Depresja zbiera żniwo, bo słowo "psychiatra" stygmatyzuje

 


Już co dziesiąta osoba na Ziemi cierpi na zaburzenia depresyjne. W maju Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport, z którego wynika, że depresja jest głównym powodem występowania chorób i niepełnosprawności u młodych ludzi na świecie, a samobójstwo jedną z trzech najczęstszych przyczyn śmierci.

Bardziej jednak niż dane liczbowe o sile tej choroby przekonują nas świadectwa osób nam bliskich lub znanych. Nie minął jeszcze miesiąc od samobójczej śmierci reżysera Malika Bendjelloul ("Sugar Man"), który cierpiał na depresję, a o swoich zmaganiach z chorobą opowiedziała także polska biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk. - Ona jest postrzegana jako osoba silna, człowiek sukcesu, a w opinii społecznej depresja ciągle uważana jest za przejaw słabości, chorobę osób, które sobie nie radzą. Takie wyznanie może przekonać wiele osób, które rozważają zgłoszenie się do lekarza - uważa dr Anna Zofia Antosik-Wójcińska.

Psychiatra z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie Joanna Mikulska wyjaśnia, że depresji towarzyszy szerokie spektrum objawów, od smutku i przygnębienia przez problemy ze snem i apetytem oraz zmianę oceny swoich możliwości po izolowanie się i wycofywanie z pełnionych obowiązków. - Dobrym wyznacznikiem jest anhedonia, czyli nieumiejętność odczuwania przyjemności, która często towarzyszy depresji - dodaje w rozmowie z Iwoną Schymallą.

Goście Jedynkowej "Debaty medycznej" zalecają wizytę u psychiatry, jako pierwszego specjalisty, jeśli zaobserwujemy u siebie powyższe symptomy. - Często pacjenci zaczynają od psychoterapeuty i dobrze, że w ogóle zwracają się o pomoc, ale to opóźnia podjęcie skutecznego leczenia przeciwdepresyjnego. A przeciąganie depresji nieleczonej może się wiązać z tragicznymi konsekwencjami - mówi dr Antosik-Wójcińska.

Depresja, która doprowadzić może do "wypadnięcia" danej osoby z pełnionych przez nią ról społecznych, generuje kolejne problemy i wpływa na większy krąg ludzi. - Osoby chore stają się mniej wydajne w pracy, przebywają na długich zwolnieniach lekarskich. Niestety, postrzegane jest to często jako lenistwo czy fanaberia, a nie cierpienie - dodaje lekarka.

Jak przebiega leczenie depresji i jak długo może ono trwać? Czym różni się depresja od nerwicy i choroby afektywnej dwubiegunowej? Zapraszamy do wysłuchania całej debaty.


Źródło: www.polskieradio.pl