- To był nareszcie dosyć spokojny rok w POZ - podsumowuje prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski. - Przede wszystkim wynikało to z dobrze wynegocjowanych warunków umów w listopadzie 2018 r., dzięki czemu po raz pierwszy od wielu lat podpisaliśmy aneksy na 13 miesięcy, co dało nam dłuższy czas na spokojną pracę. Wielu kolegów potrzebowało takiego oddechu. Pozwoliło to także łatwiej wejść w kolejne wyzwania, związane z nowymi technologiami, takimi jak m.in. e-recepty, e-zwolnienia czy e-skierowania.

Prezes Porozumienia Zielonogórskiego przypomina, że Federacja wyrażała swoje zaniepokojenie przed wejściem w życie e-recepty, zalecając przede wszystkim wolniejsze tempo przy wprowadzaniu rozwiązań, wymagających od lekarzy nowych kompetencji. Z dzisiejszej perspektywy widać wyraźnie, że im więcej czasu na dostosowanie się do zmian, tym lepsze rezultaty. Dziś e-recepty wystawia ok. 90 proc. podmiotów i jest szansa, że wkrótce uda się to w 100 proc.

-Za największy sukces tego roku uważam fakt, że Federacji udało się wypracować język komunikacji z zarządzającymi systemem - dodaje Jacek Krajewski. - Rozumieją oni, że nowe rozwiązania muszą być wdrażane stopniowo, a nade wszystko muszą uzyskać akceptację lekarzy, do czego zawsze jest potrzebna wola kompromisu. To udało się nam osiągnąć, co pozwala z optymizmem myśleć o kolejnych projektach, jakie czekają nas w najbliższej przyszłości.

Podobnego zdania jest wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Marek Twardowski, dla którego zwieńczeniem tegorocznej dobrej współpracy z Ministerstwem Zdrowia i NFZ jest obecnie wynegocjowane porozumienie w sprawie kontraktu na 2020 r.

- Negocjacje były trudne, bo nie brakowało kontrowersji - przyznaje Marek Twardowski. - Udało się jednak nie tylko uzyskać konsensus, ale i bardzo korzystne dla POZ warunki. Jedna z kwestii, na której nam bardzo zależało, dotyczyła obarczania lekarzy POZ nowymi obowiązkami bez dodatkowego finansowania. W minionym roku mieliśmy do czynienia właśnie z takimi niespodziankami, co nie powinno się zdarzać. W porozumieniu zawartym 20 grudnia 2019 r. znalazł się zapis, według którego każdy nowy obowiązek narzucany lekarzom będzie wymagał wskazania w aktach normatywnych źródeł finansowania. Korzystne porozumienie to dobry prognostyk na przyszłość i gwarancja, że pacjenci będą mogli korzystać z naszej opieki bez przeszkód.

Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Tomasz Zieliński chwali przede wszystkim wprowadzenie w minionym roku rozwiązań związanych z e-zdrowiem.

- Choć nie wszystkie te nowości spełniają nasze oczekiwania i jest jeszcze wiele do zrobienia, to jednak wreszcie mamy postęp w informatyzacji ochrony zdrowia i jest to krok w dobrym kierunku - ocenia Tomasz Zieliński. - Jednocześnie decydenci się przekonali, że nie można wprowadzać zbyt wielu zmian za szybko: trzeba trochę zwolnić, dając szansę na dostosowanie się do nowych projektów, choćby dlatego, że firmy informatyczne nie nadążają z tworzeniem nowego oprogramowania. Tempo zmian musi być takie, by było bezpieczne dla wszystkich.

Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Wojciech Pacholicki zwraca uwagę, że w minionym roku nie udało się odciążyć lekarzy POZ od nadmiaru biurokratycznych obowiązków, a wręcz przeciwnie: przybył ich cały pakiet, jak np. orzekanie do sportu. Pozytywnie ocenia natomiast fakt, że wreszcie jakość usług stała się kryterium oceny pracy lekarzy, co w jego opinii przełoży się na lepszą opiekę nad pacjentami.

- Oceniając cały system, trzeba jednak podkreślić katastrofalną sytuację szpitali - dodaje Wojciech Pacholicki. - To problem, z którym rządzący sobie nie poradzili. Dobrym natomiast posunięciem jest istotne zwiększenie liczby miejsc na studniach medycznych. Wprawdzie efekty tego zobaczymy za kilkanaście lat, ale przy dramatycznym niedoborze kadry medycznej to ważny krok.


Źródło: Porozumienie Zielonogórskie