W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie we wtorek i w środę odbyły się kolejne operacje wszczepienia stymulatorów u pacjentów w śpiączce. Stymulatory mają poprawić jakość życia pacjentów po urazach mózgowo-czaszkowych i ich relacje z otoczeniem.

Neurochirurg profesor Wojciech Maksymowicz kierujący zespołem lekarzy powiedział we wtorek dziennikarzom, że we wtorek planowane są operacje dwóch pacjentów - 35-letniego mężczyzny i 13,5-letniej dziewczynki. W środę odbędzie się zabieg 38-letniego mężczyzny. Kolejna, czwarta osoba będzie operowana w najbliższych dniach.

„To są chorzy wyłonieni spośród ponad 130 pacjentów, część z nich została zakwalifikowana do następnych badań, a potem spośród nich wytypowane zostały te cztery osoby spełniające kryteria. To chorzy, u których kontakt jest na poziomie minimalnym, mają tak zwany minimalny stan świadomości, pacjenci, którzy bardzo dobrze reagują, mogą nie spełniać poleceń lub są na krawędzi tych czynności, a w badaniach obrazowych widać czynności mózgu. Można to stymulować” - podkreślił prof. Maksymowicz.

Procedurę operacyjną i zakup stymulatorów sfinansowała Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”

Zastępca kierownika kliniki neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie dr Monika Barczewska mówiła w poniedziałek PAP, że u operowanych w maju czterech pacjentów, których badania kontrolne właśnie się zakończyły, zaobserwowano wyraźną poprawę kontaktów z otoczeniem, na początku nastąpiła poprawa w zakresie spastyczności (zmniejszyło się napięcie mięśniowe - PAP), aż po poprawę kontaktów ze światem zewnętrznym. „Każdy z pacjentów ma większy lub mniejszy kontakt” - mówiła dr Barczewska.

Wyjaśniła, że nastąpiła poprawa począwszy od emocji uwidocznianych na twarzy, poszerzenia źrenic, uśmiechu, wodzenia wzrokiem i odwracania głowy w sytuacji, która pacjenta zainteresuje, aż po reakcje bardziej skomplikowane, kiedy jedna z pacjentek wykonuje całe złożone czynności np. przekłada kartki w książce, skupia wzrok na oglądanym programie telewizyjnym np. o zwierzętach.

Podkreśliła, że według badań radiologicznych nastąpiła poprawa w zakresie ukrwienia mózgowia, w jednym przypadku bardzo znacząca (u pacjentki, u której stwierdzono największe postępy - PAP), a u pozostałych chorych mniej widoczna. Kolejne badania przeprowadzone zostaną za cztery miesiące, na przełomie listopada i grudnia.

Pionierskie operacje wszczepienia stymulatorów osobom w śpiączkach w maju przeprowadził w olsztyńskim szpitalu klinicznym zespół prof. Wojciecha Maksymowicza pod kierunkiem japońskiego neurochirurga prof. Isao Morita (przeprowadził on w Japonii ok. 300 tego rodzaju operacji). Prof. Moritę sprowadziła do Polski Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”, stymulatory dla chorych nieodpłatnie przekazał ich producent - Boston Scientific Polska.

Operacje polegają na otwarciu kanału kręgowego, a następnie wprowadzeniu elektrody nad oponę twardą rdzenia kręgowego. Do tej elektrody przepływa prąd ze stymulatora, który jest umieszczany na tułowiu pacjentów. Prąd ze stymulatora poprzez elektrodę ma efektywnie drażnić struktury pnia mózgu. Stymulator z elektrodą połączony jest przebiegającym pod skórą przewodem.

Stymulator regularnie wysyła „porcję prądu” do mózgu. Prof. Maksymowicz mówił wcześniej PAP, że ta stymulacja ma wpłynąć na zwiększenie przepływu mózgowego tak, „żeby było więcej odżywczej krwi, żeby te neurony, które przetrwały u tych chorych, poczuły się lepiej, były lepiej odżywione”. Zwiększenie przepływu mózgowego i stymulacja mózgu ma w konsekwencji doprowadzić do nawiązania kontaktu z osobami, które dotąd były w stanie minimalnej świadomości.

Szpital kliniczny w Olsztynie zabiega o utworzenie w nim kliniki wybudzeń dla dorosłych, tzw. „Budzika dla dorosłych”.


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl