Prokurator Regionalny w Szczecinie wniósł do sądu akt oskarżenia przeciwko 30 osobom, uczestniczących w procederze korupcyjnym związanym z realizacją w latach od 2008 r. do 2019 r. zabiegów chirurgicznego leczenia otyłości (tzw. bariatrycznych) w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała, że w wyniku zakończonego właśnie śledztwa – prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, Delegaturę w Szczecinie - ujawniono przestępczy mechanizm związany z wykonywaniem w wyżej wskazanym okresie czasu zabiegów bariatrycznych w ramach Oddziału VIII Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie.

„Proceder polegał na żądaniu od pacjentów pieniędzy w kwocie po 10.000 zł w zamian za przyjęcie ich do szpitala poza formalną listą oczekujących i wykonanie zabiegu, którego koszt refundowany był ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Wpłaty pacjentów przyjmowane były na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie i za jej pośrednictwem przekazywane w części na rzecz lekarzy zatrudnionych w ww. szpitalu. W rezultacie pacjenci, którzy wpłacili pieniądze, operowani byli w ciągu kilku miesięcy od daty zadeklarowania dokonania takiej wpłaty, natomiast czas oczekiwania dla pozostałych osób na zabieg bariatryczny wynosił średnio około 2 lat” - czytamy w komunikacie prokuratury wydanym 2 stycznia.

Zdaniem prokuratury, cały mechanizm wydatkowania środków w ramach Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie skonstruowany był w sposób pozbawiony transparentności i uniemożliwiający rzeczywistą kontrolę nad tym, jak środki są wydatkowane. Powyższe uzasadniło przedstawienie Krzysztofowi K., jak również prezesom Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliuszowi P. i Bartoszowi K. – zarzutów popełnienia przestępstwa tzw. prania pieniędzy.

Według prokuratury, nieprawidłowości w zakresie prowadzenia rachunkowości Fundacji Pomocy Transplantologii wynikają natomiast z wniosków z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, które stały się podstawą do przedstawienia kolejnym prezesom Fundacji, jak również osobie prowadzącej księgowość Fundacji, zarzutów popełnienia przestępstw z art. 77 pkt 2 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości.

„Pomysłodawcą i inicjatorem wyżej opisanego sposobu przyjmowania wpłat od tzw. pacjentów bariatrycznych był Tomasz G., ówczesny Dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie, jak również założyciel Fundacji Pomocy Transplantologii, który faktycznie podejmował decyzje w ramach tego podmiotu. Gdy około roku 2005 chirurg Krzysztof K. zasygnalizował Tomaszowi G. potrzebę wykonywania w szpitalu zabiegów bariatrycznych, uzyskał informację, iż jest to możliwe tylko pod warunkiem uzyskiwania od pacjentów korzyści majątkowej. W trakcie prowadzonych następnie rozmów Tomasz G. wskazał podmiot, który miał przyjmować wpłaty, tj. Fundację Pomocy Transplantologii oraz wyznaczył wysokość wpłaty na 10.000 zł. Polecił następnie Krzysztofowi K., aby żądał od pacjentów wpłaty ustalonej przez Tomasza G. kwoty jako niezbędnej do wykonania zabiegu bariatrycznego” - informuje prokuratura.

„Wobec Tomasza G., który pełni funkcję senatora, skierowano w toku śledztwa do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Aktem oskarżenia objęto natomiast - działających na polecenie i pod kierownictwem Tomasza G. - Krzysztofa K., prezesów Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliusza P. i Bartosza K., księgową Fundacji – Urszulę M. oraz 26 osób, udzielających korzyści finansowych w zamian za przyspieszenie terminu zabiegu. Pozostałym osobom, dokonującym wpłat z tego tytułu, nie zostały przedstawione zarzuty korupcyjne, gdyż dobrowolnie ujawnili wszystkie istotne okoliczności przestępstw, w których uczestniczyli” - czytamy w komunikacie prokuratury, która przekazał również, że w toku śledztwa ustalono, iż na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii przyjęto wpłaty od 217 pacjentów na łączną kwotę 2.336.810 zł.

Na poczet przepadku korzyści uzyskanych z popełnienia czynu zabronionego zastosowano wobec podejrzanych zabezpieczenia majątkowe w łącznej kwocie przekraczającej 1.200.000 zł.

Wszystkim podejrzanym o przestępstwa korupcyjne i przestępstwa tzw. prania pieniędzy grożą kary od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast księgowej Urszuli M. grozi kara grzywny lub kara pozbawienia wolności do lat 2 (albo obie te kary łącznie).

Tomasz Grodzki skomentował sprawę dla Wirtualnej Polski. - To są bzdury. Końcówka prokuratury Ziobry wykonuje na gwałt ruchy, by oskarżyć kogokolwiek w sprawie, w której nie ma żadnej korupcji. To ostatni etap polowania na marszałka Senatu, którym byłem przez cztery lata, ku utrapieniu PiS. Ludzie, którzy są oskarżani, są całkowicie niewinni i ratowali życie ciężko chorych ludzi - powiedział