1 września 2015 roku weszła w życie ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia, co oznacza, że ze szkolnych sklepików zniknęło śmieciowe jedzenie. Zamiast chipsów i fast foodów dzieci mogą kupić́ jogurt, kefir i zdrową kanapkę̨.

– Bardzo nas to cieszy, bo w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się̨ epidemia nadwagi i otyłości wśród polskich dzieci! – komentuje Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Nowa ustawa zabrania sprzedaży produktów zawierających takie ilości soli i cukrów, których nadmiar może w przyszłości prowadzić́ do różnego rodzaju chorób. Na pierwszym miejscu wśród zakazanych produktów znalazły się̨: chipsy, fast foody, słodkie i energetyzujące napoje oraz niektóre ciastka.

- Mamy nadzieję, że ustawa zastopuje tempo tycia wśród polskich dzieci. Z badań wynika, że blisko 30 procent chłopców i ponad 20 procent dziewcząt w ostatniej klasie szkoły podstawowej ma nadmierną masę̨ ciała. Głównym ich posiłkiem w szkole są̨ pączki, chipsy, batoniki, żelki, lizaki …. Tylko 1-2 procent uczniów spożywa mleko, jogurty owocowe i kanapki – mówi Bożena Janicka, Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia

W diecie najmłodszych Polaków brakuje wartości odżywczych: wapnia, witaminy D, potasu, magnezu! W organizmie spada poziom glukozy we krwi niezbędnej do prawidłowej pracy mózgu, co powoduje mniejszą koncentrację i rozdrażnienie - przypominają lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.


Źródło: Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia