o wielu twarzach, którą trudno zidentyfikować, bo przez wiele lat może rozwijać się w ukryciu. „Choroba występuje po ukłuciu przez zakażonego krętkami rodzaju Borrelia kleszcza. Są to bakterie otoczkowe, które są trudno zwalczane przez nasz układ odpornościowy. Bakterie te są ruchliwe, przemieszczają się, zaszywają się w różnych miejscach organizmu, czekając na lepsze warunki do rozwoju” – podkreśliła prof. Szuster-Ciesielska.
Obecnie nie istnieje żadna szczepionki przeciwko boreliozie. Poprzedni preparat Lymerix został opracowany w 1998 roku i był w sprzedaży do roku 2002 r. „Został wycofany z obrotu ze względu na rzekomy wzrost zapadalności na przewlekłe zapalenie stawów, jak argumentowało lobby antyszczepionkowe. Siła przekazu była tak duża, że popyt na Lymerix spadł, aż nie opłacało się go produkować” – uzupełniła wirusolog.
"Od tego czasu trwały poszukiwania nowej szczepionki. Dwie firmy Pfizer i Valneva połączyły w tym celu siły i w marcu ub. roku poinformowały o rozpoczęciu drugiej fazy badań klinicznych. Uczestniczyło w niej ok. 600 osób w wieku od 5. roku życia do 65 lat” – przekazała wirusolog.
Ekspertka wyjaśniła, że VLA15 to tradycyjna, podjednostkowa szczepionka, popularnie nazywana białkową, która zawiera antygen powierzchniowy sześciu różnych serotypów bakterii Borelli. „Mamy wiele odmian tej bakterii, natomiast te sześć są najczęściej występującymi szczepami bakterii w Stanach Zjednoczonych i w Europie” – dodała prof. Szuster-Ciesielska.
Jak przekazała, druga faza badań klinicznych nad preparatem zakończyła się sukcesem. Szczepionka podawana była w dwóch schematach: dwudawkowym i trzydawkowym. „Trzydawkowy okazał się skuteczniejszy. Dlatego ten schemat będzie kontynuowany w badaniach trzeciej fazy klinicznej, która właśnie się rozpoczyna. Przewiduje się też dawkę przypominającą po upływie 12 miesięcy” – zwróciła uwagę wirusolog.
„Po zakończeniu drugiej fazy badań klinicznych, przedstawiciele firmy ogłosili, że szczepionka ma akceptowalny profil bezpieczeństwa i bardzo dobrą odpowiedź immunologiczną przeciwko białkom szczepionkowym, a co ciekawe, w grupie badanych dzieci od 5. do 17. roku życia odpowiedź immunologiczna była nawet silniejsza niż u dorosłych. Dlatego z niecierpliwością czekamy na kontynuację badań trzeciej fazy, której zadaniem będzie m.in. sprawdzenie, jak długo ta odporność się utrzymuje” – dodała profesor.
Według przedstawicieli firmy, gdyby wszystko potoczyło się pomyślnie, to już za trzy lata - w 2025 roku - szczepionka przeciwko boreliozie mogłaby być zgłoszona do oceny przez amerykańską FDA. „Pojawienie się tej szczepionki na rynku byłoby prawdziwym przełomem” – stwierdziła wirusolog.
Prof. Szuster-Ciesielska podkreśliła, że w przeciwieństwie do szczepionki Pfizera przeciwko COVID-19 testowanej w trakcie epidemii, nikt z ochotników badania nad szczepionką przeciwko boreliozie nie będzie celowo narażał się na zakażenie. „Dlatego do badań trzeciej fazy wybrano kraje, gdzie istnieje duże narażenie na zakażenie bakterią Borrelia, czyli Stany Zjednoczone, Finlandia, a także Polska” – dodała ekspertka.
