Środowisko lekarzy rodzinnych, skupione w 3 organizacjach – Stowarzyszeniu Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, Polskim Towarzystwie Medycyny Rodzinnej oraz Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie – zgłosiło "stanowczy sprzeciw" wobec stanowiska, jakie zawarł Rzecznik Praw Dziecka w piśmie z dnia 3 stycznia br. skierowanym do Ministra Zdrowia.

„W szczególności stwierdzenia: <>, czy: <> rażą swoją jednostronnością oglądu sytuacji, powierzchownością proponowanych rozwiązań i po prostu brakiem rzetelnego rozeznania problemu, w sprawie w której Pan się wypowiada” - napisali lekarze.

Autorzy pisma informują Rzecznika Praw Dziecka, że lekarz specjalista medycyny rodzinnej jest dobrze przygotowany do zapewniania podstawowej opieki zdrowotnej dorosłym i dzieciom, w szczególności udzielania porad osobom zdrowym, rozpoznania patologii nawet na wczesnych etapach choroby, leczenia pacjenta z chorobami przewlekłymi oraz w razie potrzeby kierowania do konsultacji specjalistycznych. Do tych ostatnich zaliczają się także konsultacje lekarzy pediatrów.

„Specjalista medycyny rodzinnej zapewnia dostęp do opieki blisko miejsca zamieszkania pacjentów, udziela porad zwykle w dniu zgłoszenia, pełni rolę wartownika, zapewniającego pacjentom bezpieczeństwo i równość zdrowotną. Lekarze specjaliści, w tym specjaliści w zakresie pediatrii, przygotowani są głównie do zapewnienia świadczeń szpitalnych. Powinni oni zachować swoją ekspercką wiedzę i umiejętności dla pacjentów prezentujących stany wymagające pogłębionej i kosztownej diagnostyki, postępowania specjalistycznego i monitorowania skomplikowanych oraz rzadkich chorób przewlekłych” - czytamy w opublikowanym liście.
"Obecnie szczupłość kadr lekarskich w podstawowej opiece zdrowotnej i w całym systemie ochrony zdrowia czyni bezprzedmiotowym spór, który Pan wywołał. Przyjmujemy do pracy w naszych praktykach i przychodniach każdego chętnego lekarza. Niestety, takich medyków brakuje. W 2013 r. lekarzy pracujących w POZ było 32 922, do roku 2016 przybyło zaledwie 538. Tymczasem tych, którzy stanowią o istocie podstawowej opieki zdrowotnej, a więc zbierających listy aktywne pacjentów w roku 2013 było 25 573. W 2016 r. ta liczba wyniosła 23 959, to znaczy, że ubyło ich 1614. Główny problem to brak kadr oraz nadmierna biurokracja przytłaczająca lekarzy POZ i zabierająca czas, który powinien być przeznaczony pacjentom" – wskazują medycy.

„Jako lekarze rodzinni stoimy na stanowisku, że dzisiaj spory wynikające z wadliwości struktury systemu ochrony zdrowia nie powinny zdominować spojrzenia w przyszłość. Należy budować system opieki zdrowotnej, który zapewni równy dostęp do świadczeń lekarskich w podstawowej opiece zdrowotnej. Oczywiście opieka musi być zagwarantowana wszystkim obywatelom w tym chorym i zdrowym dzieciom. Taką funkcję i misję spełnia tylko specjalista medycyny rodzinnej dedykowany do pracy w tym sektorze. To on zapewnia wszechstronną, całościową, ciągłą i skoordynowaną opiekę niezależnie od wieku pacjenta i problemu z jakim zgłasza się po pomoc. Nasze państwo powinno zmierzać do takiego modelu opieki podstawowej” - kończą autorzy listu.

Pełna treść Stanowisko KLRwP, PTMR, PZ ws. pisma Rzecznika Praw Dziecka dostępna jest na stronie internetowej Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.