Z inicjatywy Samorządu Województwa Mazowieckiego powstał „Regionalny program zdrowotny (RPZ) w zakresie chorób kręgosłupa i otyłości wśród dzieci z województwa mazowieckiego”. Dokument uzyskał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
RPZ podzielony jest na 2 części. Będą w nim mogły wziąć udział dzieci uczęszczające do klas I–VI szkół podstawowych województwa mazowieckiego. W ramach modułu dotyczącego otyłości dla każdego uczestnika przewidziano, m.in.: ćwiczenia fizyczne, porady dietetyczne, badanie lekarskie/fizjoterapeutyczne. W obszarze chorób kręgosłupa beneficjent będzie mógł zaplanować działania obejmujące zabiegi fizykalne, masaże, kinezyterapię, terapię manualną, gimnastykę.
Podmioty realizujące program mogą uzyskać dofinansowane nawet do 93 proc. (80 proc. z Europejskiego Funduszu Spójności oraz 13 proc. z budżetu państwa). Budżet zadania wynosi 13 272 393,88 zł.
Wnioski o dofinansowanie można składać do 12 grudnia br. Szczegółowe informacje dostępne są w serwisie Regionalnego Programu Województwa Mazowieckiego.
Komentarze
[ z 8]
Skolioza jest problemem, którego nie wolno rodzicom pominąć. Istotne jest jej jak najwcześniejsze wykrycie. Ciężkość i przyczyna skoliozy są ważnymi czynnikami, które pomagają określić plan leczenia skoliozy. Istnieją trzy podstawowe opcje leczenia dla dzieci ze skoliozą: obserwacja, usztywnienie kręgosłupa i chirurgia kręgosłupa. Czasami obserwacja i ćwiczenia wystarczą. Występowanie skoliozy u ucznia szkoły podstawowej może zauważyć pielęgniarka szkolna. Dzieci noszą ciężkie plecaki i bywa, że właśnie tak zaczyna się problem. Myślę jednak, że obecnie coraz więcej rodziców decyduje się kupować dzieciom torby na kółkach, a nauczyciele w szkole pozwalają zostawiać książki w klasach.
Ciężkie plecaki szkolne, brak aktywności fizycznej i słaba postawa to jedna z czynników, które mogą przyczynić się do bólu pleców, więc gdy dzieci wracają do szkoły, ważne jest, aby rodzice zrozumieli, w jaki sposób mogą pomóc dziecku go uniknąć. Większość dzieci pozwala, by ich torba wisiała zbyt nisko lub była przewieszona przez ramię, ale przy wciąż rosnących ciężarach powoduje to dodatkowe obciążenie kręgosłupa i ramion. Należy skrócić paski wystarczająco, aby plecak mieścił się blisko ciała. Torba powinna spoczywać równo na środku pleców, nie za nisko. Poprzez dbanie o takie szczegóły pomagamy dzieciom i zapobiegamy problemom z kręgosłupem w przyszłości. Tak niewielkie działania dają ogromną różnicę.
To wspaniały pomysł. To na nas spoczywa odpowiedzialność za zdrowie naszych pociech. Musimy pomóc im rozwijać się prawidłowo, regularnie kontrolować ich stan zdrowia i uczyć zdrowego stylu życia już od najmłodszych lat. Warto samemu włączyć się w kształtowanie dobrych nawyków. Uprawiając regularnie sport zapobiegamy wielu problemom. Dzięki fizycznej aktywności spada zawartość cholesterolu we krwi, co w dużym stopniu eliminuje ryzyko wystąpienia miażdżycy oraz zawału. Wzmocnione systematycznym treningiem mięśnie skutecznie chronią kości i stawy przed kontuzjami. Z wiekiem sprawność naszego organizmu wprawdzie maleje, lecz niekiedy wysportowany emeryt ma lepszą kondycję, niż unikający ruchu czterdziestolatek. Każdy moment na zmianę trybu życia jest dobry. Aktywność fizyczna odgrywa ponadto dużą rolę w walce z uzależnieniami. Zdaniem terapeutów, pracujących z uzależnioną od narkotyków młodzieżą, młodzi, którzy w sposób wyczynowy zajmują się sportem rzadziej sięgają po wszelkiego rodzaju używki, w tym narkotyki.
