Były salowy i sanitariusz ze szpitala miejskiego w Toruniu został oskarżony o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad bezbronnymi pacjentami - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Toruniu.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum – Zachód w Toruniu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Marcinowi S. Męzczyzna pracował jako sanitariusz na Oddziale Neurologii i Leczenia Udarów oraz jako salowy na Oddziale Neurochirurgii w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Do jego obowiązków należała m.in. pielęgnacja pacjentów nieporadnych ze względu na stan zdrowia.
W toku śledztwa, między innymi na podstawie zeznań świadków ustalono, że oskarżony znęcał się fizycznie i psychicznie nad nieporadnymi ze względu na stan fizyczny pacjentami. Miał ich kneblować kulką zrobioną z ręcznika papierowego, przypinać bez potrzeby pasami, naśmiewać się z nich, naciągać kołdrę na głowę, zasłaniać oczy maską chirurgiczną, robić poniżające zdjęcia i rozsyłać je znajomym.
- Marcin S. szarpał i używał zbyt dużej siły przy obsłudze pacjentów. Jednego z nich z połamanymi żebrami oklepywał po plecach, sprawiając mu ból. MMS z poniżającymi zdjęciami przedstawiające pacjentów bezkontaktowych, leżących na łóżkach, będących w stanie ciężkim, roznegliżowanych od pasa w dół, wysyłał do znajomych z komentarzem „same wariaty na oddziale” - przekazał prokurator Andrzej Kukawski.
43-latek przesłuchiwany w charakterze podejrzanego przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że wysyłał znajomym zdjęcia roznegliżowanych pacjentów. Zaprzeczył, aby dopuścił się pozostałych zarzucanych mu zachowań, a w zakresie zapinania pasów, wyjaśnił, że robił to tylko za zgodą przełożonego. W ocenie podejrzanego wszelkie negatywne opinie dotyczące jego osoby wynikają z niechęci świadków do niego.
Prokuratura poinformowała jednak, że wyjaśnienia te stoją w sprzeczności ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, zwłaszcza z zeznaniami pokrzywdzonych i świadków, w związku z czym nie sposób przyznać im waloru wiarygodności.
- W ostatnim przesłuchaniu Marcin S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Podejrzany nie był dotąd karany. W toku śledztwa stosowano wobec Marcina S. środki zapobiegawcze pod postacią dozoru Policji, zawieszenia w wykonywaniu zawodu oraz poręczenia majątkowego - poinformował Andrzej Kukawski.
O sprawstwie i winie oskarżonego rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do lat 8.
Komentarze
[ z 0]