W olsztyńskim szpitalu uniwersyteckim rozpoczęły się w poniedziałek dwie kolejne operacje wszczepienia stymulatorów chorym w śpiączkach. Pracy olsztyńskich neurochirurgów przygląda się lekarz z Rosji, który poprosił o taką możliwość.
Neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz poinformował przez zabiegami, że w poniedziałek operacji poddawanych będzie dwóch mężczyzn.
"Jeden jest po urazie, drugi po niedotlenieniu. Obaj są w minimalnym stanie świadomości, dość reaktywni - to widać w badaniach, z zachowanym metabolizmem mózgu widocznym jako przepływ mózgowy pokazany w badaniu izotopowym, obaj są też reaktywni w badaniu klinicznym i rezonansu magnetycznego" - poinformował prof. Maksymowicz.
Pierwszy pacjent, dwudziestoparoletni Daniel jest w śpiączce od ponad 3 lat. Drugim pacjentem operowanym w poniedziałek jest student medycyny Maciej, który nagle, na ulicy, doznał zatrzymania krążenia. Mimo natychmiastowej reanimacji doszło u niego do niedotlenienia mózgu.
"Jego reaktywność jest bardzo wysoka, jest bardzo bliski tego, by spełniać polecenia, a niektóre spełnia i z tego powodu zastanawialiśmy się nad tym zabiegiem, bo ze względu na śpiączkę to już dużo więcej u tego pacjenta nie osiągniemy. Ponieważ jednak stymulator pomaga na spastyczność, a ta jest bardzo silna u tego chłopaka, to przeważyło w dzisiejszej decyzji" - przyznał prof. Maksymowicz.
Pierwotnie lekarze planowali w poniedziałek wszczepienie stymulatora starszemu mężczyźnie, jednak u niego w ostatniej chwili rozwinęła się infekcja i zabieg przełożono.
Przeprowadzane w poniedziałek operacje są 8. i 9. tego rodzaju zabiegiem przeprowadzanym w Polsce. Prof. Maksymowicz zapewnił, że u pacjentów z wszczepionymi już stymulatorami obserwowana jest poprawa ich stanu. Operacje wykonywane w Olsztynie, które dotąd na szerszą skalę były wykonywanie przede wszystkim w Japonii, wzbudziły szerokie zainteresowanie w ośrodkach naukowych w Europie. W poniedziałek zabiegi wykonywane przez prof. Maksymowicza i jego zespół obserwuje lekarz z Rosji, który poprosił o taką możliwość.
"Naszym obowiązkiem jest dzielenie się wiedzą z innymi, to, co robimy nie jest tajne" - podkreślił prof. Maksymowicz.
Olsztyńscy lekarze planują w sumie wszczepienie stymulatorów 15 chorym. Na kolejne stymulatory, które kupuje fundacja Ewy Błaszczyk "Akogo?", nie ma pieniędzy. Środki na kupno kolejnych urządzeń będą zbierane m.in. na zaplanowanym na przyszły poniedziałek koncercie w olsztyńskim teatrze. "Mam nadzieję, że potrzeba pomocy charytatywnej w społeczeństwie się w tym czasie przebudzi" - powiedział prof. Maksymowicz.
Operacje wszczepienia stymulatorów polegają na otwarciu kanału kręgowego, a następnie wprowadzeniu elektrody nad oponę twardą rdzenia kręgowego. Do tej elektrody przepływa prąd ze stymulatora, który jest umieszczony na tułowiu pacjenta. Prąd ze stymulatora poprzez elektrodę ma efektywnie drażnić struktury pnia mózgu. Stymulator z elektrodą połączony jest przebiegającym pod skórą przewodem.