Wprowadzenie takiego programu, zwłaszcza wśród dzieci jest bardzo potrzebne nie tylko na Mazowszu, ale i w całej Polsce. Dobrze, że coś zaczęło się dziać w tym kierunku ponieważ stan zdrowia dzieci w dzisiejszych czasach wymaga pewnej poprawy. Nadwaga i otyłość to problemy, które dotykają również dzieci i młodzież. Z badań wynika, że obie dolegliwości dotyczą w Polsce blisko 14% dzieci w wieku 11-15 lat. Ich występowanie jest przede wszystkim konsekwencją niewłaściwej diety oraz braku aktywności fizycznej. Problemy z nadmierną wagą nie tylko utrudniają codzienne funkcjonowanie, ale również przyczyniają się do wystąpienia groźnych chorób i powikłań. To istotne zwłaszcza w młodym wieku, kiedy wszelkie zaburzenia zdrowotne mogą utrudniać prawidłowy rozwój organizmu. Według statystyk po nadciśnieniu i paleniu tytoniu otyłość stanowi trzeci czynnik wpływający na występowanie innych chorób. Rodzice muszą zdać sobie sprawę z tego co jedzą ich dzieci. W diecie osób młodych bardzo często nie pojawiają się warzywa i owoce (codziennie w swej diecie ma je jedynie co trzeci nastolatek), przetwory mleczne, pełnoziarniste produkty oraz ryby. W okresie dojrzewania nasze dzieci potrzebują tych produktów, ponieważ dostarczają organizmowi żelazo, cynk, wapń, magnez, błonnik, kwas foliowy, witaminy z grupy A i D oraz inne składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Każdy dodatkowy kilogram skazuje dziecko na problemy w przyszłości chociażby z cukrzycą, nowotworami, a także w dużej mierze bezpłodności. Różne schorzenia mogą wystąpić znacznie wcześniej. Nadmiar tkanki tłuszczowej wśród młodych dziewczyn może wiązać się z zaburzeniami hormonalnymi, które prowadzić może do nadmiernego owłosienia, zniekształceń sylwetki- na mniej kobiecą. To wszystko może powodować to, że w dalszych latach życia, te kobiety mogą mieć spore problemy z akceptacją swojego ciała i chorować na depresję. Ponadto osoby zmagające się nadmierną masą ciała, bardzo często cierpią na nadciśnienie tętnicze, miażdżycę. Mogą występować u nich problemy z oddychaniem, płaskostopie czy choroby zwyrodnieniowe stawów. W tej grupie osób występuje również zwiększone ryzyko wystąpienia zawału serca, choroby wieńcowej, udaru mózgu oraz nowotworów. Jeżeli chodzi o wady kręgosłupa i otyłość bardzo duży związek ma z tym aktywność fizyczna, która wśród polskiej młodzieży ostatnio nie jest zbyt popularna, na korzyść komputerów, smartfonów czy tabletów. Plagą jest masowe zwalnianie dzieci z wychowania fizycznego, bez racjonalnych i ważnych powodów. Dzieci prowadzą ostatnio siedzący tryb życia co niekorzystnie wpływa na ich układ ruchu prowadząc do różnego rodzaju wad postawy. Trzeba zwrócić uwagę, że różnego wady postawy mogą mieć swoje “źródło” w zupełnie innym miejscu. Przykładowo jeżeli dziecko ma chore biodra, kolana lub stopy, wówczas chodzenie, stanie, bieganie, a nawet siedzenie może sprawiać mu ból. Żeby ten ból zmniejszyć zmienia pozycję swojego ciała (czyli niesymetrycznie, krzywo). Jeśli robi to stale, wówczas cały szkielet się deformuje. To pokazuje jak bardzo istotne jest zwracanie uwagi na różnego rodzaju niefizjologiczne przyjmowanie pozycji przez dzieci. Ogromną rolę w tym odgrywają rodzice, ale również nauczyciele, którzy przez znaczną część dnia obserwują dzieci. Bardzo często pomijaną, a niezmiernie ważna rzeczą jest monitorowanie stężenia witaminy D we krwi wśród dzieci. Znaczna część społeczeństwa ma jej niedobory, a w okresie wzrostu i rozwoju jest bardzo ważna do zapewnienia prawidłowej struktury kości. W sytuacjach niedoboru konieczne jest jej suplementowanie od października do kwietnia u osób unikających nasłonecznienia. W bardziej słoneczne miesiące zwykle nie jest to konieczne ponieważ wymagana ilość jest syntetyzowana w skórze pod wpływem promieniowania słonecznego. Sytuacja w Polsce wymaga jak najszybciej poprawy, ponieważ stan zdrowia polskiej młodzieży jest coraz gorsza. Młodzi ludzie z reguły nie dbają o swoje zdrowie, żyją chwilą nie myśląc o konsekwencjach, które czekają na nich w przyszłości. Odpowiednie programy i przede wszystkim polepszenie świadomości powinny to zmienić. Miejmy nadzieje, że Mazowsze będzie świeciło przykładem jak prawidłowo to zmienić i na przestrzeni kilku lat sytuacja się poprawi.
Bez wątpienia otyłość i jej konsekwencje to jedna z najtrudniejszych epidemii XXI wieku. Otyłość stanowi problem nie tylko ze względów estetycznych. Nadmierna masa ciała jest często przyczyną wielu powikłań natury medycznej i prowadzi do zaburzeń funkcjonowania wielu układów. W badaniach prowadzonych w Stanach Zjednoczonych przez Calle i wsp. wykazano, że wśród osób niepalących ponad 2 razy większe ryzyko śmiertelności miały osoby z BMI powyżej normy. Co więcej, nadmiar tkanki tłuszczowej może doprowadzić do licznych zaburzeń funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego, takich jak: nadciśnienie czy choroba niedokrwienna serca. Do innych konsekwencji medycznych należą: cukrzyca typu 2, zaburzenia gospodarki lipidowej, kamica nerkowa, zespół policystycznych jajników, zespół bezdechu w czasie snu, choroby pęcherzyka