Członkowie Senackiej Komisji Zdrowia ocenili, że zabiegi tzw. medycyny estetycznej, które są wykonywane przez kosmetyczki, powinny być zarezerwowane tylko dla lekarzy.

Polskie Towarzystwo Dermatologiczne od lat walczy z kosmetologami wykonującymi zabiegi medycyny estetycznej. W październiku w piśmie skierowanym do Ministra Zdrowia zwrócono uwagę na niepokojące i nasilające się w ostatnich latach w Polsce zjawisko wykonywania zabiegów lekarskich z zakresu dermatologii estetycznej oraz procedur diagnostycznych i terapeutycznych przez osoby bez wykształcenia lekarskiego.

W czasie poniedziałkowego (5.03) posiedzenia Senackiej Komisja Zdrowia lekarze zwracali uwagę, że żadne krótkie szkolenie, nawet zakończone otrzymaniem "certyfikatu", nie zastępuje wiedzy i umiejętności zdobytych przez 6 lat studiów lekarskich i dodatkowe 5 lat szkolenia specjalizacyjnego.

Podkreślono, że wykonywanie takich zabiegów przez osoby niekompetentne prowadzi do częstych powikłań i powinny one być zarezerwowane dla dermatologów, chirurgów i chirurgów plastycznych.

Prof. Joanna Maj, konsultantka krajowa w dziedzinie dermatologii i wenerologii zwróciła uwagę, że niestety sami lekarze często organizują 48-godzinne kursy dla kosmetologów, podczas których uczy się m.in. podawania toksyny botulinowej, a krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii plastycznej prof. Jerzy Strużyna przywołał sytuację, w której propozycję odbycia kursu z zakresu medycyny estetycznej otrzymał jego kolega, górnik.

Podczas posiedzeniu Senackiej Komisja Zdrowia uznano, że należy uregulować kompetencje zawodu kosmetyczki i kosmetologa, by nie wkraczały one w kompetencje zawodu lekarza. Przewodniczący komisji senatora Waldemara Kraska zaapelował do zebranych, by przesłali do komisji propozycje zmian legislacyjnych, aby ta mogła wystosować dezyderat do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Zdrowia o prawne uregulowanie kompetencji kosmetologów.


Źródło: PTD | Senat RP