Stymulator co 15 minut wysyła "porcję prądu" do mózgu. Prof. Maksymowicz tłumaczył wcześniej PAP, że ma to wpłynąć na zwiększenie przepływu mózgowego tak, żeby było więcej odżywczej krwi, "żeby te neurony, które przetrwały u chorych urazy, poczuły się lepiej, były lepiej odżywione”. Zwiększenie przepływu mózgowego i stymulacja mózgu ma w konsekwencji doprowadzić do nawiązania kontaktu z osobami, które dotąd były w stanie minimalnej świadomości.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Komentarze
[ z 3]
Wszczepienie stymulatora daje realną szansę na wybudzenie ze śpiączki osobom zachowującym minimalną świadomość. Nie dziwię się, że operacja wzbudza zainteresowanie za granicą. Niedawno media informowały o wybudzeniu się pacjenta, który był poddany właśnie temu zabiegowi. Miejmy nadzieję, że takich przypadków będzie coraz więcej, a lekarze zyskają większe doświadczenie we wszczepianiu urządzeń. Z pewnością będą prowadzone dalsze badania mające na celu rozwój tej technologii. Być może w przyszłości sukcesy pojawią się również na innych polach, w przypadku pacjentów w głębokiej śpiączce. Ten mechanizm obronny organizmu nadal pozostaje dla nas zagadką więc każde osiągnięcie w tej dziedzinie jest ważne. Poznanie sposobów na przywrócenie pełnej czynności mózgu będzie kluczowym dla ogromnej liczby pacjentów na całym świecie. Nie da się opisać słowami tragedii jaką jest zapadnięcie bliskiej osoby w śpiączce. W tym stanie balansuje się na granicy życia i śmierci, świadomości i nieświadomości. Rodzinie często trudno jest sprostać psychicznie tej sytuacji.
Badania nad zaburzeniami świadomości dają ograniczone rezultaty z kilku powodów począwszy od braku zrozumienia zasad działania podstawowej ludzkiej świadomości . Lekarze często również są bezsilni przez nieprzewidywalność urazów mózgu. Jeden ciężko ranny pacjent może spontanicznie wybudzić się ze śpiączki w stanie stosunkowo nienaruszonym, podczas gdy inni utrzymywani są w stanach wegetatywnych przez wiele miesięcy, a czasem lat. Jeszcze inni pozostają w minimalnym stanie świadomości - wykazują jakąś aktywność czy to przez poruszenie palcami lub mimikę twarzy. Dalsze kwestie komplikuje jeszcze określanie poziomu świadomości osoby. Może to być trudne, ponieważ epizody świadomości są bardzo ulotne. Mam nadzieję, że wszystkie zaplanowane zabiegi zakończą się sukcesem, a stan pacjentów ulegnie poprawie pomimo dużego ryzyka i wszystkich przeciwności jakie muszą pokonać lekarze.
Stymulator wytwarza impulsy elektryczne określonej częstotliwości. Elektrody wszczepiane są na wysokości drugiego kręgu szyjnego, nad górną częścią rdzenia szyjnego. Prąd generowany jest przez urządzenie i działa na rdzeń szyjny i przedłużony. W tym miejscu znajdują się włókna nerwowe dotyczące autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za reakcje organizmu niezależnymi od naszej woli. Chodzi między innymi o poszerzanie i zwężanie naczyń krwionośnych, rozszerzanie lub zwężanie źrenic, pobudzaniem ślinianek do wydzielania śliny, przyspieszaniem i zwalnianiem akcji serca. Stymulator wszczepiony do rdzenia oddziaływuje na drogi czuciowe i rozluźnia mięśnie zmniejszając spastyczność. Do tego stymulator pobudza też włókna czuciowe, co działa przeciwbólowo. Do niedawna głównym zaleceniem do wszczepiania stymulatorów było właśnie leczenie przewlekłego bólu. W ostatnim czasie coraz więcej mówi się także o wykorzystaniu komórek macierzystych. Te komórki na pewno się nie przyjmą jako komórki zastępujące inne neurony. Jednak