Prezydent Andrzej Duda na antenie TVN24 przyznał wprost, że nie podpisze nowelizacji ustawy wprowadzającej pigułkę "dzień po" bez recepty. Rozmowa odbyła się w trakcie wizyty prezydenta w Stanach Zjednoczonych.

Zdaniem Andrzeja Dudy tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą".

Prezydent tłumaczył, że nie ma "nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była, dlatego że ona jest na polskim rynku i jest dostępna. Jest dostępna na rozsądnych zasadach, na receptę, jej dostępność jest całkowicie swobodna”.

„Nie mam nic przeciwko temu, jeżeli taka będzie decyzja rodziny czy rodzica, to taka dziewczynka niepełnoletnia w razie konieczności zażyła, ale niech to się dzieje za zgodą rodzica, matki, ojca, a nie żeby sobie dziewczynka kupiła pigułkę i na wszelki wypadek np. zażyła pięć na raz” - tłumaczył prezydent.

Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu Senat przyjął bez poprawek ustawę o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne (projekt rządowy), która przewiduje dostępność bez recepty jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15 lat. Za przyjęciem nowelizacji ustawy o Prawie farmaceutycznym zagłosowało 58 senatorów, przeciw – 33.

Od lipca 2017 r. tabletki „dzień po” są dostępne w Polsce tylko na receptę. Nowelizacja uchyla ten przepis, co umożliwi bezpośrednie stosowanie decyzji Komisji Europejskiej o produktach leczniczych dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej w procedurze scentralizowanej.

Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie RMF FM i "DGP" wynika, że 50,5 proc. badanych uważa, że prezydent powinien podpisać ustawę dot. dostępności pigułki "dzień po". Przeciwnego zdania jest 25,8 proc. respondentów.