żółciowego, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa. Coraz częściej wskazuje się na istotny związek otyłości ze zwiększonym ryzykiem występowania nowotworów, między innymi raka jelita grubego, raka piersi czy raka endometrium. Epidemia otyłości wiąże się ze wzrastającymi kosztami w znaczeniu czysto ekonomicznym. Szacuje się, że całkowity koszt związany ze zjawiskiem otyłości w Stanach Zjednoczonych wyniósł w 1995 roku 99,2 miliarda dolarów, z czego 51,6 miliarda przeznaczono na środki farmakologiczne w leczeniu chorób będących powikłaniem otyłości. Koszty związane z otyłością można podzielić na bezpośrednie i pośrednie. Do tych pierwszych zalicza się wydatki na opiekę medyczną, badania lekarskie, hospitalizację, leki oraz koszty związane z leczeniem powikłań otyłości. Natomiast pośrednie koszty wiążą się ze stratami w produktywności indywidualnej i społecznej, wydatkami związanymi ze zwolnieniami lekarskimi, rentami zależnymi od otyłości oraz innymi skutkami inwalidztwa. Koszty nadmiernej masy ciała są odczuwalne również w życiu społecznym. Osoby otyłe często są postrzegane jako mniej atrakcyjne i często stają się przedmiotem nieprzyjemnych wyzwisk lub wyśmiewania się. Zjawisku tak zwanej „stygmatyzacji” ulegają zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci. Okazało się, że nawet personel medyczny i studenci medycyny postrzegają osoby otyłe negatywnie. Studenci oceniali kobiety z nadwagą jako bardziej reaktywne emocjonalnie, co oznacza, że postrzegali je jako wrażliwe i mające tendencje do intensywnych i silnych reakcji na bodźce niewywołujące wysokiego pobudzenia emocjonalnego u większości osób. Badani oceniali otyłe kobiety również jako mniej lubiane oraz mniej podatne na postępy w terapii. W badaniach Larkin i Pines wykazano, że osoby z otyłością często mają trudności w znalezieniu pracy czy wynajęciu mieszkania, a pracodawcy, mimo takich samych kwalifikacji, wolą zatrudnić osobę szczupłą niż osobę z nadwagą. W pracy zdarza się, że otyli pracownicy zarabiają znacznie mniej niż osoby szczupłe. W Finlandii kobiety o prawidłowej masie ciała otrzymywały wyższe zarobki niż kobiety otyłe, a dysproporcja w pensjach wynosiła 5000 dolarów amerykańskich . Carr i Friedman wykazali, że osoby powyżej 25. roku życia, z otyłością olbrzymią (BMI > 40 kg/m2), otrzymywały mało wsparcia społecznego, zwłaszcza ze strony najbliższej rodziny, oraz odczuwały wysoki poziom stresu. W odniesieniu do życia społecznego okazało się, że osoby otyłe rzadziej wychodzą do kina lub teatru i spotykają się ze znajomymi niż osoby, które mają prawidłową masę ciała. Zauważono również dużo mniejszą aktywność fizyczną, między innymi rzadsze spacerowanie, co jest czynnikiem nasilającym utrzymywanie się nadmiernej masy ciała. Możliwe, że uboższe życie społeczne, jakie zaobserwowano u otyłych osób, ma związek z niską samooceną spowodowaną wyglądem fizycznym. Nadmierna masa ciała może prowadzić do obniżenia jakości życia nie tylko z uwagi na konsekwencje medyczne, ekonomiczne i społeczne, ale bardzo często jest trudną sytuacją w znaczeniu psychologicznym i prowadzi do wielu innych trudności i obciążeń psychicznych. Zarówno otyłość, jak i depresja prowadzą do wielu powikłań zdrowotnych, a w ostatnich latach obserwuje się znaczny wzrost występowania obu tych schorzeń. Badania dotyczące związku depresji i nadwagi nie są jednoznaczne. Początkowo nie istniały istotne dowody dotyczące różnic w częstości występowania i nasileniu depresji między osobami otyłymi a osobami o prawidłowej masie ciała. Jednak wraz z upływem czasu stanowisko nauki zmieniło się i po 2000 roku ukazały się wyniki badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, na podstawie których stwierdzono istnienie związku między otyłością a objawami depresji, a także między otyłością a epizodem depresji w wywiadzie. Carpenter i wsp. przebadali 40 tys. pacjentów, u których występowały epizody depresji i wykazali, że u kobiet wyższe BMI miało związek z częstszym występowaniem depresji i myśli samobójczych. U mężczyzn zaobserwowano odwrotną zależność — im niższe BMI, tym częstsze pojawianie się epizodów depresyjnych i myśli samobójczych. Z kolei w innych badaniach zaobserwowano częstsze epizody depresyjne u osób z BMI większym niż 40 kg/m2. W badaniu Olszaneckiej-Glinianowicz potwierdzono wyniki wskazujące na związek depresji z otyłością. U osób z BMI powyżej 40 kg/m2 częściej występowała ciężka depresja niż u osób z I i II stopniem otyłości . Do ciekawych wniosków doszli Berlin i Lavergne, wykazując, że nadwaga i otyłość częściej dotyczą pacjentów z chorobą dwubiegunową, natomiast pacjenci z niedowagą częściej cierpią na depresję jednobiegunową — postać melancholijną. Zdarza się, że depresja stanowi przyczynę otyłości. Może być powodem wystąpienia otyłości wtórnej w wyniku przyjmowania farmakologicznych środków antydepresyjnych lub otyłości prostej. W drugim przypadku pacjent próbuje radzić sobie z obniżonym nastrojem przez nadmierne jedzenie lub jedzenie wysokoenergetycznych produktów (często są to słodycze powodujące wydzielanie serotoniny oraz tłuste