Jeżeli kontrola kierunków lekarskich w mniejszych ośrodkach akademickich wykaże, że nie spełniają one kryteriów jakości kształcenia, to kierunki te będą zamykane, a studenci będą mogli przenieść się na inne uczelnie - zapowiedział w poniedziałek minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek.

Szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego odwiedził w poniedziałek Akademię Mazowiecką w Płocku, gdzie od tego roku akademickiego funkcjonuje kierunek lekarski. Podczas wizyty spotkał się zarówno z władzami, jak i ze studentami tej uczelni.

Podczas konferencji prasowej w siedzibie płockiej Lewicy, nawiązując do działalności takich ośrodków, jak Akademia Mazowiecka, Wieczorek podkreślił, że „dzisiaj, jeżeli chodzi o politykę dotyczącą szkolnictwa wyższego i nauki, niewątpliwie trzeba doprowadzać do decentralizacji i wspierać również te mniejsze uczelnie”. „To jest absolutnie bardzo potrzebne” – dodał.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego zaznaczył przy tym, że celem kierowanego przez niego resortu nie jest likwidowanie na takich uczelniach nowo powstałych w ostatnich latach kierunków lekarskich czy medycznych. Zastrzegł jednak, że ministerstwo będzie kontrolowało to, co dzieje się na tych kierunkach. „I te ostateczne decyzje będziemy podejmowali dopiero po wynikach tych kontroli, ale wynika to z czego innego, wynika z troski o przyszłych pacjentów, z troski o jakość kształcenia, bo to jest najważniejsza sprawa, szczególnie jeśli chodzi o kierunki medyczne, kierunki lekarskie” – powiedział.

Wieczorek przypomniał, że jeszcze na początku tego roku skierował do Polskiej Komisji Akredytacyjnej prośbę o kontrolę wszystkich nowych kierunków lekarskich. Po to – jak wyjaśnił – „żeby przede wszystkim dbać o jakość nauczania”. „Ja bym naprawdę nie chciał, żebyśmy za sześć czy osiem lat mówili o tym, że to nie jest lekarz, tylko to jest neolekarz, wykształcony na uczelni, która nie miała zgody ministra zdrowia, nie miała pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej, a mimo to zaczęła działać” - dodał.

Szef resortu nauki zapewnił, że jeżeli będą warunkowe zgody na kontynuowanie kształcenia na kierunku lekarskim, przy czym dana uczelnia będzie wymagała dodatkowych nakładów finansowych, żeby kierunek taki mógł dalej funkcjonować, to w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia będą poszukiwane środki na niezbędne wsparcie. „Natomiast, jeżeli rzeczywiście będą kierunki takie lekarskie, gdzie nie ma żadnych szans, czyli one nie mają nic, ani laboratoriów, ani prosektoriów, ani umów ze szpitalami, możliwości praktyk, nauka jest przez internet, to po prostu te kierunki – uczciwie mówię – i te wydziały, będziemy zamykać” – zapowiedział Wieczorek.

Podkreślił zarazem, że w takich przypadkach na decyzjach o likwidacji kierunku lekarskiego nie ucierpią studenci, którzy będą mogli przenieść się na uczelnie medyczne, które mają wszystkie odpowiednie certyfikaty. „I rektorzy zobowiązali się do tego, że w tym zakresie pomogą. Ale to wszystko jest przed nami” – zaznaczył minister. Dodał, że spodziewa się, iż proces kontroli, od których zależały będą ostatecznie decyzje, powinien zostać zakończony w maju.

Szef resortu nauki ocenił, że rozwój ośrodków akademickich powinien odbywać się z poparciem i w porozumieniu z samorządami, a w przypadku Płocka, gdzie znajduje się siedziba Orlenu, także poprzez bliższą współpracę z tym koncernem, zwłaszcza w dziedzinie badawczej. Dodał też, że w dziedzinie badań i rozwoju wiele będzie zależało od wykorzystania środków unijnych, co jest ogromnym zadaniem dla władz wojewódzkich w ramach regionalnych programów operacyjnych. Zadeklarował przy tym pełne wsparcie dla działań samorządowych w tych kwestiach.

„Ja ortodoksyjnie pilnuję jednej rzeczy, a mianowicie: uczelnie nie mają żadnej łatki partyjnej, nie ma uczelni pisowskich, lewicowych, platformerskich, peeselowskich” – zadeklarował Wieczorek, dodając, że uczelnie mają skupiać wszystkie środowiska. Minister odniósł się w ten sposób do pytania o zmianę miejsca jego poniedziałkowej konferencji prasowej w Płocku, która pierwotnie zapowiadana była na tamtejszej Akademii Mazowieckiej. Zwrócił uwagę, że trwa kampania przed wyborami samorządowymi, a organizowanie partyjnych konferencji jest na uczelniach zabronione.

W konferencji w siedzibie płockiej Lewicy uczestniczyła kandydatka tego ugrupowania na prezydenta Płocka w nadchodzących wyborach samorządowych Wiesława Rybicka – Bogusz, aktywistka społeczna i wolontariuszka, prezeska Oddziału Regionalnego Kobiety w Centrum Mazowsze Północ. Obecnych było również kilkoro kandydatów na płockich radnych. (PAP)


Źródło: naukawpolsce.pl | Michał Budkiewicz