Co trzeci lubuski pacjent rejestruje się do kardiologa niepotrzebnie, ponieważ w jego przypadku wystarczy zgłoszenie się do lekarza pierwszego kontaktu - wynika z kontroli przeprowadzonych na zlecenie resortu zdrowia.

Kontrola, którą zarządził resort zdrowia, miała miejsce 11 i 13 marca. Prof. Stefan Grajek, konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii, sprawdził 11 spośród blisko 50 poradni, które funkcjonują w województwie. Odwiedził specjalistów w Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp., Strzelcach Krajeńskich i Nowej Soli - informuje Gazeta Wyborcza.

Celem było ustalenie, dlaczego tak długo trzeba czekać na wizytę u kardiologa. W lutym średni czas oczekiwania wynosił 74 dni, ale rekordziści czekają aż 188 dni, czyli ponad pół roku.


Z ustaleń prof. Grajka wynika, że blisko 30 proc. wizyt wcale nie musiało być planowanych w poradni kardiologicznej, ponieważ dotyczyły zakresu, którym może się zająć lekarz rodzinny (np. wypisanie recepty lub zaświadczenia).

Wyniki kontroli zostały już przesłane do Ministerstwa Zdrowia.

 

Źródło: www.rynekzdrowia.pl