Zakup sprzętu medycznego do leczenia chorób gastroenterologicznych, szkolenia medyków i wymiana doświadczeń w walce z pandemią – to główne elementy transgranicznego projektu, który realizują szpital wojewódzki w Białymstoku i szpital w Taurogach na Litwie.

Projekt zainaugurowała we wtorek konferencja w Białymstoku. Łączna wartość projektu to 2,5 mln zł z UE z programu Interreg V-A Litwa-Polska, która po połowie będzie rozdzielona między oba szpitale. Projekt potrwa do sierpnia 2022 r.

Zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala wojewódzkiego w Białymstoku dr Sławomir Gołaszewski poinformował na konferencji prasowej, że placówka kupi nowoczesny aparat USG do pracowni endoskopowej z dodatkowymi możliwościami.

"Aparat ten ma dużo większe możliwości diagnozowania zmian guzowatych" – mówił wicedyrektor i dodał, że szpital takiego sprzętu nie miał. Będzie też kupione przenośnie tzw. ramię C (RTG) do wykorzystania przy wielu różnych zabiegach na oddziale gastroenterologii.

Szpital w Taurogach będzie inwestował w laboratorium do diagnostyki chorób wirusowych w tym zakażeń koronawirusem. Kupi też endoskop – poinformował dyrektor placówki Liutauras Indriuska.

Planowane są szkolenia specjalistyczne dla lekarzy. Powstanie także wspólna z kilkoma organizacjami pozarządowymi działającymi w ochronie zdrowia grupa robocza ds. COVID-19, która – jak wyjaśniła koordynator projektu Urszula Kaplińska – zbierze i opracuje istniejące procedury związane z działaniem w ramach pandemii, rekomendowane do wdrożenia, aby pacjenci i medycy w szpitalach czuli się bezpieczniej. Będą one opublikowane, by mogli z nich korzystać zainteresowani.

W szpitalu wojewódzkim w Białystoku i w szpitalu w Taurogach nie było przed pandemią oddziałów zakaźnych, w covidowe przekształcano inne.

"Boli nas procent zaszczepionych pacjentów, ale też pracowników. Bardzo trudno w tej chwili przekonać nawet kadrę medyczną do tego, żeby się masowo zaszczepić. Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć w żaden logiczny sposób, nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak jest" – mówił wicedyrektor Gołaszewski. Podał, że w szpitalu jest zaszczepionych ok. 60 proc. personelu. "Nawet niecałe, więc boimy się, co będzie, jak będziemy mieli czwartą falę" – dodał.

Dyrektor Indriuska poinformował, że w placówce w Taurogach zaszczepionych jest 90-95 proc. personelu medycznego, ale na Litwie do zaszczepienia 70 proc. populacji kraju jeszcze daleko.(PAP)


Źródło: PAP