Środowisko lekarskie uznaje dalszą współpracę z ministrem zdrowia za niemożliwą – napisał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski w piśmie do Premiera RP Mateusza Morawieckiego.

„W związku z zamieszczonym w serwisie Twitter wpisem Pana Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego: 'Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w @FaktyTVN +żadnemu pacjentowi nie udało się wystawić takiej recepty+. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś’ (pisownia oryginalna) informuję, że samorząd lekarski zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pana Ministra, m.in. przestępstwa z art. 231 par. 1 Kodeksu Karnego.

Powyższe oznacza, że środowisko lekarskie ostatecznie utraciło zaufanie do Pana Ministra i uznaje dalszą współpracę za niemożliwą. Informację tę przekazuję do stosownego wykorzystania przez Pana Premiera” – napisał prezes NRL.

Naczelna Izba Lekarska poinformowała również, że na prośbę prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prezesi 100 towarzystw naukowych zrzeszonych w Konferencji Prezesów Towarzystw Lekarskich zbiorą się celem omówienia kryzysu zaufania do tajemnicy dokumentacji medycznej spowodowanego przez Ministra Zdrowia".

Adam Niedzielski w sobotę po południu opublikował na Twitterze oświadczenie, w którym przekonywał, że działał "z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta".

„Przekazanie do powszechnej wiadomości informacji o wystawieniu recepty pro auctore przez lekarza miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie byto możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Te informacje, przekazane w ogólnopolskiej stacji TVN, wprowadzały nieuzasadniony lek wsród pacjentów, co do braku możliwosci otrzymania należnej im recepty. Wymagało to stanowczej reakcji i zniwelowania niepewności pacjentów, która została zasiana wypowiedziami lekarza” - napisał Niedzielski.

Szef resortu zdrowia tłumaczył, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował". W jego ocenie "nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów”. Pełny tekst oświadczenia ministra znajduje się tutaj.