potrawy), które prowadzą do dodatniego bilansu energetycznego i w efekcie do nadwagi i otyłości. Podwyższony poziom nastroju nie utrzymuje się długo. W wyniku zwiększenia masy ciała pacjent ponownie czuje się gorzej i stara się radzić sobie z pogorszonym samopoczuciem często się ponownie przejadając. Stanowi to przykład swoistego mechanizmu błędnego koła, w którym przyczyny i konsekwencje wzajemnie się wzmacniają. Zmaganie się z własną nadwagą, podejmowanie wielu prób redukcji nadmiernej masy ciała, które często okazują się nieskuteczne, przyczynia się do narastającego poczucia winy, krzywdy, rozżalenia oraz wstydu związanego z własnym wyglądem. W badaniach przeprowadzonych przez Randa i Macgregora zapytano osoby otyłe, które przeszły zabieg chirurgiczny, czy chciałyby zamienić swój uprzedni stan fizjologiczny na jakieś inne zaburzenie. Wszyscy zapytani pacjenci woleli mieć trądzik, dysleksję, głuchotę, cukrzycę, a część z nich wolała nawet utratę wzroku lub amputację kończyny. Towarzyszy temu dodatkowo obniżona samoocena, która jest wynikiem postrzegania swojego wyglądu w negatywny sposób. W niektórych przypadkach niska samoocena, która początkowo wiąże się jedynie z wyglądem fizycznym, przenosi się na inne sfery życia i w efekcie prowadzi do nadmiernej generalizacji i poczucia beznadziejności również w sferze zawodowej, uczuciowej i innych aspektach funkcjonowania danej jednostki. Negatywna samoocena w niektórych przypadkach jest wzmacniana przez negatywne reakcje ze strony otoczenia społecznego, brak wsparcia, błędne przekonania i stereotypowe myślenie o otyłych osobach. Brak odczuwania zadowolenia z własnego wyglądu przez osoby z otyłością jest związane między innymi z ogromną presją ze strony kultury i społeczeństwa na posiadanie szczupłej sylwetki. Wyniki badań BrytekMatery i Charzyńskiej wskazują, że kobiety z otyłością posiadają istotnie wyższy poziom niezadowolenia z własnego ciała oraz dążenia do posiadania szczupłej sylwetki niż osoby o prawidłowej masie ciała. W czasie przeprowadzonego badania zauważono, że większość kobiet nie akceptowała swojego wyglądu i odbierała swoje ciało jako zbyt grube. Czynnikami, które mają negatywny wpływ na zadowolenie z własnego wyglądu, są: negatywne opinie innych osób, porównywanie się z innymi (zwłaszcza tzw. porównywanie się „w górę”) oraz BMI. Brak satysfakcji z własnego wyglądu powinien stanowić czynnik motywujący do podjęcia działań prowadzących do zmiany (w przypadku osób z nadwagą do utraty nadmiernej masy ciała). Jednak zdarza się, że działania te nie zawsze są tożsame ze zmianą nawyków i stylu życia na zdrowszy, ale często są nimi zachowania prowadzące do jeszcze większej patologii, takie jak: prowokowanie wymiotów, stosowanie środków przeczyszczających lub alternatywnych środków farmakologicznych mających poważne skutki uboczne oraz stosowanie głodówek prowadzących do niedoborów mikro- i makroelementów oraz powrotu do wyjściowej masy ciała. Wyniki badań nad obrazem własnego ciała osób otyłych nie są jednoznaczne. Z jednej strony wskazuje się na przeszacowywanie rozmiarów swojego ciała przez otyłe kobiety i odbieranie go jako zbyt grube, z drugiej strony w innych badaniach kobiety z nadwagą (w tym większość z otyłością) wyobrażały sobie swoje ciało jako szczuplejsze niż jest w rzeczywistości. Przebadano 150 kobiet, które zgłosiły się na terapię odchudzającą. Z całej grupy badanej 122 osoby wykazały brak zgodności między obiektywną masą własnego ciała a wagą wyobrażonej przez siebie postaci. Wyobrażone postaci były nie tylko szczuplejsze, ale również młodsze i w 96% wyobrażona postać odpowiadała obrazowi osoby badanej z przeszłości. U osób otyłych, a zwłaszcza tych będących na diecie i próbujących zredukować nadmierne kilogramy, zauważono obsesyjne myślenie o jedzeniu i kaloriach, które najprawdopodobniej wynika z faktu, że przez cały czas podejmują dużo wysiłku w celu zmniejszenia masy ciała . Sformułowana już w latach 70. XX wieku „teoria powstrzymywania się od jedzenia” mówi, że powstrzymywanie się od jedzenia może być lepszym predyktorem spożywania pokarmów niż posiadana masa ciała. Powstrzymywanie się od myślenia o jedzeniu paradoksalnie skutkuje częstszym koncentrowaniem myśli na pożywieniu i chęcią sięgnięcia po coś do jedzenia. W licznych badaniach opisywano osoby odchudzające się, które przez powstrzymywanie się od jedzenia zjadały więcej pokarmów niż osoby niebędące na diecie. Często zdarza się, że sam proces odchudzania się i decyzja o zmianie nawyków żywieniowych stanowi dla pacjentów dodatkowe obciążenie i źródło napięcia. Stunkard i Wadden wyodrębnili u odchudzających się osób zespół zachowań charakteryzujący się przeżywaniem poczucia bezradności i straty, który określił mianem „depresji wynikającej z podporządkowania się diecie”. W eksperymencie przeprowadzonym na Uniwersytecie Stanu Minnesota w Stanach Zjednoczonych wykazano, że u osób poddanych restrykcyjnej diecie wystąpiły zmiany w nastroju, takie jak: depresja, niepokój, irytacja oraz rozdrażnienie. Wśród osób badanych zauważono fiksację na tematyce jedzenia i odżywiania oraz zwiększoną