Od wielu lat Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia apeluje o stworzenie całościowej, długofalowej strategii, niezbędnej w rozwiązaniu problemów paraliżujących polską ochronę zdrowia. – Niestety, ciągle mamy to samo. Próbę gaszenia pożarów i to niestety rękami Podstawowej Opieki Zdrowotnej – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.

8 czerwca przedstawiciele Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia: prezes Bożena Janicka oraz Jarosław Król, członek Zarządu uczestniczyli w kolejnej sejmowej debacie o reformach w podstawowej opieki zdrowotnej.

– W ciągu ostatnich lat podstawowa opieka zdrowotna przeszła wiele gwałtownych zmian. Zdecydowana większość nigdy nie szła w parze z kondycją i możliwościami lekarzy rodzinnych. Mimo to, nie chcąc zostawiać naszych pacjentów bez opieki, braliśmy na swoje barki rzeczy niemożliwe!

- W czasach pandemii, przy braku dostępności do wielu specjalistów, to my byliśmy dla nich jedynym ratunkiem. Przeszliśmy wprowadzane na gorąco nowe rozwiązania elektroniczne e-zdrowie (e-recepty, e-zwolnienia, e-skierowania). I nikt nie zastanawiał się, czy wiekowy lekarz (średnia 60 lat) jest w stanie temu sprostać - mówi Bożena Janicka.

- Mimo, iż nieustannie alarmujemy o krytycznych brakach kadrowych, głębokim niedofinansowaniu, paraliżującej pracę biurokracji czy dramacie kolejkowym do Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (nasi pacjenci czekają miesiącami), to ciągle Podstawową Opiekę Zdrowotną obarcza się odpowiedzialnością za całą nieudolność systemową. Teraz lekarstwem na ten niewydolny system ma być opieka koordynowana nad pacjentem w POZ, kompleksowa opieka, dodatkowe badania diagnostyczne (ale w rozliczeniu biurokratycznym czyli budżet powierzony...), zapewnienie pacjentowi konsultacji specjalistycznej, która przerzuca kolejki do specjalistów na lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, nakłada nowe obowiązki diagnostyczne nie bacząc, że naprawy wymaga cały obszar opieki zdrowotnej, i to przy współudziale pacjentów jako racjonalnego i odpowiedzialnego uczestnika - tłumaczy prezes PPOZ.

- Niestety, na dziś nie ma kompleksowości w resorcie zdrowia, nie na koniecznych nakładów i co najważniejsze długofalowej, wielokierunkowej strategii opartej o dialog, który ostatnio bardzo szwankuje! A przecież reformy robi się z ludźmi, a nie na ludziach, reformy muszą być z POZ, a nie na POZ, a kropką nad i są finanse. Nie ma reformy bez znaczących nakładów, bez pieniędzy – dlatego obecnie proponowane zmiany są nierealne, a wręcz szkodliwe dla pacjentów i samej Podstawowej Opieki Zdrowotnej – tłumaczy Bożena Janicka, deklarując chęć udziału Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia w pracach nad reformą uzdrawiającą system opieki zdrowotnej w Polsce.

Źródło: PPOZ