Nowy zapis znalazł się w projekcie rozporządzeń koszykowych, które mają wejść w życie 1 stycznia 2015 roku. Obecnie są one na etapie konsultacji społecznych. Chodzi o zapis mówiący, że operacji zaćmy może zostać poddana osoba o widzeniu poniżej 0,4 przy utracie wzroku o 60 procent. Według nieoficjalnych informacji resort zdrowia powołuje się na opinie konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki, która jednak temu zaprzecza.

Termedia jednak dowiedziała się, że są planowane działania Polskiego Towarzystwa Okulistycznego i jest planowane spotkanie z resortem w tej sprawie. Jeśli nic to nie da okuliści zdecydują się na kampanię medialną. Lekarze są zgodni i twierdzą, że ten przepis nie może wejść w życie, ponieważ przy operacji zaćmy kryterium nie może być ostrość wzroku, ponieważ są zaćmy, które operuje się przy pełnej ostrości wzroku przy widzeniu 0,8 – 0,9.

- Ministerstwo zdrowia postępuje niesłusznie, bo jeden potrzebuje operacji z taką ostrością wzroku, inny z inną – mówi prof. Roman Goś, konsultant wojewódzki ds. okulistyki województwa łódzkiego.

- Kryterium 0,4 jest niedopuszczalne, bo skutkuje wysłaniem wielu osób na rentę lub zwolnienie lekarskie, na którym będą musieli oczekiwać na operację, ponieważ w takiej sytuacji nie mogą pracować – mówi jeden z lekarzy pełniących funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie okulistyki zastrzegając, że przekazuje opinię prywatną.

- Ten przepis wydaje się irracjonalny, bo jeśli takie widzenie może być wystarczające dla życia na wsi, to w przypadku osób prowadzących pojazdy, bardziej aktywnych jest w ogóle nie do zaakceptowania – mówi dr Piotr Kawa, okulista specjalizujący się w zaćmie w klinice Sanitas z Lublina. – Jest niekorzystny, bo wyłączy dużą grupę osób z czynnej pracy zawodowej, czy prowadzenia samochodu. Ten przepis może stać się także pretekstem do pewnych zawirowań w dokumentacji medycznej, bo lekarze będą chcieli pójść na rękę potrzebującemu operacji.

Na operację zaćmy czeka obecnie 447 tys. osób.


Źródło: www.termedia.pl