częstość myślenia o jedzeniu. Zdarza się, że po osiągnięciu zamierzonego efektu, jakim była utrata nadmiernych kilogramów, pacjenci są rozczarowani nową sytuacją i często bywa tak, że odczuwają zawód, że proces odchudzania zmienił jedynie ich wygląd zewnętrzny, a nie na przykład sytuację społeczną. Jednak nie wszyscy pacjenci odczuwają negatywne emocje związane z faktem przejścia na dietę. Są osoby, które bardzo dobrze adaptują się do nowej sytuacji, nie przeżywając lęku, niepokoju czy wahań nastroju. W badaniach Bąk-Sosnowskiej i wsp. wykazano, że wielkość masy ciała istotnie wpływa na poziom niepokoju u otyłych kobiet oraz poziom napięcia psychicznego, neurotyczności oraz samooceny, a redukcja masy ciała jest istotnym elementem przyczyniającym się do obniżenia poziomu niepokoju otyłych kobiet oraz poprawy ich funkcjonowania psychicznego. Nie tylko sam fakt przejścia na dietę wiąże się ze zmianami psychologicznymi. Okazuje się, że rodzaj stosowanej diety również ma istotne znaczenie. Dieta ograniczająca spożywanie węglowodanów może prowadzić do negatywnych zmian emocjonalnych. Porównano osoby stosujące dietę Atkinsa (mającą ograniczoną zawartość węglowodanów, a zwiększoną zawartości tłuszczu) oraz osoby będące na diecie o tej samej wartości energetycznej, ale większej ilości węglowodanów. Okazało się, że pierwsza grupa badanych reagowała na pojawiające się stresory wzrostem nastroju negatywnego, a także wyższym poziomem znużenia i zmęczenia. Badani z tej grupy wykazywali również rzadsze odczuwanie emocji o charakterze pozytywnym oraz obniżenie poziomu poczucia spokoju. Z uwagi na to, że otyłość jest chorobą, która dotyczy wielu sfer funkcjonowania człowieka, jej terapia również powinna mieć interdyscyplinarny charakter i wymaga współpracy specjalistów reprezentujących różne dziedziny nauki i praktyki. Nadmierną masę ciała można leczyć za pomocą wielu metod, do których należą: terapia za pomocą środków farmakologicznych, stosowanie odpowiednio dobranej diety i zmiana nawyków żywieniowych, aktywność fizyczna i dobranie indywidualnego programu ćwiczeń czy metody chirurgiczne. Jednak sam proces odchudzania nie jest dla pacjenta łatwą sytuacją, a często staje się przyczyną wielu frustracji. Wielokrotnie zdarza się, że podejmowane próby redukcji nadmiernej masy ciała nie przynoszą szybkich i łatwo zauważalnych efektów, co skutkuje zniechęceniem i poddaniem się ze strony pacjenta. Stąd wsparcie psychologiczne jest bardzo pomocne, a nieraz staje się kluczowym elementem terapii odchudzającej. Interwencje psychologiczne są swoistym dopełnieniem w kompleksowym leczeniu nadmiernej masy ciała i zwiększają efektywność pozostałych metod stosowanych w terapii otyłości. Wśród sposobów interwencji psychologicznej wyróżnia się dwie podstawowe formy pracy z pacjentem otyłym: pomoc psychologiczną i psychoterapię. Pierwsza forma nie wymaga udziału specjalisty, może być udzielona przez każdą życzliwie nastawioną osobę i ma na celu psychoedukację oraz udzielenie wsparcia [19]. Pomoc psychologiczna jest pomocą doraźną i umiarkowanie krótką, natomiast psychoterapia trwa nieco dłużej, wymaga aktywnego udziału pacjenta i jest prowadzona przez osobę odpowiednio wykształconą w tym celu. Psychoterapia koncentruje się na odkrywaniu głębszych przyczyn wystąpienia otyłości, nie tylko tych bezpośrednio związanych z aktualnymi objawami. Może być przeprowadzona indywidualnie lub w grupie, z czego w drugiej formie nie uwzględnia się analizy głębokich konfliktów wewnętrznych pacjenta, ale często łączy się terapię z edukacją i jest stosowana głównie w programach komercyjnych oraz grupach samopomocy. Wyniki badań wykazują, że efektywniejszą formą terapii w leczeniu otyłości jest terapia grupowa. Terapie indywidualne są prowadzone w różnych nurtach psychologicznych. Do nurtów stosowanych w terapii nadwagi i otyłości należą: psychodynamiczny, psychoanalityczny, behawioralno-poznawczy oraz systemowy. Podłożem teoretycznym terapii w nurcie psychodynamicznym są relacje z obiektem. Terapia koncentruje się na odkrywaniu głębokich, nieuświadomionych konfliktów oraz pracy nad często zaburzoną relacją z podstawowym obiektem, którym najczęściej jest matka. W koncepcjach psychoanalitycznych wśród przyczyn nadmiernej masy ciała znajduje się słabsze ego, zaburzenia fazy oralnej, konflikt w fazie edypalnej i jego przemieszczenie w obręb ciała. W modelu systemowym nacisk kładzie się na charakter rodziny i funkcjonowanie wewnątrz niej otyłej jednostki. W tym podejściu teoretycznym otyłość pacjenta jest traktowana jako objaw będący sygnałem zaburzonych relacji rodzinnych i często trudności we wzajemnym komunikowaniu się. Podejście behawioralno-poznawcze łączy dwa rodzaje technik. Techniki behawioralne koncentrują się na wzmacnianiu prawidłowych nawyków żywieniowych, wygaszaniu nieprawidłowych zachowań oraz zwiększaniu i utrzymywaniu motywacji do aktywności fizycznej. Sposoby pracy opierają się na podejściu poznawczym i koncentrują się na zmianie nieprawidłowych schematów poznawczych, sposobów myślenia pacjenta na temat jedzenia, diety i stylu życia oraz różnych