wydzielają tyle różnych czynników białkowych, które pobudzają wzrost własnych komórek, że działają jak lek. Na dodatek to spersonalizowany lek ponieważ komórki pobierane są z własnego szpiku pacjenta.Jeżeli chodzi o wybudzanie pacjentów, to od jakiegoś czasu we Francji stosuje się stymulację prądem nerwu błędnego. Podobną metodę wykorzystuje się w terapii niektórych odmian padaczki. Przez stymulator przesyła się do nerwu błędnego prąd o niewielkim natężeniu. Terapia trwa przez pół roku. Zaczyna się od natężenia 0,25 mA, które co tydzień zwiększa o kolejne 0,25 mA, aż do natężenia 1,5 mA. Przez ten czas regularnie monitoruje się aktywność mózgu pacjenta i zmiany w jego zachowaniu. Za pomocą elektroencefalografii (EEG) analizowane były fale mózgowe pacjenta. Specjaliści skupiają się głównie na monitorowaniu fal theta, dzięki którym najprościej odróżnić stan wegetatywny od stanu minimalnej świadomości. Badania z wykorzystaniem pozytonowej tomografii emisyjnej pokazały z kolei spory wzrost aktywności metabolicznej w korze mózgowej oraz w obszarach podkorowych. Jeden z pacjentów, który brał udział w badaniu zaraz po rozpoczęciu terapii zaczął z większą częstotliwością otwierać oczy. Po mniej więcej miesiącu stymulacji nerwu błędnego, zaczął zauważać ludzi i podążać za nimi wzrokiem. Reagował też na prośby poruszenia głową i raz starał się uśmiechnąć. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce polega także na wykorzystaniu stymulacji polisensorycznej czyli zamierzonym kształtowaniu bodźców w celu wywołania zaplanowanych wrażeń i uczuć. Stymulacja poprzez bodźce słuchowe, węchowe, wzrokowe, smakowe i dotykowe umożliwia tworzenie i wielozmysłowego obrazu danego pojęcia. Bodźce stymulują neurony do utworzenia nowych dróg neuronalnych, dzięki czemu takie pobudzenie może przyczynić się do przywrócenia utraconych czynności, a nawet wybudzenia pacjenta.Bardzo ważnym czynnikiem w przebiegu procesu rehabilitacyjnego jest wielospecjalistyczna praca całego zespołu terapeutycznego - neurologopedy, neuropsychologa, fizjoterapeuty, pielęgniarki oraz lekarzy. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce jest procesem, który trwa całą dobę. Wszystko, co dzieje się z pacjentem w tym czasie, wpływa na jego stan ogólny i jego usprawnianie. Bardzo ważnym aspektem edukacja rodziny pacjenta, która aktywnie współuczestniczy w procesie rehabilitacji. W rehabilitacji niezwykle przydatny może okazać się stół do pionizacji pacjenta, który pozwala na obciążenie i ruch nóg oraz przeciwdziała negatywnym efektom długotrwałego leżenia, a także urządzenia do pasywnej terapii ruchowej rąk i nóg dla pacjentów leżących. Los pacjentów przebywających w śpiączce to wciąż bardzo kontrowersyjny temat. Czasem bardzo trudno stwierdzić, czy dany pacjent ma jakiekolwiek szanse na wybudzenie. Dobrą informacją jest to, że w naszym kraju planuje się otwierać kolejne placówki, w których będzie niesiona pomoc pacjentom, którzy są w śpiączce. Jedna z takich placówek ma mieścić się w Brzegu. Działalność ta może przypominać między innymi metody wykorzystywane w warszawskiej Klinice Budzik, z tym, że z pomocy brzeskiej lecznicy korzystaliby dorośli.Każdego roku w śpiączkę zapada w naszym kraju około 15 tysięcy osób. Część z nich dzięki wysiłkom lekarzy i rehabilitantów udaje się wybudzić. Nowa klinika Budzik dla dorosłych powstaje przy szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Związane jest to z tym, że potrzebna jest większa liczba miejsc dla dorosłych w śpiączce, bo oni