Trzech lekarzy chirurgów, w tym ordynator oddziału w Szpitalu w Drawsku Pomorskim złożyło wypowiedzenia z pracy. Umowa wygasa im z końcem roku. Powodem tej decyzji są - jak twierdzą - braki w zespole, doprowadzające do trudnych sytuacji w pracy.

Ordynator twierdzi, że od stycznia chirurdzy są na oddziale we trójkę. To za mało. Ratują się dyżurami rezydentów.

Jednak rezydenci muszą pracować pod nadzorem i w razie problemów otrzymać szybkie wsparcie. Co w praktyce oznacza, że lekarze muszą być dostępni pod telefonem i w kilka minut dotrzeć do szpitala.

Lekarze nie mogli też  jeździć na szkolenie czy warsztaty ani też swobodnie rozplanować urlopów, by nie zaburzać pracy. Zdaniem ordynatora pięciu lekarzy pozwoliłoby na normalną pracę oddziału.

Teraz doszedł nowy problem. Za październik wszyscy kontraktowcy z Drawska dostali w terminie tylko połowę pensji.

Dyrektor placówki twierdzi, że robi wszystko, żeby znaleźć chirurgów i zwiększyć zespół. Jednak niewypłacanie poborów w terminie jeszcze utrudnia tę sytuację.

Odpowiedzialny za opiekę zdrowotną wicestarosta drawski Andrzej Brzemiński twierdzi, że interweniował już w centrali spółki i pensje będą wypłacane regularnie. Powiedział, że starostwo może nawet rozważyć wypowiedzenie umowę spółce prowadzącej lecznicę - Szpitalom Polskim.

Źródło: www.gazeta.pl