Porozumienie Zielonogórskie informuje, że w żadnym powiecie Warmii i Mazur starostowie nie powołali koronera, którego obowiązkiem byłoby stwierdzanie zgonów w niektórych problematycznych sytuacjach. Dzięki wieloletnim interwencjom lekarzy z PZ udało się stworzyć taką instytucję w wielu regionach kraju (choć wciąż w niezadawalającym zakresie). Region warmińsko-mazurki pozostaje niechlubnym wyjątkiem, co rodzi nieustanne problemy nie tylko dla lekarzy, ale przede wszystkim dla rodzin osób zmarłych. Temat koronerów był jednym z problemów poruszanych podczas jesiennego zjazdu lekarzy Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienia Zielonogórskiego.

- To problem nierozwiązany systemowo od lat i powracający jak bumerang - relacjonuje Anna Osowska, prezes WMZLPPZ. - W województwie warmińsko - mazurskim lekarze z miejscowości turystycznych nagminnie są wzywani przez funkcjonariuszy policji do stwierdzania zgonów wyłowionych topielców czy innych osób, których zgon nastąpił poza miejscem zamieszkania. Zdarzają się sytuacje kuriozalne, jak ta, gdy w sobotę lekarz pogotowia stwierdził zgon pacjentki, lecz zamiast wystawić kartę zgonu, pozostawił rodzinie zmarłego czysty druk i numer prywatny telefonu lekarza rodzinnego. Kazusem jest stwierdzenie przez lekarza pogotowia "brak oznak życia" u wiekowej schorowanej osoby, co w jego rozumieniu zwalnia go z obowiązku wystawienia karty zgonu. Uczestnicy zjazdu byli zgodni co do konieczności powołania koronerów, których nie ma do tej pory w żadnym powiecie Warmii i Mazur.

Anna Osowska poinformowała, że na pismo wnioskujące o powołanie koronerów w powiatach Warmii I Mazur odpowiedzieli nieliczni starostowie, wskazując brak możliwości finansowych. Szefowa WMZLPPZ podkreśliła, że w żadnym powiecie nie powołano dotychczas koronera, chociaż w wielu sytuacjach wystarczyłby jeden koroner na kilka powiatów.

Prezes PZ Jacek Krajewski przytoczył przykłady powołania koronera w Lubuskiem, na Dolnym Śląsku i na Podkarpaciu. Przypomniał, że lekarze POZ powinni przyjmować pacjentów zgodnie z harmonogramem, a stwierdzanie zgonów w miejscach publicznych lub tzw. zgonów "prokuratorskich" jest poza obowiązkami lekarza rodzinnego.

Prezes Marek Twardowski przypomniał procedurę stwierdzania zgonów wobec wciąż obowiązujących przepisów ustawy z 1959 roku, przypomniał również, że obecny lekarz POZ nie jest w rozumieniu prawa odpowiednikiem lekarza rejonowego wymienionego w ustawie.

Jesienne zjazdy lekarzy rodzinnych z Warmii i Mazur z Porozumienia Zielonogórskiego to wieloletnia tradycja. Towarzyszą im konferencje poświęcone problematyce pracy lekarza rodzinnego. W tym roku 110 lekarzy uczestniczyło w warsztatach z nowoczesnego leczenia cukrzycy. Wielu spośród członków WMZLPPZ aktywnie włącza się w działalność Stowarzyszenia Diabetyków w swoich miejscowościach, prowadzi też Szkołę Cukrzycy według projektu Federacji PZ.

Miłym akcentem były gratulacje dla lekarzy - pracodawców z NZOZ "Zdrowie" w Bartoszycach i Ośrodka Zdrowia "Rodzina" w Iławie, które przeszły proces akredytacyjny i zdobyły certyfikat jakości. Podczas spotkania z Prezesami Federacji, Jackiem Krajewskim i Markiem Twardowskim przybliżona została praca Zarządu Funkcyjnego Federacji, rezultaty działań negocjacyjnych oraz plany na najbliższą przyszłość. Podczas zjazdu dyskutowano także o cyfryzacji i e-receptach. Niepokój budzą sytuacje, jak przyjdzie realizować obowiązek wystawiania e-recept na wizytach domowych i co z lekarzami, którzy nie są w stanie sprostać informatyzacji.


Źródło: Porozumienie Zielonogórskie