reprezentacji umysłowych, które stanowią często główną barierę w utrzymaniu procesu redukcji masy ciała. Techniki behawioralne stosowane wraz z poznawczymi wzmacniają efektywność terapii w redukcji nadwagi i są skoncentrowane na identyfikowaniu i modyfikowaniu negatywnych, fałszywych myśli i wzorców przekonań na temat odżywiania, pozytywnym wzmacnianiu efektów terapii odchudzającej oraz podtrzymywaniu motywacji pacjenta. Proces odchudzania często jest trudny i męczący. Pacjent po uzyskaniu pierwszych efektów wchodzi w okres, w którym pomimo stosowania diety masa ciała się nie zmienia. Dlatego bardzo ważne jest udzielenie wsparcia pacjentowi i pomoc w podtrzymaniu motywacji, która z czasem słabnie, a jest przecież niezbędnym elementem w osiąganiu celu. Otyłość nie jest jedynie stanem zwiększenia tkanki tłuszczowej w organizmie, który może być przyczyną problemów zdrowotnych lub niezadowolenia z własnego wyglądu. Często jest trudną sytuacją, która powoduje pojawianie się wielu emocji, obaw, lęków i obciążeń psychicznych, z którymi otyły pacjent nie umie sobie radzić. Niska samoocena, obniżony nastrój i poczucie własnej skuteczności są bodźcami stresogennymi, które często zwrotnie jeszcze bardziej nasilają utrzymywanie się patologicznego stanu fizycznego organizmu. Dlatego w programach redukcji masy ciała ważna jest współpraca nie tylko dietetyka, lekarza i trenera, ale również psychologa będącego często ogniwem łączącym różne formy pracy i zwiększającym efektywność terapii odchudzającej. Ważne jest, aby pamiętać, że pacjent zgłaszający się na terapię w celu redukcji masy ciała nie jest jedynie jednostką ze zbyt wysokim BMI lub za dużą ilością tkanki tłuszczowej, ale jest osobą, która potrafi odczuwać różnego rodzaju emocje, boryka się z wieloma innymi trudnościami oraz barierami związanymi z jej fizycznym stanem i której na co dzień może być „ciężko” nie tylko z powodu nadmiernej masy ciała. ( publikacja p. Agaty Juruć i Pawła Bogdańskiego).
Jak podaje bardzo trafnie w obszernej pracy p. Anna Oblacińska z zespołem, każde dziecko, które wyróżnia się w grupie rówieśników, zwraca na siebie uwagę i spotyka z wieloma reakcjami. Jeżeli nie podoba się innym dzieciom, wywołuje reakcje nieprzychylne. Dziecko otyłe może spodziewać się nieprzyjaznego przyjęcia, ponieważ inność, jaką reprezentuje, niemal powszechnie pociąga za sobą brak akceptacji przez rówieśników. Mniej sprawne ruchowo, zazwyczaj powolne i słabsze, przestaje być atrakcyjnym partnerem do zabaw. Nadwaga i otyłość, które nie mieszczą się w obowiązujących kanonach urody, narzucających szczupłą i zgrabną sylwetkę, powodują też, że nastolatki nie chcą pokazywać się w towarzystwie osoby, która przyciąga uwagę nieatrakcyjnym wyglądem. Codzienne przejawy braku akceptacji – przezwiska, docinki i złośliwe komentarze – sprawiają, że u dzieci otyłych kształtuje się poczucie niskiej wartości własnej. Obawiając się nieprzychylnych reakcji otoczenia, wykazują różne reakcje obronne, mogą nawet posunąć się do rezygnacji z kontaktów rówieśniczych. Dzieci otyłe często spychane są na margines uwagi kolegów, a bywa, że stają się kozłami ofiarnymi i skupiają na sobie ich agresję. W skrajnych przypadkach mogą być wykluczone z grupy rówieśniczej. Zjawiskiem społecznym, będącym skutkiem otyłości, jest stygmatyzacja. Osoby otyłe są postrzegane niemal wyłącznie przez pryzmat jednej cechy, która tak dominuje, że przysłania ich inne walory. Jak mówią naukowcy zajmujący się problematyką naznaczenia społecznego: Stygmat najogólniej spycha inne cechy osoby (np. inteligencję, uczciwość, dobroć itp.) na plan dalszy, wybijając tylko tę, związaną z naznaczeniem10. Ale nie zawsze tak musi być. Prawdopodobnie każdy zauważył w swoim otoczeniu osoby otyłe, które cieszą się sympatią innych. Czynnikiem o kluczowym znaczeniu jest tutaj stosunek do samego siebie – pozytywna samoocena i wystarczający stopień samoakceptacji. Należy podkreślić, że dotyczy to również sytuacji społecznej dziecka. To, jak dziecko będzie traktowane przez rówieśników, zależy w dużym stopniu od jego samoakceptacji. Jeśli ma poczucie humoru, potrafi z siebie żartować, nie przejmuje się złośliwymi uwagami, a przede wszystkim jest świadome swoich mocnych stron, jego pozycja w klasie może być dobra. O samoakceptację jest jednak bardzo trudno, dlatego wśród dzieci otyłych przypadki takie stanowią rzadkość. Mimo różnorodnych przeszkód, na które napotykają dzieci otyłe, ich zdrowie fizyczne i psychiczne, w tym samopoczucie w szkole, są na tyle ważne, że warto podejmować wszelkie działania prowadzące do osiągnięcia przez nie prawidłowej masy ciała, w wyniku czego może się poprawić ich ogólna kondycja. Dystans dzielący dziecko otyłe i jego rówieśników nie jest jedynym ograniczeniem społecznym będącym następstwem nadwagi i otyłości. Dzieci otyłe spotykają się z bardzo silnymi negatywnymi reakcjami otoczenia, które wynikają także z uprzedzeń definiowanych jako […] zespół wyuczonych przekonań, wartości i postaw danej osoby wobec innych, który […] jest ukształtowany na podstawie niekompletnych informacji […]. Warto zdawać sobie sprawę, że