Ustawa PiS o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta przepadła. Partii rządzącej zabrakło jednego głosu. Swoje zadowolenie z obrotu sytuacji wyraziła Naczelna Izba Lekarska, a minister zdrowia Adam Niedzielski już zapowiedział, że "uczyni wszystko, żeby ustawa wróciła".

W trakcie trwającego od środy posiedzenia Sejmu posłowie zajmowali się uchwałą Senatu o odrzuceniu w całości Ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta. W środę rano sejmowa komisja zdrowia zdecydowaną liczbą głosów (19 do 13) rekomendowała odrzucenie uchwały.

W piątkowym głosowaniu w Sejmie koalicji rządzącej zabrakło jednak jednego głosu do uzyskania większości bezwzględnej, pozwalającej na odrzucenie weta Senatu. W głosowaniu udział wzięło 448 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 225 posłów. Za odrzuceniem uchwały Senatu głosowało 224 posłów, przeciw było 222, wstrzymało się 2 posłów PiS - pielęgniarka, była wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko oraz lekarka Anna Dąbrowska-Banaszek.

O odrzucenie ustawy apelowały wszystkie samorządy zawodów medycznych, które zbierały już podpisy pod petycją do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie ustawy.

Wyniki piątkowego głosowania skomentował samorząd lekarski.

„Naczelna Izba Lekarska dziękuje wszystkim bez których nie byłoby to możliwe. Wspólne działania z Federacją Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”, Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy, Porozumieniem Rezydentów OZZL oraz wszystkimi samorządami zawodów medycznych (Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych, Naczelną Radą Aptekarską, Krajową Radą Diagnostów Laboratoryjnych, Krajową Radą Fizjoterapeutów), a także z wieloma innymi organizacjami przyniosły oczekiwany skutek, dzięki któremu udało się uchronić lekarzy, pracowników medycznych oraz pacjentów przed szkodliwymi skutkami rządowej ustawy” czytamy w wydanym komunikacie.

„Teraz czas na pracę nad prawdziwą ustawą o jakości, która wprowadzi rzeczywiste rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo pacjentów i medyków. Przy przygotowaniu ustawy samorząd lekarski deklaruje pełną gotowość do współpracy” - napisano.

Sytuację skomentował również na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.

"To smutny dzień, kiedy interes pacjenta przegrywa z interesem korporacji. Jednak biorę na siebie tą przegraną. Ja zainicjowałem projekt ustawy o jakości i ja biorę odpowiedzialność za to, żeby ostatecznie pacjent zyskał należną mu jakość. Uczynię więc wszystko, żeby ustawa wróciła" – napisał.

Co zakładała ustawa?

Ustawa jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta wprowadzała obowiązkową autoryzację dla podmiotów leczniczych, udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Autoryzację – potwierdzenie spełnienia warunków odnośnie do miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, personelu medycznego, wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną – miał wydawać na 5 lat prezes NFZ. Oznaczało to likwidację zadań Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia w zakresie akredytacji.

Ustawa wprowadzała też obligatoryjny od 2025 r. wewnętrzny system zarządzania jakością i bezpieczeństwem, czyli monitorowania tzw. zdarzeń niepożądanych. Podmioty wykonujące działalność leczniczą, np. szpitale, miały mieć obowiązek monitorowania zdarzeń niepożądanych, ich identyfikowania, zgłaszania i rejestrowania oraz analizowania przyczyn.

Ustawa przewidywała ponadto mechanizmy ochrony personelu medycznego w związku ze zgłoszeniem zdarzenia niepożądanego, co miało zachęcać do ujawniania możliwie jak największej liczby zdarzeń niepożądanych, bez obawy o ewentualne sankcje i działania represyjne z tym związane.

Ustawa przewidywała, że sąd będzie mógł zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do osób, które zgłoszą zdarzenie niepożądane, zanim organ powołany do ścigania przestępstw dowiedział się o przestępstwie. Ochronie takiej nie miała jednak podlegać osoba zgłaszająca, która w czasie popełnienia przestępstwa była np. w stanie nietrzeźwości, po użyciu alkoholu, pod wpływem środka odurzającego, substancji psychotropowej.

Zamiast wojewódzkich komisji ds. spraw orzekania o zdarzeniach medycznych ustawa przewidywała wdrożenie dwuinstancyjnego pozasądowego systemu rekompensaty szkód z tytułu zdarzeń medycznych, obsługiwanego przez Rzecznika Praw Pacjenta. Rekompensaty za szkody związane z opieką zdrowotną miał zapewniać pacjentom, powoływany ustawą, Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych.

Źródło: Sejm RP | Senat RP | NIL| MZ