W 2019 r. w Polsce zanotowano ponad 20 tys. nowych zachorowań na boreliozę, a w Stanach Zjednoczonych jest to blisko 500 tys. rocznie. „Borelioza to bardzo poważny problem, zwłaszcza kiedy nie jest prawidłowo zdiagnozowana na początku choroby; wtedy leczenie jest bardziej ograniczone. Taka szczepionka jest ogromną nadzieją dla osób narażonych na kontakt z kleszczami. Chodzi nie tylko o środowisko leśne, ale również łąki i parki, bo w miastach także można ulec zakażeniu” – zaznaczyła wirusolog.(PAP)
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Gabriela Bogaczyk
Komentarze
[ z 6]
Z pewnością byłby to przełom, gdyby udało się opracować szczepionkę przeciwko boreliozie, której jak wiemy diagnostyka i leczenia stanowią w wielu przypadkach stanowią sporą trudność. Gdy dochodzi do pojawienia się objawów, są one bardzo uciążliwe dla chorych i często utrudniają lub nawet uniemożliwiają wykonywanie codziennych czynności. Jak czytamy w artykule borelioza jest problemem globalnym, dlatego też konieczne jest podjęcie działań, dzięki którym możliwe będzie uodpornienie się na nią, co z pewnością przełoży się na znaczne oszczędności związane z leczeniem powikłań, do których prowadzi.
Wydaje mi się, że sytuacja związana z koronawirusem sprawiła, że nastąpił ogromny postęp jeżeli chodzi o opracowanie nowych szczepionek lub doskonalenie się tych, które już są obecne na rynku. Oczywiście pandemia była i nadal jest ogromnym problemem na całym świecie, jednak przyniosła wiele rozwiązań, które w pewnym sensie przyczyniła się do rozwoju medycyny, tak jak chociażby w przypadku szczepionek. Jeżeli faktycznie działania co do tej szczepionki potoczą się tak jak zostało to przedstawione to naprawdę jest to bardzo dobra wiadomość.
Bardzo ciekawy artykuł. Niestety, żyjemy w czasach, gdzie borelioza zbiera co roku ponure żniwo. Nie ma dzisiaj szczepionki, która chroniłaby ludzi przed zakażeniem. Borelioza to najbardziej znana choroba, którą można zarazić się od kleszczy. Z roku na rok przybywa przypadków tej choroby w naszym kraju. Co roku przybywa ok. 20 tys. pacjentów z boreliozą, czyli chorobą odkleszczową. Nie oznacza to jednak, że każdy kleszcz może być potencjalnym zagrożeniem. Z danych wynika, że w Polsce ok. 30 proc. kleszczy jest nosicielami bakterii, która wywołuję tę chorobę. Im dłużej kleszcz jest wbity w skórę, tym większe ryzyko, że zachorujemy. Dlatego tak ważne jest dokładne oglądanie całego ciała po każdej wycieczce do lasu, na łąkę, do parku. Tylko szybkie działanie pozwoli zredukować szanse, że kleszcz zarazi nas krętkami borelli. Wiele osób wciąż błędnie uważa, że jedynym objawem boreliozy jest pojawienie się na skórze tzw. rumienia wędrującego. To mit! Zakażeni nie zawsze mają ten symptom. Specjaliści podkreślają, że kleszcze zazwyczaj zaczynają być aktywne na przełomie marca i kwietnia, chociaż zdarza się, jak choćby w ostatnich latach, że uaktywniają się nawet wcześniej. Najwięcej kleszczy obserwuje się w lasach w pobliżu wysokich traw, krzewów i niskich drzew, ale należy pamiętać, że można je spotkać również w miejskich parkach i przydomowych ogródkach czy trawnikach. Kleszcze "lubią wilgoć"; najłatwiej je spotkać po deszczu oraz rano lub wieczorem, kiedy utrzymuje się rosa. Aby uniknąć ukąszenia kleszcza specjaliści zalecają stosowanie odpowiednich środków odstraszających, a w przypadku spaceru do lasu także ubieranie odpowiedniej odzieży, zakrywającej jak najwięcej części ciała. Po spacerze natomiast należy pamiętać, by dokładnie obejrzeć ciało, szczególnie okolice uszu, skóry głowy, czy zgięć podkolanowych i łokciowych. Po zauważeniu ukąszenia przez kleszcza, należy natychmiast delikatnie go usunąć. Pęsetą ująć kleszcza tuż przy skórze i pociągnąć ku górze zdecydowanym ruchem, nie ściskać kleszcza zbyt mocno, by nie wycisnąć jego wydalin. Kleszcza nie należy wykręcać lub próbować wycisnąć. W przypadku gdyby usunięcie kleszcza sprawiało trudności, należy zwrócić się o pomoc do lekarza rodzinnego. Natomiast wszelkie objawy typowe dla boreliozy – w tym m.in. rumień, gorączka, bóle głowy, mięśni należy skonsultować z lekarzem.
