Senatorowie z Komisji Zdrowia kontynuowali, rozpoczętą na posiedzeniu 12 kwietnia 2023 r., dyskusję na temat funkcjonowania Państwowego Ratownictwa Medycznego (PRM) w kontekście projektu ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Przewiduje on m.in. rozbudowę systemu ratowniczego, w ramach którego w każdej gminie do dyspozycji strażaków miałby być 1 ambulans medyczny. Na zakup 2812 pojazdów zaplanowano 2 mld 335 mln zł.

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak podkreślił, że jednostki ochrony przeciwpożarowej realizują zadania z zakresu ratownictwa medycznego od 1998 r. Strażacy współpracują z jednostkami systemu PRM, uczestnicząc m.in. w tzw. izolowanych zdarzeniach ratownictwa medycznego (brak możliwości natychmiastowego wysłania karetki lub przewidywany czas jej dotarcia jest znacznie dłuższy niż czas dotarcia straży pożarnej).

Jak poinformował komendant Andrzej Bartkowiak, w ciągu ostatnich 5 lat zarejestrowano 25 tys. tego typu zdarzeń. Dodał, że strażacy udzielają pomocy medycznej także dzieciom; w 2022 r. było 274 takich przypadków, a w tym roku już 59. Zaznaczył też, iż obecnie 2 tys. strażaków to wyszkoleni ratownicy, a połowa z nich pracuje w PRM. Od tego roku akademickiego Szkoła Główna Służby Pożarniczej rozpocznie kształcenie na kierunku: ratownictwo medyczne, dzięki czemu 1/3 funkcjonariuszy, czyli ok. 10 tys. strażaków, będzie miało uprawnienia ratownika medycznego.

W ocenie Andrzeja Bartkowiaka strażakom potrzebne są ambulanse medyczne, aby móc lepiej wspierać PRM przede wszystkim w sytuacjach kryzysowych. Poinformował, że w przypadku wejścia ustawy w życie w tym roku, zakupionych zostanie 70–80 ambulansów.

„To jest dobrze napisany projekt ustawy (…) Nikt nie chce odebrać innym pracy ani kompetencji” – zapewniał komendant główny PSP. „Ratownictwo medyczne w straży pożarnej funkcjonuje m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, USA, Kanadzie czy Rumunii” – dodał.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślił, że system ratownictwa medycznego w Polsce jest oceniany dobrze. Obecnie dysponuje on 1610 karetkami i w ocenie resortu zdrowia jest to wystarczająca ilość.

„Obowiązujący od ponad 15 lat system ratownictwa medycznego w Polsce działa sprawnie i tworzenie drugiego, odrębnego jest niezrozumiałe i nieuzasadnione ekonomicznie” – mówił dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu i kierownik Katedry Ratownictwa Medycznego w Akademii Śląskiej w Katowicach prof. Klaudiusz Nadolny. Skoro strażacy mają wspierać PRM, to trudno o nim mówić, gdy stosunek karetek do ambulansów PSP wyniesie 1610 do 2812. Podkreślił też, że nikt nie neguje potrzeby zwiększenia liczby ambulansów na potrzeby PSP, ale nie aż o tyle. Jego wątpliwości budziły m.in. kwestie dotyczące weryfikacji personelu medycznego, monitoringu wykonywania czynności medycznych, odpowiedzialności za błędy medyczne, kosztów utrzymania ambulansów i sprzętu medycznego, zasad przekazywania pacjenta do szpitala. Apelował o przeprowadzenie konsultacji w sprawie proponowanych przez resort spraw wewnętrznych rozwiązań.

Propozycję rozszerzenia systemu ratowniczego negatywnie ocenił także Piotr Szwedziński z Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych. Jego zdaniem system ten będzie oparty na kwalifikowanej pierwszej pomocy, a ratownictwa medycznego nie powinno się mieszać z taką pomocą. Poinformował, że w 2021 r., w czasie pandemii, 1587 zespołów ratowniczych PRM wyjeżdżało 3 mln 100 tys. razy, podczas gdy strażacy wyjeżdżali 579 tys. razy, w tym do 94 tys. zdarzeń o charakterze medycznym, wspierając w 7148 zdarzeniach PRM. „Te 7 tys. wezwań zrealizowałoby pogotowie, gdyby zostały uruchomione dodatkowe zespoły ratownicze” – zapewnił Piotr Szwedziński.

W ocenie Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich sytuacja ratownictwa medycznego powinna być rozpatrywana w kontekście całego systemu zdrowia. Zwrócił uwagę m.in. na ogromne, jego zdaniem, zróżnicowanie regionalne na przykład pod względem liczby karetek przypadających na 10 tys. osób i szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR) na liczbę mieszkańców danego województwa.

Za wadę systemu ratownictwa senator Wojciech Konieczny uznał brak koordynacji przejazdów karetek. Jak wyjaśnił, zasada transportu chorego do najbliższego SOR powoduje tworzenie zatorów w niektórych oddziałach. Jego zdaniem w szpitalach za mało jest też karetek służących do przewozu pacjentów.

Przewodnicząca Komisji Zdrowia senator Beata Małecka-Libera zaapelowała do ministra zdrowia o podjęcie rozmów z ministerstwem spraw wewnętrznych i ratownikami medycznymi jeszcze przed wniesieniem projektu ustawy do Sejmu w celu wyjaśnienia zgłaszanych wątpliwości.


Źródło: Senat RP