ludzie mają potrzebę szybkiego wyrabiania sobie poglądu o spotykanych osobach, co w psychologii znane jest jako efekt halo, czyli efekt pierwszego wrażenia. Polega on na dokonywaniu bardzo szybkiej oceny nowo poznanej osoby – na podstawie pierwszych odczuć, jakie mamy po zetknięciu się z nią – i tworzeniu jej obrazu, który się utrwala i który potem trudno jest zmienić. Im bardziej cecha wyróżniająca osobę rzuca się w oczy, tym silniej wpływa na kreowany przez nas wizerunek. Również z teorii dysonansu poznawczego, która odnosi się do procesu poznawania świata oraz pokazuje, że ludzie bronią się przed informacjami, wynika, że odrzucamy takie sygnały, które nie pasują do posiadanego przez nas obrazu rzeczywistości. Jeśli już wyrobiliśmy sobie o kimś zdanie, to będziemy zauważać fakty potwierdzające nasze wyobrażenie, nie zwrócimy zaś uwagi na te, które do wykreowanego obrazu nie pasują. Kiedy w klasie pojawia się osoba otyła, najczęściej otoczenie automatycznie przypisuje jej cechy, które dopełniają negatywny obraz pierwszego wrażenia. W oczach rówieśników od razu jest to ktoś nieciekawy, leniwy, przesadnie łakomy, rozlazły, pozbawiony silnej woli itd. Określenia grubas czy tłuścioch przysłaniają jej inne cechy, a to stanowi pierwszy krok do stygmatyzacji. Takiej osobie przypięta zostaje łatka, co ma negatywny wpływ na jej samoocenę i powoduje, że zaczyna się izolować. To z kolei zgadza się ze spostrzeżeniami grupy, że do niej nie pasuje, i w konsekwencji następuje wykluczenie tej osoby, potwierdzające działanie mechanizmu błędnego koła. Dla dziecka mającego nie najlepsze kontakty z rówieśnikami, które nie może lub nie chce uczestniczyć w wielu zajęciach ruchowych, rodzajem rekompensaty jest jedzenie, jedna z jego nielicznych prawdziwych przyjemności. Tu jednak dziecko otyłe kolejny raz wpada w pułapkę błędnego koła pogłębiającą jego problem. Zarówno efektowi pierwszego wrażenia, jak i uprzedzeniom ulega w pewnym zakresie też i nauczyciel. Dlatego ważne jest, aby – chcąc pomóc dziecku z nadwagą i otyłością – przeanalizował swój stosunek do ucznia, uwzględniając niebezpieczeństwa wynikające z działania obu tych mechanizmów.
W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany.Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej.
Eksperci wyliczają, że otyłość prowadzi do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Najczęstsze z nich to cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zawały i nowotwory. Są to zagrożenia dla konkretnych, ale jednocześnie powodują one znaczne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Bezpośrednie koszty leczenia otyłości w Polsce wynoszą 5 miliardów złotych, a uwzględniając także koszty pośrednie jest to kwota ponad trzykrotnie większa, co stanowi około jedną piątą rocznych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce. Pierwotnymi przyczynami otyłości jest złożony zestaw czynników. Wśród nich jest dieta, styl życia, uwarunkowania genetyczne, stan zdrowia psychicznego, liczne czynniki socjoekonomiczne i stan środowiska naturalnego. Według ekspertów należy zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą otyłości, zmodyfikować sposób traktowania cierpiących na nią osób i poprawić skuteczność naszych systemów opieki zdrowotnej w walce z tą chorobą. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że każdy powinien włączyć się w walkę z otyłością i wspierać dotknięte nią osoby. WHO szacuje, że medyczne konsekwencje otyłości do 2025 roku będą kosztować ponad bilion dolarów, a liczba cierpiących na nią dzieci i młodzieży zwiększy się o 60 procent do 2030 roku. Leczenie osób z otyłością powinno być procesem wielopłaszczyznowym, a jednocześnie dopasowanym indywidualnie do pacjenta. Pierwszym i podstawowym elementem każdego etapu leczenia otyłości jest wdrożenie odpowiednio zbilansowanej diety. Powinna ona uwzględniać wprowadzenie właściwych i trwałych zmian czyli wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych. Choć w zaleceniach polskiej grupy ekspertów ds. otyłości edukacja żywieniowa jest przypisana lekarzom, to najbardziej kompetentnym specjalistą w tym zakresie jest dietetyk kliniczny. Następnym elementem leczenia otyłości jest aktywność fizyczna. W przypadku osób z nadmiarem masy ciała nie jest ona jedynie rekreacją czy sposobem spędzania czasu wolnego. Z tego względu powinna odbywać się zgodnie ze wskazaniami specjalisty, ponieważ w przypadkach ekstremalnej otyłości, z niewyrównaną niewydolnością krążenia lub z niestabilną chorobą wieńcową aktywność fizyczna może być niewskazana. Właściwy sposób odżywiania i systematyczny ruch nie są jedynymi sposobami leczenia otyłości. W pewnych przypadkach zalecana może być terapia behawioralna, kiedy otyłość jest efektem zaburzeń związanych z zachowaniem. Wbrew pozorom nie jest to sytuacja rzadka. Kolejnym elementem leczenia otyłości jest farmakoterapia. Choć nie jest w stanie zastąpić podstawowych elementów leczenia jakimi są odpowiedni sposób odżywiania i aktywność fizyczna to może je skutecznie uzupełniać. Co ważne, redukuje również ryzyko wystąpienia poważnych dla zdrowia powikłań