W sobotę (22 marca) zakończy się trzydniowy XII Krajowy Zjazd Lekarzy. Delegaci wybrali nowe władze samorządu lekarskiego. Jednak dyskusje kuluarowe tego Zjazdu zdominowały wydarzenia w polityce zdrowotnej. Dokładnie bowiem w drugim dniu jego trwania, w piątek, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ogłosił pakiet pomysłów likwidujący limity w onkologii i ograniczający kolejki do specjalistów.


Wybory na prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej upłynęły w bardzo spokojnej atmosferze. Kandydatów na prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej było dwoje: dotychczasowy  i Jolanta Orłowska-Heitzman, która przez ostatnie dwie kadencje w Naczelnej Izbie Lekarskiej pełniła funkcję Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.


Nowe władze

Jeszcze przed wyborami delegaci przewidywali, że to raczej dr. Hamankiewiczowi przypadnie wygrana i tak się stało - głosowało na niego 290 delegatów, a na jego kontrkandydatkę 104. Była to duża przewaga, jednak trzeba przyznać, że nie druzgocąca. Jolanta Orłowska-Heitzman, która pełniła funkcję niepopularną zwykle wśród lekarzy, znalazła wielu zwolenników.


Nowym Naczelnym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej został Grzegorz Wrona. Uzyskał 227 głosów i pokonał trzech konkurentów: Artura Hartwicha, Stefana Kopocza i Marka Rybkiewicza, na których łącznie oddano 169 głosów.


- Bardzo mi zależy, żeby zawód lekarza, który jest przecież zawodem zaufania publicznego nie stracił należnej mu godności. Zapewniam, że uczynię wszystko, aby dogłębnie wyjaśniać wszystkie sprawy trafiające do biura rzecznika i będę ściśle współpracować z okręgowymi rzecznikami odpowiedzialności zawodowej - podkreślił Grzegorz Wrona.


Grzegorz Wrona przejął funkcję NROZ od Jolanty Orłowskiej-Heitzman. Nie mogła ona startować po raz kolejny w wyborach na tę funkcję, ponieważ można ją sprawować tylko przez dwie kadencje.


Nowy Rzecznik był pytany zarówno przez delegatów jak i dziennikarzy, czy przyjrzy się działalności ministra zdrowia i ewentualnie będzie prowadził przeciwko nie mu postępowanie o działania przeciwko środowisku lekarskiemu. Rzecznik stwierdził, że takie działania wymagają dogłębnej analizy i są niezwykle trudne. Jednak nie zaprzeczył, że mogą być prowadzone.


Ambitne plany
Jaka będzie ta druga kadencja Macieja Hamankiewicza jako prezesa samorządu lekarskiego?


W swoim programie wyborczym prezes Hamankiewicz podkreślał, że będzie piętnował fatalny i przestarzały system ochrony zdrowia. Chce też wzmocnienia prawnego i ubezpieczeniowego bezpieczeństwa wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty.


Ma zamiar nagłaśniać absurdy administracyjne i na bieżąco raportować o nich do właściwych instytucji. Nadal chce kłaść nacisk na tworzenie systemów zapobiegających niepożądanym zdarzeniom i błędom medycznym.


Hamankiewicz zadeklarował też aktywną współpracę NRL z organami odpowiedzialności zawodowej, komisji rewizyjnej i komisji wyborczej samorządu.


Prezes chce też działać na rzecz zwiększenia liczby lekarzy w Polsce. Ma zamiar wystąpić z żądaniem wprowadzenia nowego systemu specjalizacji zabezpieczonego finansowaniem w formie rezydentur. Będzie też zabiegał o wprowadzenie tzw. umiejętności lekarskich.


Maciej Hamankiewicz w swoim programie wyborczym zapowiedział też budowę platformy informacyjnej dla lekarzy. Będzie wspierał również dalszy rozwój Ośrodka Doskonalenia Zawodowego Lekarzy oraz Ośrodka Studiów i Analiz.


Ma zamiar kontynuować ożywioną współpracę z mediami - organizować spotkania z dziennikarzami i intensywnie wyjaśniać specyfikę pracy lekarzy i lekarzy dentystów. Chce poprawić komunikację wewnętrzną, czyli tą pomiędzy lekarzami. Zapowiada zacieśnienie współpracy z okręgowymi izbami lekarskimi.