Bardzo ciekawy komentarz. Myślę, że społeczeństwo polskie jeszcze mało wie o profilaktyce boreliozy. Pomimo faktu, że pokłucie przez kleszcza zwykle jest całkowicie bezbolesne, a sprawca wyjątkowo mały, konsekwencje przenoszonych przez niego chorób mogą długotrwale wpłynąć na nasze życie. Przewlekłe zmęczenie, problemy ze snem, porażenia nerwów utrudniające poruszanie – to tylko niektóre z nieprzyjemnych konsekwencji chorób odkleszczowych. Kleszcze przenoszą różne drobnoustroje wywołujące choroby, w tym wirusy, takie jak wirus KZM, a także bakterie wywołujące boreliozę. Współczesne zdobycze medycyny są tylko częściowo skuteczne przeciwko obu tym chorobom. W przypadku KZM leczenie nie ma żadnego zastosowania po wystąpieniu choroby, ale dostępne są skuteczne szczepionki, aby temu zapobiec. W przypadku boreliozy jest dokładnie odwrotnie: Chorobę można skutecznie leczyć antybiotykami, ale obecnie nie istnieje zatwierdzona szczepionka umożliwiająca zapobieżenie zachorowaniu. Kleszcze mimo, że są ślepe, świetnie radzą sobie podczas polowania, wyczuwając drgania i zbliżający się ciepły kształt pełen krwi – człowieka, który może być jego przyszłym posiłkiem. Otoczenie, pogoda i rodzaj aktywności, to tylko kilka z czynników wpływających na zagrożenie ze strony kleszczy, a co za tym idzie – ryzyko zarażenia chorobami odkleszczowymi. To ryzyko możemy zmniejszyć, jeżeli na co dzień będziemy pamiętać i przestrzegać kilku podstawowych zasad. Unikaj przebywania w wysokiej trawie lub zaroślach – nie tylko w lesie, ale również na łąkach, a także w miejskich parkach. Kleszcze czują się szczególnie dobrze w leśnym listowiu, ponieważ temperatury są tam umiarkowane nawet w zimie, a wilgotność jest wysoka. Długie źdźbła trawy na niekoszonych łąkach, przy ścieżkach i na brzegach rzek oraz lasy, są chętnie wykorzystywane przez kleszcze do poszukiwania potencjalnego żywiciela. Noś ubrania z długimi rękawami. Możesz na przykład włożyć nogawki do skarpetek. Kleszcze wspinają się nie wyżej niż na wysokość 1,5 metra, więc wolą przylgnąć do nogawek spodni. Kalosze są również dobrym zabezpieczeniem. Wybieraj jasne ubrania. Kleszcze łatwiej zauważyć na jasnych ubraniach. Jeśli zauważysz je wcześniej, możesz zdążyć je usunąć przed pokłuciem. Nakładaj na skórę środek odstraszający insekty. Nie tylko utrzymuje uciążliwe komary z daleka, ale w pewnym stopniu również odstrasza kleszcze. Obejrzyj całe ciało w poszukiwaniu kleszczy po pobycie na łonie natury. Kleszcze są wyjątkowo małe i spędzają czas na przemieszczaniu się po ciele i ubraniu, zanim znajdą odpowiednie miejsce do ukłucia i zaczną ssać krew. Wolą ciepłe i cienkie miejsca na skórze. Z tego powodu należy zwrócić szczególną uwagę na zagłębienie pod kolanem, wokół brzucha i piersi, a także w pachwinie. U dzieci należy dokładnie sprawdzić głowę, linię włosów i szyję. Zaszczep się przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Warto pomyśleć o szczepieniu przeciw KZM, które jest zalecane osobom mieszkającym lub podróżującym do miejsc o podwyższonym ryzyku występowania wirusa KZM oraz do osób spędzających czas wolny poza miastem. Ryzyko zachorowania wynika z przebywania w danym regionie, gdzie w środowisku żyją kleszcze zakażone wirusem kleszczowego zapalenia mózgu.