otyłości. W tym aspekcie kluczową rolę pełni lekarz ponieważ to on dobiera odpowiednie leki i dawkowanie. U osób, które chorują na otyłość, zaburzenia endokrynologiczne występują częściej niż w populacji ogólnej. Najczęstszą chorobą endokrynologiczną, która prowadzi do otyłości, jest niedoczynność tarczycy. Obniżenie stężenia wolnej tyroksyny w surowicy krwi prowadzi do zmniejszenia trijodotyroniny w obrębie tkanek i zmniejsza się intensywność procesów utleniania we wszystkich komórkach. W konsekwencji spowalnia to tempo przemiany materii, powoduje zachwianie równowagi energetycznej pomiędzy wydatkowaniem energii, które jest obniżone, a jej przyjmowaniem. Niedobór tyroksyny przyczynia się do insulinooporności tkanek. W efekcie komórki beta trzustki zaczynają produkować większe ilości insuliny, aby przezwyciężyć insulinooporność obwodową. Ta kompensacyjna hiperinsulinemia nie jest korzystnym zjawiskiem, bo pobudza apetyt, powoduje zatrzymywanie wody, a więc także pogłębianie otyłości. Poza tym insulinooporność w obrębie tkanki tłuszczowej i towarzysząca jej hiperinsulinemia nasilają lipolizę, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do insulinooporności ogólnoustrojowej, także mięśni szkieletowych i wątroby. Jest to punktem wyjścia różnych powikłań, zwłaszcza sercowo-naczyniowych. W maju do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR. Pilotaż ma poprawić jakość i efektywność leczenia pacjentów z rozpoznaniem otyłością olbrzymią. Do realizacji programu pilotażowego wytypowano 15 ośrodków, które będą mogły go przeprowadzić pod warunkiem zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po dokonaniu kwalifikacji do programu pilotażowego, ośrodek koordynujący wyda pacjentowi kartę KOS-BAR i od chwili jej otrzymania przez cały okres terapii chory będzie pod opieką tego ośrodka. Szacuje się, że w ramach pilotażu opieką zostanie objęte około 2907 pacjentów. Pilotaż KOS-BAR, w zależności liczby pacjentów włączonych do programu, będzie kosztował około 71 milionów złotych. Pieniądze na ten program zostaną przekazane m.in.: z tzw. opłaty cukrowej, która zgodnie z przepisami jest przeznaczona na działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów z nadwagą i otyłością. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość dotyka około 800 milionów ludzi na całym świecie. Zgodnie ze statystykami Narodowego Funduszu Zdrowia aż jedna czwarta mężczyzn i 23% kobiet po dwudziestym roku życia choruje na otyłość. W przypadku dzieci i nastolatków wartości są niższe, jednak nadal alarmujące – 13% chłopców i 5% dziewcząt poniżej 20. roku życia ma zbyt dużą ilość tkanki tłuszczowej. W Polsce przeprowadzono ponadto badanie COVID 365+, którego wyniki nie są zbyt optymistyczne ponieważ co drugi Polak ma problem z nadwagą lub jest otyły. Prognozuje się, że do 2025 roku w naszym kraju aż 30% mężczyzn będzie mieć problem z otyłością. Jeżeli chodzi o kobiety oczekiwany wynik wyniesie odrobinę mniej, bo będzie to 26%. Dane dotyczą wyłącznie dorosłych, co jest warte podkreślenia, ponieważ skala problemu otyłości u dzieci rośnie w jeszcze szybszym tempie. Co czwarty chłopiec i co trzecia dziewczynka w wieku 5-9 lat w Polsce ma nadwagę. Otyłość w wieku od 15 do 17 lat wiąże się z aż 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Ponad jedna trzecia. otyłych przedszkolaków i prawie 80 procent otyłych nastolatków stanie się otyłymi dorosłymi. Eksperci są zgodni, że dieta dziecka musi uwzględniać pięć posiłków w ciągu dnia spożywanych w regularnych odstępach, czyli co 3-4 godziny. Najczęściej popełnianym błędem jest jedzenie małej liczby posiłków, co bardzo spowalnia przemianę materii, pomijanie śniadań, jedzenie tylko wieczorami i stosowanie diety nieodpowiednio zbilansowanej pod względem odżywczym. Śniadanie dziecko musi zjeść (najpóźniej pół godziny po przebudzeniu). Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne, zawierać łatwostrawne białko, węglowodany złożone i odpowiednią ilość zdrowego tłuszczu. Ogromnym problemem współczesnego żywienia dzieci są przekąski. Dzieci mają naturalną tendencję do podjadania, ale lepiej proponować im odpowiednie przekąski niż herbatniki, chipsy czy biszkopty. Zdrowe przekąski to suszone owoce bez dodatku cukru i niesiarkowane, pestki dyni oraz słonecznika, niewielkie ilości orzechów, migdałów, a także galaretki, kisiel z owocami, produkty mleczne (budyń) lub koktajle mleczno-owocowe. Przy otyłości ważne jest odciążenie aparatu ruchu (stawów, więzadeł, ścięgien, kręgosłupa i stóp), dlatego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną najlepiej zacząć od pływania czy jazdy na rowerze. Spersonalizowanego doboru ćwiczeń dla każdego dziecka powinien dokonać fizjoterapeuta, uwzględniając dodatkowo zajęcia o charakterze korekcyjnym dla tych dzieci, u których równocześnie z otyłością występują nabyte wady postawy. Niestety pandemia miała wpływ również na aktywność fizyczną. W okresie pandemii 34 procent mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata. Czynnikiem sprzyjającym zmniejszeniu może być ograniczenie dostępności do obiektów sportowych.