Prezes ma zamiar kontynuować obronę interesów lekarzy i nadal podejmować działania na rzecz „prawdziwie wolnego zawodu lekarza i lekarza dentysty z pełną autonomią wykonywania tego zawodu”.


Karzemy lekarskie błędy

- Samorząd lekarski wymaga ciągłego wsparcia i naszej aktywności w obliczu braku naprawy systemu ochrony zdrowia w Polsce. Naczelna Izba Lekarska musi kontynuować działania piętnujące fatalny system ochrony zdrowia, który uniemożliwia skuteczne leczenie pacjentów. Musimy nadal proponować działania naprawcze i apelować o ich wdrożenie - mówi Maciej Hamankiewicz.


Dodaje: - Musimy też głośno o tym mówić i uświadamiać całej opinii publicznej z jakimi problemami mają na co dzień do czynienia lekarze, z czego to wynika i w jakim stopniu jesteśmy wraz z pacjentami równymi ofiarami wciąż niereformowanego systemu ochrony zdrowia. Ekonomia nie może stać ponad etyką - najważniejszy zawsze musi być pacjent.


Jego zdaniem wszyscy lekarze muszą czuć się odpowiedzialni za wizerunek grupy zawodowej i jasno stwierdzać, że nikt nie powinien tolerować fałszywie pojmowanej solidarności zawodowej, że zależy im na tym, aby eliminować błędy lekarskie tak jak błędy organizacyjne, czy administracyjne, o których mówi się rzadko, a które w większości powodują zdarzenia niepożądane w ochronie zdrowia.


- Nikt nie może nam zarzucać braku empatii, nikt nie może nam zarzucać, że nie karzemy lekarskich błędów, nikt nie może nam zarzucać, że chronimy nieuczciwych. Większość środowiska lekarskiego to wspaniali, z poświęceniem oddający się swojej pracy i pasji lekarze. Ważne jest, aby w tych okolicznościach XII Krajowy Zjazd Lekarzy uświadomił zarówno nam wszystkim, jaki  i opinii publicznej, dobrze pojmowaną solidarność zawodową lekarzy - dla dobra pacjentów i samych lekarzy - stwierdził Hamankiewicz.


Za zamkniętymi drzwiami
Zjazdy wyborcze, takie jak ten mijający, zwykle skupiały się właśnie na wydarzeniach związanych z wyborem nowych władz samorządu. Tym razem było jednak inaczej. Wybory przebiegły w bardzo spokojnej atmosferze.


Nerwy delegatów nadwyrężyły wydarzenia w polityce zdrowotnej, a dokładnie pakiet onkologiczny i kolejkowy zaprezentowany przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Prezes Hamankiewicz podkreślał, że minister nie konsultował zapowiadanych reform z samorządem lekarskim.


- Ubolewam nad tym, że drzwi ministerstwa zostały dla nas zamknięte - mówił.


Delegaci i kierownictwo samorządu ubolewali nad tym, że mimo zaproszenia minister Arłukowicz nie przyszedł na Zjazd, a jedynie przysłał w zastępstwie wiceministra Igora Radziewicza-Winnickiego.


Samorząd lekarski, a właściwie jego najwyższy organ jakim jest Krajowy Zjazd Lekarzy stał się jedynie obserwatorem ostatnich wydarzeń polityki zdrowotnej. Delegaci oglądali wystąpienie premiera i ministra zdrowia dotyczące pakietu kolejkowego i onkologicznego na telebimach w sali zjazdowej.


Niektóre pomysły wywołały salwy śmiechu, inne drwiny. Delegaci przytaczali argumenty za tym, że wprowadzenie takich zmian jest nierealne. W końcu bardzo szybko zakończyli dyskusję na ten temat w sposób formalny - przegłosowali jej zamknięcie.


Te tylko wydarzenie pokazuje, że podczas drugiej kadencja prezesa Hamankiewicza zadań do wykonania nie jest wcale mniej, a atmosfera polityczna nie do końca sprzyja realizowaniu zakładanych przez prezesa celów. Dlatego ta kadencja może okazać się bardzo trudna.

 

 

Źródło: www.rynekzdrowia.pl