częściej niż dzieci ulegają wypadkom. Właścicielka wspomnianej kliniki zwraca uwagę, że w kwestii pomocy osobom w śpiączce i ich rodzinom należy zmienić jeszcze wiele kwestii. Nie można nie wspomnieć o tym, że pandemia wpłynęła jednak na sposób funkcjonowania tego rodzaju klinik w naszym kraju. Dawniej przy łóżku dzieci można było spotkać nie tylko rodzica, ale także rodzeństwo, dziadków, przyjaciół, a nawet zwierzęta domowe. Z dzieckiem przez całą dobę przebywa jeden z rodziców. Jeśli rodzice planują się zmienić, to niezbędny jest ujemny wynik testu na koronawirusa. W działającym od 2013 roku “Budziku” dla dzieci pacjent może przebywać co najwyżej rok i trzy miesiące. Pacjenci mają tam przeprowadzoną intensywną rehabilitację, a zespół medyczny stara się zrobić wszystko co jest w ich mocy aby pomóc pacjentom. Są jednak osoby, których w tym czasie nie udaje się wybudzić i pozostają w ciężkim stanie przez wiele lat. Dla nich potrzebne są tak zwane długie stacje, ośrodki, w których też jest przeprowadzana rehabilitacja i sprawowana fachowa opieka. W Polsce taka placówka funkcjonuje tylko w Toruniu, a powinno ich być znacznie więcej. Śpiączka może rozwinąć się w wyniku urazu głowy, co zdarza się w ponad połowie przypadków, ale także w wyniku zatrucia lekami czy substancjami psychoaktywnymi. U zdrowego człowieka za utrzymanie stanu świadomości odpowiadają złożone struktury układu nerwowego, do których zalicza się między innymi twór siatkowaty, który występuje w pniu mózgu i rdzeniu przedłużonym. To właśnie w jego obszarze tworzą się impulsy elektryczne, które są przekazywane do różnych części mózgu i utrzymują go w gotowości. Uszkodzenie tej szczególnie ważnej struktury powoduje zaburzenia świadomości. Śpiączka nie daje typowych objawów chorobowych, jej istotą jest brak reakcji na bodźce, brak spontanicznych ruchów, brak odruchów, brak kontaktu słownego. Śpiączka może mieć odmienną głębokość, co określa tak zwana skala Glasgow. Stopień zaawansowania określa się na podstawie analizy odruchów źrenicznych, oddechu, ciśnienia tętniczego, tętna i temperatury ciała. Szanse na wybudzenie ze śpiączki zależą w głównej mierze od przyczyny, która ją wywołała, a także od czasu w jakim pacjent jest w śpiączce. Im dłużej trwa śpiączka, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo na wybudzenie. Jest to bowiem okres, w którym dochodzi do spowolnienia wszystkich procesów mózgowych, więc im dłużej trwa, tym większe jest uszkodzenia mózgu, co prowadzi również do zaniku komórek nerwowych. Większe szanse na wybudzenie mają częściej ofiary wypadków, u których doszło do tylko częściowego uszkodzenia mózgu. Gorzej rokują pacjenci, którzy są w śpiączce na skutek długotrwałego niedotlenienia mózgu, co zdarza się na przykład po ciężkich zatruciach, podtopieniach oraz wylewach krwi do mózgu. Początkowo przed wybudzeniem należy ocenić stan świadomości pacjenta. Gdy się to zrobi, to wszystkie inne działania należy wykonywać indywidualnie, ponieważ nie ma dwóch takich samych pacjentów. Należy usunąć czynniki niekorzystne, zapewnić prawidłowy przepływ mózgowy, zapewnić odpowiednie odżywienie pacjenta tak żeby jego organizm miał energię do walki. Wprowadzamy najkorzystniejsze warunki do uruchomienia plastyczności mózgu pacjenta. Są sytuacje, gdzie mówiąc do pacjenta, obserwuje się, jak pacjent otwiera i zamyka oczy. Jest to początek pozawerbalnego kontaktu. Należy ten bodziec powtórzyć w konkretnej sytuacji i sprawdzić, czy pacjent da adekwatną odpowiedź na zadane pytanie.