Chirurdzy naczyniowi z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu przeprowadzili jeden z pierwszych na Śląsku zabiegów wszczepienia stentgraftu fenestrowanego – protezy do leczenia tętniaków aorty brzusznej.

Nad protezą pracował zespół inżynierów w Londynie, w laboratoriach Vascutec. Proteza została specjalnie zaprojektowana dla pacjenta z Bytomia, który już na drugi dzień po operacji był w stanie samodzielnie poruszać się i przyjmować pokarmy. Bytomskim lekarzom asystował dr Andrew Hatrick, konsultant radiologii ze szpitala Frimley Park i Royal Surrey w Londynie.

Jak przypomina Szpital, tego typu zabiegi nie są w Polsce zbyt często wykonywane, szczególnie ze względu na ich duży koszt. Taka specjalistyczna proteza, zaprojektowana dla indywidualnego pacjenta, kosztuje ok. 180 tys. zł. Jej wykonanie, to proces złożony. Najpierw bytomscy chirurdzy muszą zrobić szereg badań: podstawowe badania krwi, usg cd aorty brzusznej oraz tętnic szyjnych i przede wszystkim - angio ct aorty brzusznej z rekonstrukcją 3D. Później wysyłają je do centrali firmy w Polsce. Tam zespół złożony ze specjalistów zajmujących się dobieraniem protez naczyniowych decyduje, czy pacjent kwalifikuje się do dalszego leczenia. Jeśli tak, wyniku badań przekazywane są do Londynu, gdzie inżynierowie firmy Vascutec wykonują prototyp stentgraftu, który wysyłają do Bytomia. Testujemy go na stole operacyjnym – wyjaśnia dr. Janusz Kuśmierz. Jeśli przejdzie nasze testy pozytywnie, zamawiamy oryginalny stentgraft, który wszczepiamy pacjentowi. Proces od zakwalifikowania pacjenta do wszczepienia stentgraftu fenestrowanego do operacji trwa od 4 do 6 tygodni.

Niemniej sama operacja i czas rekonwalescencji są nieporównywalnie korzystniejsze. Zabieg wykonuje się przy zaledwie kilkucentymetrowym nacięciu pachwin i przez tętnicę udową stentgraft wprowadza się do aorty. Pacjent jest zdolny do samodzielnego poruszania się już na drugi dzień po zabiegu. Natomiast w przypadku operacji tradycyjnej, uruchomienie chorego trwa o wiele dłużej. Tradycyjna operacja niesie za sobą też o wiele większe (o ok. 30%) ryzyko powikłań – od porażenia kończyn dolnych do niewydolności nerek.


Więcej: szpital4.bytom.pl