Choroba z Lyme, znana również jako borelioza, jest powodowana przez spiralną bakterię zwaną Borrelia burgdorferi. Jest to najczęściej rozpoznawana choroba przenoszona przez kleszcze. Chociaż choroba znana była od ponad 100 lat, dopiero w 1982 roku Willy Burgdorfer odkrył, że jest ona spowodowana przez bakterie znajdujące się w jelitach kleszczy. Szacuje się, że co roku w Polsce dziesiątki tysięcy osób zakaża się tą chorobą! Objawy choroby z Lyme są zróżnicowane, a niektóre z nich są podobne do innych chorób. To sprawia, że borelioza jest rozpoznawana przez lekarzy różnych specjalności (w tym np. dermatologów, neurologów). Jednym z najczęstszych objawów boreliozy jest zaczerwienienie wokół miejsca wkłucia kleszcza rozszerzające się obwodowo (tzw. rumień wędrujący). Zaczerwienienie skóry w kształcie pierścienia lub owalnej plamy otaczające miejsce ukłucia przez kleszcza jest często obserwowane w ciągu pierwszych kilku dni do tygodnia. Jednak rumień po ukłuciu kleszcza nie występuje u wszystkich pacjentów z boreliozą – dotyka około 40-60% zakażonych. Oprócz zmiany skórnej we wczesnych stadiach boreliozy mogą pojawić się bardziej ogólne objawy, takie jak zmęczenie, zawroty i bóle głowy. Następnie ujawniają się różne inne objawy boreliozy, najczęściej w postaci porażenia nerwu twarzowego, widoczne jako porażenie połowy twarzy. Inne rzadsze symptomy mogą obejmować bóle i problemy z sercem, zapalenie stawu (najczęściej kolanowego), aż po poważne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Zgodnie z aktualną wiedzą naukową zakażenie boreliozą możliwe jest tylko w wyniku pokłucia przez zakażonego kleszcza. Nie możesz zarazić się boreliozą od osoby, która na nią choruje. W związku z tym, iż Borrelia przebywa w jelicie środkowym kleszcza, zanim bakterie zdążą się przedostać z kleszcza do żywiciela poprzez gruczoły ślinowe, upływa trochę czasu. Nim bakteria dotrze do tkanek gospodarza, może minąć wiele godzin od rozpoczęcia żerowania przez kleszcza. Z tego powodu im szybciej kleszcz zostaje usunięty, tym mniejsze jest ryzyko zakażenia boreliozą. Borelioza występuje na całym świecie, dokładnie wszędzie tam, gdzie są kleszcze. Istnieją różne gatunki kleszczy, które znane są jako nosiciele boreliozy. W Europie to kleszcz pospolity ( Ixodes ricinus) jest najważniejszym winowajcą. Jednak dystrybucja patogenu w populacjach kleszczy jest różna. Możliwe jest również kilkakrotne zakażenie po wcześniejszym wyleczeniu. Według Państwowego Zakładu Higieny tylko w roku 2017 stwierdzono w Polsce 21 200 przypadków boreliozy. Im dłużej kleszcz pozostaje wkłuty w skórę, tym większe jest ryzyko zakażenia. Nie istnieje szczepienie, które może chronić przed tą chorobą. Niemniej jednak nie każdy, kto ulegnie zakażeniu Borrelią w wyniku pokłucia przez kleszcza, faktycznie zachoruje. W wielu przypadkach organizmowi udaje się wyeliminować bakterie bez leczenia- infekcja nie powoduje żadnych dolegliwości, ani późniejszych skutków. Dlatego możliwe jest wykrycie przeciwciał przeciwko Borrelii nawet we krwi zdrowych osób. Jak pokazują statystyki, do 25% ludzi ma te przeciwciała, nigdy wcześniej nie chorując na boreliozę. Tylko 0,5 do 1,5% osób pokłutych przez kleszcza zachoruje.
Co roku słyszy się o tym, że kleszczy w naszym kraju występuje coraz więcej kleszczy. Warto wspomnieć o tym, że te pasożyty występują nie tylko w lasach, ale również na łąkach i pastwiskach. Coraz więcej doniesień wskazuje również na to, że występują one w środowisku miejskim na przykład w parkach. Jest to więc istotny sygnał, że należy dokładnie sprawdzać powierzchnie swojej skóry nie tylko po pobycie w lesie, ale również po zwykłym spacerze w mieście, który na pozór wydaje się nie stanowić żadnego niebezpieczeństwa. Bardzo ważne jest aby kleszcze wyciągnąć odpowiednio szybko, wtedy istnieje mniejsze ryzyko, że dojdzie do przedostania się krętków boreliozy do naszego organizmu.