W niedawno powstałej Pracowni Badań Przedklinicznych Instytutu Biologii Doświadczalnej w Warszawie rozpoczęto prace badawcze nad poszukiwaniem przyczyn choroby Alzheimera. Cierpi na nią 3 proc. osób po 70. roku życia i 10 proc. po 80. roku życia, ale po 90. roku życia cierpi na nią aż połowa populacji.


Pracownia Badań Przedklinicznych Instytutu Nenckiego jest ostatnią z pięciu rozpoczynających działalność pracowni naukowo-badawczych uruchomionych w ramach budowy nowoczesnego Centrum Neurobiologii. To w nim rozpoczną się badania podstawowe służące zrozumieniu molekularnych mechanizmów odpowiedzialnych za choroby neurodegeneracyjne.


- Badanie rozpoczęliśmy już praktycznie od listopada ubiegłego roku – mówi Termedii prof. Urszula Wojda z Instytutu Nenckiego.- Są one rozłożone na tematy i zadania, których realizacja potrwa co najmniej 5 lat – dodaje.


„Celem naukowców jest m.in. opracowanie metod wykrywania sygnałów biochemicznych świadczących o bardzo wczesnych stadiach rozwoju tych chorób. Zrozumienie kluczowych czynników odpowiedzialnych za neurodegenerację pozwoli w przyszłości nie tylko wcześniej wykrywać związane z nią choroby, ale umożliwi również przygotowanie skutecznych leków” – czytamy na stronie instytutu.


Przez kilka najbliższych lat badania skupią się na poszukiwaniu przyczyn choroby Alzheimera.


- Wraz z wydłużaniem się życia choroby neurodegeneracyjne stają się coraz większym problemem. Nie tylko dla chorych, dla całego społeczeństwa. Obecnie choroba Alzheimera znajduje się na trzeciej pozycji pod względem kosztów leczenia, które globalnie są wyceniane na 600 miliardów dolarów rocznie. A my wciąż nie mamy ani dobrych metod jej bardzo wczesnej diagnostyki, ani w pełni skutecznych terapii - mówi dla serwisu prasowego instytutu prof. Wojda.


Choroba Alzheimera uszkadza połączenia między synapsami w mózgu, co prowadzi do wieloletniego wymierania neuronów. Powstała degeneracja skutkuje zaburzeniami pamięci i osobowości, i prowadzi w dalszym czasie do zaniku funkcji poznawczych. Choroba może się zacząć nawet na 20 lat przed wystąpieniem pierwszych objawów.


Do tej pory, jako możliwą przyczynę choroby naukowcy uważali dostrzegali w zmianach w zdegenerowanych neuronach, w których obserwowano wewnątrzkomórkową agregację białka tau związaną z powstawaniem i odkładaniem amyloidu beta. W związku z tym, że najnowsze leki opracowane na podstawie tej koncepcji mają niewielka skuteczność i powodują poważne efekty uboczne, naukowcy stawiają hipotezę, że złogi i agregaty białkowe, to tylko efekty, a nie przyczyna.

- Podczas wypadku samochodowego uruchamiają się poduszki powietrzne. Gdybyśmy badali same wraki zauważylibyśmy, że w każdym pojeździe są otwarte poduszki. Stąd tylko krok do dobrze udokumentowanego wniosku, że przyczyną wypadków są poduszki powietrzne. Lecz przecież wiemy, że to tylko skutek! Podobna sytuacja może występować ze złogami białkowymi – mogą być tylko efektem innego, jeszcze nam nieznanego procesu. Jeśli tak jest, warto podjąć poszukiwania innych mechanizmów mogących wywoływać chorobę Alzheimera - wyjaśnia prof. Wojda.


Obecnie prowadzone badania skoncentrowane są na badaniu limfocytów, komórek układu odpornościowego pobieranych od pacjentów. Mają one ustalić, czy Alzheimer jest chorobą systemową, w której dochodzi do zaburzenia mechanizmu podziału komórek. Jeśli badania zakończą się pozytywnie, to limfocyty będzie można wykorzystać do wczesnej diagnostyki.

 

Źródło: www.termedia.pl